Dzień dobry.
Hasło przewodnie dzisiejszego wyjścia to ... W poszukiwaniu Koronawirusa ... Niiieeee, wiadomo że nie ... Raczej, uciekając z nie woli, zanim nas zamkną w domach na dobre i wprowadzą godzinę policyjną, to trzeba się wyrwać ten ostatni raz, a pogoda taka że chyba bym urodził w domu ze złości, jak bym nie poszedł
Ludzi na szlaku było umiarkowanie mało, w normalnych okolicznościach pewnie trzeba by było się przepychać przez tłum, ale strach ma wielkie oczy ...
Prawie pojechaliśmy na Fatrę, ale w ostatnim czasie omija mnie już drugi wyjazd w tamtą stronę.
Największym zaskoczeniem dzisiejszej wycieczki jest kompletny brak wiatru, jakieś minimalne podmuchy się zdążyły ale ogólnie ciszszsza, do tego słońce pięknie przygrzewało, pogoda jak marzenie !
Do schroniska nie spotkaliśmy żadnej żywej istoty, martwych też nie pod schroniskiem było kilka osób które lokowały się na balkonowych ławkach, więc i my się rozsiedliśmy, przygotowując pyszną kawkę. W schronisku było kilka osób, ale oczywiście schron zamknięty (kurcze, mogłem cyknąć ich plakat z informacją że zamknięte, ale już za późno, a śmieszny był)
Na balkonie w wózku spało sobie spokojnie dziecko nie zważając na zagrożenia czyhające dookoła
Było jeszcze wcześnie więc szlak nie płynął strugami wody na podejściu, za to na zejściu były już miejsca gdzie szlak był zalany, jak to na Baraniej co roku gdy śniegi topnieją ...
Śnieg milutki zbity nie zapadający się pod nogami, a przynajmniej nam chudzielcom
Na szczycie kilka grupek izolujących się od siebie, my również znaleźliśmy ustronne miejsce z dala od tych wszystkich chorych ludzi, cholera wie co oni tam mają ze sobą w plecakach
Drugie Śniadanie jemy z widokiem na Tatry, dwa Beskidzkie giganty i na Małą Fatrę, zacne to było śniadanie powiadam wam
Zejście odbyło się niebieskim szlakiem który przez jakieś pół godziny starał się nam uprzykrzać życie twardym śniegiem i lodem, walczyliśmy dzielnie i udało się wyjść bez szwanku ( a byli tacy co połamali się nieco, a domu nie opuścili zdrowia oczywiście życzymy )
Podejście i powrót po asfalcie, kto tego nie lubi, zaraz przypominają się wszystkie przejścia Tatrzańskimi asfaltami ...
W najbliższych dwóch tygodniach dowiemy się czy ten wyjazd był udany, czy jednak ...
Może koniec tych głupich żartów i zapodam kilka fotek
I taka to była wycieczka.
Kwarantanna na Baraniej
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian pisze:zanim nas zamkną w domach na dobre i wprowadzą godzinę policyjną, to trzeba się wyrwać ten ostatni raz, a pogoda taka że chyba bym urodził w domu ze złości, jak bym nie poszedł
Podpisuje się pod tym
Po dzisiejszej wycieczce po prostu odżyłem... a ryzyko mniejsze niż na zakupach
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Krokusów ani śladu, niestety ale wiosnę już słychać
Naród jest podzielony jeżeli chodzi o wyjścia, Sokół był wczoraj świadkiem co się działo na FB, jakaś patologia społeczna
Przez weekend mam siedzieć w domu, a w tygodniu normalnie chodzić do roboty, sklepu itd. Jeszcze mnie nie poje..ło!
Jak wydadzą zakaz to się dostosuję, a tym czasem borym lasem
Naród jest podzielony jeżeli chodzi o wyjścia, Sokół był wczoraj świadkiem co się działo na FB, jakaś patologia społeczna
Przez weekend mam siedzieć w domu, a w tygodniu normalnie chodzić do roboty, sklepu itd. Jeszcze mnie nie poje..ło!
Jak wydadzą zakaz to się dostosuję, a tym czasem borym lasem
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Adrian pisze:Krokusów ani śladu, niestety :( ale wiosnę już słychać ;)
Naród jest podzielony jeżeli chodzi o wyjścia, Sokół był wczoraj świadkiem co się działo na FB, jakaś patologia społeczna :o-o
Przez weekend mam siedzieć w domu, a w tygodniu normalnie chodzić do roboty, sklepu itd. Jeszcze mnie nie poje..ło!
Jak wydadzą zakaz to się dostosuję, a tym czasem borym lasem :D
Wczoraj jak wczoraj , dzisiaj to dopiero się tam chlew i hejt wylew zrobił ... lecz wystarczyło kilkunastu po blokować i już świnek kwiku nie było słychać . :haha :haha :haha
Podglądałem cię z góry Gryniówki jak tam dreptasz ze strachem w oczach ...i pewnie z myślą w głowie "byle żaden ...nie kichnął i nie kaszlnął na mnie"
Ostatnio zmieniony 2020-03-15, 21:54 przez FasolaNaSzlaku, łącznie zmieniany 1 raz.
FasolaNaSzlaku pisze:Adrian pisze:Krokusów ani śladu, niestety ale wiosnę już słychać
Naród jest podzielony jeżeli chodzi o wyjścia, Sokół był wczoraj świadkiem co się działo na FB, jakaś patologia społeczna
Przez weekend mam siedzieć w domu, a w tygodniu normalnie chodzić do roboty, sklepu itd. Jeszcze mnie nie poje..ło!
Jak wydadzą zakaz to się dostosuję, a tym czasem borym lasem
Wczoraj jak wczoraj , dzisiaj to dopiero się tam chlew i hejt wylew zrobił ... lecz wystarczyło kilkunastu po blokować i już świnek kwiku nie było słychać .
Podglądałem cię z góry Gryniówki jak tam dreptasz ze strachem w oczach ...i pewnie z myślą w głowie "byle żaden ...nie kichnął i nie kaszlnął na mnie"
Też zaważyłem że w różnych postach ci sami zomowcy zatruci komuną sieją ferment.
A jakby tak poszło z wiatrem, to też być miał wielkie oczy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości