Z opisywaniem mam problem... gdyż.. jakby to powiedzieć, hmm.. czasem zwyczajnie nie przywiązuje wagi , niepamiętam np. dokładnie trasy, z wyjątkiem miejsca wyjścia i celu (a i to się nam zdarzyło , co zaowocowało szukaniem auta, ale wesoło bylo i to pamietam
Zdarza się np. pytanie "..pamietasz, chyba szłyśmy z Żabnicy, albo hmm.. Węgierskiej górki i byłyśmy w takim fajnym miejscu , hmm.. chyba schronisku , czy cos, i piłysmy herbate.. Kojarzysz gdzie to było?" I wtedy następuje próba odtworzenia, po "znakach szczególnych", np. siedzenia na rozpadnietej ławce, itd.
Ważne, że było pięknie , fajnie , wesoło, że dusza zdrowsza, że akumulatory naładowane
Nie zawsze jednak jest tak "bezmyślnie" i wtedy postaram się opisać
Póki co poczytam