Tępy Dyszel pisze:Panie, o co Panu chodzi ?
Pogoda bardzo ładna, nieznane zakątki Beskidu Makowskiego i Małego, kuń, woda....
Muchy, komary, chaszcze, brak piwopoju. Żyć nie umierać
Tępy Dyszel pisze:Jak się domyślam - raczej rzeszy turystów na swojej trasie nie spotkałeś ?
Jednego, co mi zrobił fotę na )( Pod Łysą Górą, ze trzech rowerzystów i lokalsów-grzybiarzy pod Jaroszowicką w chaszczach. I to by było na tyle. Tłumy taplające się w Skawie pomijam milczeniem...
Tępy Dyszel pisze:Czy sam szczyt oferuje jakiekolwiek widoki ? Z galerii wynika, że nie.
Nie. Jaroszowicka jest zarośnięta w trzy dupy. Jest sporo widoków na podejściu na nią z Kleczy, dopóki nie wejdzie się w las. Widokowy jest przełom Skawy w Gorzeniu, ale to asfalting. Dalej od Iłowca po Inwałd otwierają się gdzieniegdzie jakieś przecinki w lesie, ale szału nie ma. Niemniej już od dawna mi to przejście chodziło po głowie i powiem krótko. Veni, vidi, vici. Raz i wystarczy
