Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Żywiecki z 4,5 latkiem - Boracza - Lipowska - Rysianka. Praw

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
mysia
Posty: 27
Rejestracja: 2013-08-04, 09:50
Lokalizacja: Bytom/Zawiercie
Kontakt:

Żywiecki z 4,5 latkiem - Boracza - Lipowska - Rysianka. Praw

Postautor: mysia » 2018-09-19, 13:57

O mały włos, a wpis mógłby przybrać charakter poradnikowy - "Jak zniechęcić dziecko do gór - jeden sposób a skuteczny".

Na szczęście, tak się nie stało, dziecka nie zniechęciłam, choć było blisko, właściwie to wystarczyło w ostatniej fazie wycieczki dodać Romankę do kompletu i sprawa załatwiona.

Założenia były dwa: oficjalne i nieoficjalne.
To oficjalne zostało wygłoszone podczas kolacji dnia poprzedzającego wycieczkę, przed dorosłym towarzyszem, lat 30+ (bądź 40 minus, jak kto woli) i przed małoletnim, 4,5 rocznym młodszym kompanem.
Treść oświadczenia brzmiała: lekki, niedzielny spacer. Dojdziemy sobie na Halę Boraczą, albo dłuższym szlakiem przez Prusów, albo krótszym, czarnym z Żabnicy Skałki. Jak będzie jeszcze czas, to przejdziemy sobie na Halę Redykalną, żeby widoki podziwiać i spokojny powrót.

Nieoficjalną wersję zostawiłam dla siebie, nie dzieląc się nią z nikim.

Niedziela rano. Żabnica Skałka, auto zostawione koło przystanku, kilka miejsc wolnych było.
Podejście asfaltem, wzdłuż potoku Studziańskiego. Młody (Kajcisław) rzucał kamieniami do wody, wybiegał przed nas, to znów wracał. Oho, myślę sobie. Pozamiatane. Do Boraczej się zmęczy i kicha z dalszego planu. No ale nic, idziemy.
Po wejściu w las zaczyna robić się już cieplej, słońce wychodzi, dziecko nadal szczęśliwe i uśmiechnięte.

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Obrazek

Jak już jesteśmy na Hali Boraczej, to nie powiem, szczęście jest, że Dzieć drogę przeszedł bez marudzenia, że nawet mu się podoba wycieczka tego wrześniowego dnia. Wbijamy pieczątkę, jemy jagodzianki i popijamy ciepłym kakao. Chwilę dłużej tu zostajemy, pogoda jest idealna, a i samą Boraczą uwielbiam, bez żadnego ale i bezinteresownie. I tak, nawet za czasów gorszego designu tego schroniska, było to dla mnie jedno z ulubionych miejsc w Żywieckim.



Obrazek

Obrazek


Obrazek

Hmm, a tego o nigdy wcześniej tu nie widziałam. Jakaś tablica pamiątkowa?

Obrazek



Obrazek

Wręczyłam Staremu mapę, żeby miał poczucie, że ma jakikolwiek wpływ na przebieg tej wycieczki.

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Idziemy dalej w stronę Hali Redykalnej.

Obrazek

Chata na Polanie Cukiernica, tak? No jakżeby zdjęcia tu nie zrobić, no jak?

Obrazek


Pod Redykalnym chwila przerwy, najmłodszy nadal pełen energii, idziemy więc dalej w stronę Lipowskiej.


Obrazek

Na Hali Lipowskiej zjedliśmy obiad.



Obrazek



Obrazek

I idziemy dalej, przez Rysiankę, na której zapadła decyzja, że schodzimy zielonym szlakiem do Żabnicy Skałki..



Obrazek

W tym momencie zaczęło się marudzenie Kajcisława, umiarkowane jeszcze, ale obawa była, że więcej pójść nie będzie chciał.



Obrazek

Pierwsza faza marudzenia - szklane oczy.



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


Obrazek

Nigdzie nie idę.



Obrazek

No dobra, jeszcze trochę pójdę.


Obrazek

I koniec tego dobrego.



Obrazek

Podsumowując - na koniec dnia na szczęście Kajtek powiedział, że fajnie było i że chce jeszcze w góry jechać. Uffff. Szczerze powiedziawszy, to byłam pewna, że skutecznie dziecko zniechęciłam do gór. Jak taki rodzic, który swoje ambicje przerzuca na syna, tym bardziej, że Kajto nie ma zbyt dużo górskich km w nogach. Następnym razem nieco krótszą trasę wybiorę (wybierzemy ; )).
laynn

Postautor: laynn » 2018-09-19, 14:55

Fajna relacja, z fajnego miejsca :)
Koniec wycieczki, widzę sprawdzony, a winowajcą jest sokół, on wszystkim dzieciom pokazał, że tak się chodzi :P
Zdjęcia fajne, bo i widoki i kwiotki ;)

ps. matryca w aparacie do czyszczenia.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12319
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-09-19, 15:21

Piękna relacja. Aż mi się wspomnialo jak sam na barana nosiłem lat temu cztery. Jeździć musisz jak najwięcej. W końcu jesteś jedną z czterech osób które założyły klub chimalajowy.
Laynn jeśli to ten aparat Mysia ma o którym myślę to jemu już nic nie pomoże on już swoje przeszedł. Ale zdjęcia wciąż robi fajne


Mysia jak Twój stary jest stary to co, ja jestem dziadem?
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2018-09-19, 15:25

Super wycieczka -klasyk w Beskidzie Żywieckim. Szlak piękny widokowo, pyszne jagodzianki na Boraczej, dobre jedzonko na Lipowskiej. Fajnie,że chodzicie z dzieciakiem. Też tak robiliśmy. A teraz mój dzieciak ma 27 lat i trza by cudu, żeby w góry poszedł. :lol

Śliczna ta fotka czarno-biała i śliczna "Panienka z okienka" :)
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2018-09-19, 15:51

Czepiasz się laynn, plamki widać tylko na tle nieba.
sokole, prawda jest taka, że jesteś starym dziadem (ja prawie najstarszym dziadem z dziada pradziada). ;)
Odnośnie założycieli KCh - nie było tam piątego koła u wozu? :/

mysiu - trasy trza wydłużać i dbać o zdrowie. Wiem, bo czynię to na co dzień w "trójkącie bermudzkim". :v
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-09-19, 21:30

No to mamy na forum kolejną wędrującą rodzinkę :ok . Szóstą jak dobrze liczę.

Bardzo ładna wycieczka i bardzo rozsądny ruch, żeby "nie przegiąć". Wszak nie istotą jest, by na siłę iść lecz by być :)
mysia
Posty: 27
Rejestracja: 2013-08-04, 09:50
Lokalizacja: Bytom/Zawiercie
Kontakt:

Postautor: mysia » 2018-09-20, 08:45

laynn pisze:ps. matryca w aparacie do czyszczenia.

o to to, dzięki za radę! Teraz też widzę, że te wszystkie zdjęcia strasznie są zrobione, ale ważne, że są. Mój aparat (dar od rodzinki Sokołów :)), który jest w reanimacji, mam nadzieję, że wróci cały i zdrowy.

sokół pisze: W końcu jesteś jedną z czterech osób które założyły klub chimalajowy.


Pamiętam ten zimowy, mroźny dzień. Czy to Pilsko było? : )

sokół pisze:Laynn jeśli to ten aparat Mysia ma o którym myślę to jemu już nic nie pomoże on już swoje przeszedł.


W aparacie-prezencie od Was właśnie coś się zepsuło (karty pamięci nie widzi) pierwszy raz od, hmm, 6-7 lat? I nie nie nie, nie zgadzam się, że nic nie pomoże, nie zamierzam poddać się bez walki :zly

sokół pisze:Mysia jak Twój stary jest stary to co, ja jestem dziadem?


nie wprawiaj mnie w zakłopotanie...

Majka pisze:Szlak piękny widokowo, pyszne jagodzianki na Boraczej


oj tak! Nie wiem czy tam zawsze tak, ale dostaliśmy jagodzianki po brzegi wypchane jagodami.

Piotrek pisze:No to mamy na forum kolejną wędrującą rodzinkę . Szóstą jak dobrze liczę.


Uczącą się wędrować wspólnie! Przejrzeć muszę forum, w poszukiwaniu relacji z dziećmi w roli, no powiedzmy głównej :) Długo mnie tu nie było - jak się nie chodzi, to i czytać żal.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-09-20, 09:11

mysia pisze:to i czytać żal.


Nie masz za bardzo czego żałować. Kilku debili, kilka infantylnych osób, trochę mądrych treści.

A co dziecków to szukaj relacji Piotra , Sokoła i Lyanna. Mądrze piszą.

Jak zdrówko ? :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12319
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-09-20, 10:15

Mysia to była pozna jesień... listopad... śniegu nie było. Prowadzilas kurs obierania parówki na pilsku a szliśmy ze skałki też.

Nawet znalazłem relację z tego wyjścia!
Ostatnio zmieniony 2018-09-20, 10:54 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2018-10-04, 10:54

mysia pisze:Hmm, a tego o nigdy wcześniej tu nie widziałam. Jakaś tablica pamiątkowa?

Miałem już dawno odpisać. Ja to pamiętam, że to od zawsze jest. Tzn na pewno coś ok 2005 sam tam dorzucałem, o ile nie wcześniej.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 225 gości