Buty podejściowe też są trekingowe ... Jeżeli są wygodne to bym zostawił, mają GTX.
Ale to już wasz wybór
Pierwsza wyprawa zimą
- sprocket73
- Posty: 6201
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Pierwsza wyprawa zimą
W podejściowych można robić tylko podejścia.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Pierwsza wyprawa zimą
sprocket73 pisze:W podejściowych można robić tylko podejścia.
No to mam nieważne pewnie kilkadziesiąt wycieczek, bo chodziłem po równym i schodziłem też i to w dół


Re: Pierwsza wyprawa zimą
Po prostu musicie wypróbować te buty i poznać to co naprawdę lubicie. Ja tam na lato, wolę żeby buta było jak najmniej, a na zimę, nie bawię się w półprodukty. But musi być suchy i grzać.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Re: Pierwsza wyprawa zimą
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
- sprocket73
- Posty: 6201
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Pierwsza wyprawa zimą
W 1995 roku kupowałem sobie buty do ślubu. Wybrałem czarne półbuty na grubej podeszwie z głębokim bieżnikiem. 2 lata później w 1997, przeszedłem w tych butach 3 tygodniowy szlak z Jaworzna w Beskid Sądecki. Łażenie z wielkim plecakiem i namiotem. A teraz ludzie mają koszmary, bo coś membraną w bucie jest nie tak...
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Pierwsza wyprawa zimą
sprocket73 pisze:W 1995 roku kupowałem sobie buty do ślubu. Wybrałem czarne półbuty na grubej podeszwie z głębokim bieżnikiem. 2 lata później w 1997, przeszedłem w tych butach 3 tygodniowy szlak z Jaworzna w Beskid Sądecki. Łażenie z wielkim plecakiem i namiotem. A teraz ludzie mają koszmary, bo coś membraną w bucie jest nie tak...
Ale w tedy tego nie było, jakby było to byś miał buty do ślubu z membraną

Re: Pierwsza wyprawa zimą
sprocket73 pisze:W 1995 roku kupowałem sobie buty do ślubu. Wybrałem czarne półbuty na grubej podeszwie z głębokim bieżnikiem. 2 lata później w 1997, przeszedłem w tych butach 3 tygodniowy szlak z Jaworzna w Beskid Sądecki. Łażenie z wielkim plecakiem i namiotem. A teraz ludzie mają koszmary, bo coś membraną w bucie jest nie tak...
Jest w tym coś symbolicznego - trzy tygodnie męki w obuwiu ślubnym. Amen.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 6201
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Pierwsza wyprawa zimą
Tak, nie było specjalistycznego obuwia ślubnego.Adrian pisze:Ale w tedy tego nie było
Tak, mistycznego wręcz.Dobromił pisze:Jest w tym coś symbolicznego
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość