W piątek wieczorem dzwoni znajomy z propozycją wycieczki w pasmo Chełmu.Z Sylwestra zostało troszkę pigwówki,którą można by spożytkować w terenie.Skoro żony z córkami jadą na babskie narty, nie będziemy pleśnieć w domu.Zaczynamy w okolicy kościoła w Palczy.
W miarę podejścia za plecami odsłania się Krowia Góra, a na drugim planie fragment pasma Babicy.
Na pierwszą kolejkę nie musimy czekać zbyt długo.Wiatka zaprasza

.
Delikatny mrozik,śniegu parę centymetrów pod nogami masa błota.Idzie się kiepsko.Dzisiejsza trasa w większości prowadzi lasami,czasami trafi się widokowa polanka.Z pierwszej odsłania się Lanckorońska Góra z zabudową Lanckorony
a z drugiej strony Mysia Góra,płaski Lasek zza którego wystaje Mioduszyna.
Delikatna zimka.
Droga ciągnie się jak flaki z olejem.
Tu kolejna kolejka.Mijamy kapliczki,
przy ostatniej kończy się pigwówka.Przezorny ubezpieczony,w mojej piersiówce chlupocze VALHALLA.Szlak wyprowadza na polankę pod Starowidzem.Widoki tylko te bliższe.
W miarę drogi odsłania się B.Mały
a z drugiej strony z lewej Magurka nad Suchą a po prawo pasmo Żurawnicy.
Bez szlaku schodzimy do Zembrzyc,z łączki świetny widok na jezioro.
Mijamy leśną kapliczkę,niestety pozamykana.
Przekraczamy Paleczkę w miejscu jej ujścia do Skawy
samą Skawę
i na busa.W oczekiwaniu na transport ostatnia kolejka i to na tyle.