Siostra założyła zrzutkę żeby zaszaleć na rowerach, więc brat wrzuca na forum z prośbą o wsparcie
https://zrzutka.pl/9a3pjp
PS. Polecam filmik
Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka)
Nie narzekaj kefir, Mikołaj wszak doniósł na trzy 8-paki.
Zamiast o piątaków było zapytać o pogan, tych ci u mnie więcej, ale pieniądz elektroniczny dopuszcza "miedziaki", więc posłałem po "piątaku" od każdego członka rodziny (definicję rodziny określa żona). Nie dziękuj.
Edit: przed chwilką "Mikołaj" a'la kefir dorzucił 101 zeta.
Zamiast o piątaków było zapytać o pogan, tych ci u mnie więcej, ale pieniądz elektroniczny dopuszcza "miedziaki", więc posłałem po "piątaku" od każdego członka rodziny (definicję rodziny określa żona). Nie dziękuj.
Edit: przed chwilką "Mikołaj" a'la kefir dorzucił 101 zeta.
Ostatnio zmieniony 2017-12-07, 10:15 przez ceper, łącznie zmieniany 2 razy.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Widziałeś mnie narzekającego?
Przekaż podziękowania żonie i reszcie rodziny.
Przekaż podziękowania żonie i reszcie rodziny.
Ostatnio zmieniony 2017-12-07, 21:28 przez kefir, łącznie zmieniany 1 raz.
Zły wpłacił co najmniej 2 godziny później, zatem nie mogłem przypuszczać, że ma hojne serce..
sokole, czego się nie robi dla szpanu. Polecam się na przyszłość.
sokole, czego się nie robi dla szpanu. Polecam się na przyszłość.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Wyprawa powoli dobiega końca, powrót zaplanowany na marzec. Dla zainteresowanych:
Od dłuższego czasu zbieram się z zamiarem podsumowania. Nie mam pojęcia, co napisać, od czego zacząć. Ponoć w takich przypadkach najlepiej zacząć od początku...
13 marca 2018 ahoj przygodo!
Odwiedzone kraje: Polska-> Niemcy-> Dania-> Holandia-> Belgia-> Francja-> Anglia.
Wyprawa w liczbach;
Dziur w dętkach: ok 24
Nocy pod dachem: 11
Przejechanych kilometrów: ok 4 000 km
Nie życzliwych osób: 0
Konfrontacje z urzędnikami (policja/ strażnicy) : 7
Dni w podróży: 232
Zmian trasy/ zagubienia się: tryliard
Przebytych chorób: 1 (kilka dni kataru i bólu zatok)
Zmian rowerów: 2 (po jednej na głowę)
Namiot: 1
Złapanych Kleszczów: pińćset tysięcy
Niezapomnianych chwil: jeszcze więcej
Maroko niestety tym razem nie wypaliło. Ale i tak było warto. Wszystkim polecam takie wyjazdy. Dobry test psychiki i kondycji.
Wyjeżdżając założyliśmy 30km/ dzień. Dosyć szybko dystans się dookreslił i dawało się przejechać 80km bez dnia przerwy. Jednak takich odległości z sakwami i bez komfortowych nocy, nie polecam:)
Zasoby kosmetyków szybko zweryfikowały się do pasty do zębów, kremu Nivea i szamponu. Wystarcza.
Mimo ciągłego spania pod namiotem, początkowo przy zimowych temperaturach. Często z deszczem. Nie było żadnych chorób, przeziębień, problemów z nerkami ani innych pęcherzowych sensacji. Polecam codzienna aktywność fizyczną na świeżym powietrzu!
W wielu sytuacjach wartych uwiecznienia, o fotografowaniu trzeba zapomnieć. Dzisiaj zrezygnowałbym z kamery GoPro i powerbanka kosztem DOBREGO nieprzemakalnego anty wilgociowego etui do telefonu + ładowarka USB na dynamo w rowerze.
Maroko nie wypaliło nie tylko że względu na nasze ślimacze tempo :p W Niemczech ukradziono nam jeden rower z całym ekwipunkiem (w tym również z paszportem). Nie polecam korzystania z usług jaśnie wielmożnej policji w Niemczech.
Przypadkowo w trasie natrafiliśmy na nieszczęśnika jadącego naszym- przerobionym rowerem. Stanowczością i siła perswazji doprowadziliśmy do konfrontacji policja vs szczęśliwiec. Przerażony chłopak w końcu się przyznał, że kupił kradziony rower, że go zamówił u osoby, która"specjalizuje" się w realizacji takich zamówień. Co więcej wskazał od kogo kupił rower.
Od spisania raportu sprawa trwała trochę ponad miesiąc. W odpowiedzi otrzymaliśmy list, iż byli w domu złodzieja, ale go nie zastali (co proszę?*:&;:?).
Co do samego roweru to liczne znaki charakterystyczne i kilkadziesiąt zdjęć/ filmików które potwierdzają własność nie są wystarczające.
Bajobongo ;} po kolejnym odwołaniu (byliśmy już w Holandii) otrzymaliśmy maila, że jednak możemy odebrać rower. A właściwie ramę i tylne koło. Reszta była zmieniona lub nie są wstanie określić właściciela.
Nie ma dowodów na to, że paszport był w sakwie skradzionego roweru. Ambasada na wstępie informuje tylko o cenniku i czasie oczekiwania. Niestety pół roku w jednym miejscu nieco mija się z celem.
Zdjęcia poniżej na fb
https://www.facebook.com/nomadcyclingin ... oeOF6pbWOA
Od dłuższego czasu zbieram się z zamiarem podsumowania. Nie mam pojęcia, co napisać, od czego zacząć. Ponoć w takich przypadkach najlepiej zacząć od początku...
13 marca 2018 ahoj przygodo!
Odwiedzone kraje: Polska-> Niemcy-> Dania-> Holandia-> Belgia-> Francja-> Anglia.
Wyprawa w liczbach;
Dziur w dętkach: ok 24
Nocy pod dachem: 11
Przejechanych kilometrów: ok 4 000 km
Nie życzliwych osób: 0
Konfrontacje z urzędnikami (policja/ strażnicy) : 7
Dni w podróży: 232
Zmian trasy/ zagubienia się: tryliard
Przebytych chorób: 1 (kilka dni kataru i bólu zatok)
Zmian rowerów: 2 (po jednej na głowę)
Namiot: 1
Złapanych Kleszczów: pińćset tysięcy
Niezapomnianych chwil: jeszcze więcej
Maroko niestety tym razem nie wypaliło. Ale i tak było warto. Wszystkim polecam takie wyjazdy. Dobry test psychiki i kondycji.
Wyjeżdżając założyliśmy 30km/ dzień. Dosyć szybko dystans się dookreslił i dawało się przejechać 80km bez dnia przerwy. Jednak takich odległości z sakwami i bez komfortowych nocy, nie polecam:)
Zasoby kosmetyków szybko zweryfikowały się do pasty do zębów, kremu Nivea i szamponu. Wystarcza.
Mimo ciągłego spania pod namiotem, początkowo przy zimowych temperaturach. Często z deszczem. Nie było żadnych chorób, przeziębień, problemów z nerkami ani innych pęcherzowych sensacji. Polecam codzienna aktywność fizyczną na świeżym powietrzu!
W wielu sytuacjach wartych uwiecznienia, o fotografowaniu trzeba zapomnieć. Dzisiaj zrezygnowałbym z kamery GoPro i powerbanka kosztem DOBREGO nieprzemakalnego anty wilgociowego etui do telefonu + ładowarka USB na dynamo w rowerze.
Maroko nie wypaliło nie tylko że względu na nasze ślimacze tempo :p W Niemczech ukradziono nam jeden rower z całym ekwipunkiem (w tym również z paszportem). Nie polecam korzystania z usług jaśnie wielmożnej policji w Niemczech.
Przypadkowo w trasie natrafiliśmy na nieszczęśnika jadącego naszym- przerobionym rowerem. Stanowczością i siła perswazji doprowadziliśmy do konfrontacji policja vs szczęśliwiec. Przerażony chłopak w końcu się przyznał, że kupił kradziony rower, że go zamówił u osoby, która"specjalizuje" się w realizacji takich zamówień. Co więcej wskazał od kogo kupił rower.
Od spisania raportu sprawa trwała trochę ponad miesiąc. W odpowiedzi otrzymaliśmy list, iż byli w domu złodzieja, ale go nie zastali (co proszę?*:&;:?).
Co do samego roweru to liczne znaki charakterystyczne i kilkadziesiąt zdjęć/ filmików które potwierdzają własność nie są wystarczające.
Bajobongo ;} po kolejnym odwołaniu (byliśmy już w Holandii) otrzymaliśmy maila, że jednak możemy odebrać rower. A właściwie ramę i tylne koło. Reszta była zmieniona lub nie są wstanie określić właściciela.
Nie ma dowodów na to, że paszport był w sakwie skradzionego roweru. Ambasada na wstępie informuje tylko o cenniku i czasie oczekiwania. Niestety pół roku w jednym miejscu nieco mija się z celem.
Zdjęcia poniżej na fb
https://www.facebook.com/nomadcyclingin ... oeOF6pbWOA
Re: Roczna wyprawa rowerowa po Europie (zrzutka)
Jeśli twoja siostra zebrała pieniądze na rowerową przygodę, to świetna inicjatywa! Sugerowałbym opublikowanie kilku postów w mediach społecznościowych lub poproszenie znajomych o przyłączenie się, ponieważ tego rodzaju rzeczy często szybko rozprzestrzeniają się za pośrednictwem panto. Kiedy mogłem zarobić pieniądze na mój pierwszy rower tylko za pośrednictwem forex https://j2t.com/pl/solutions/blogview/prognoza-gbp/, kiedy nauczyłem się handlować, życie nabrało nowych kolorów) Możesz także spróbować wykazać się kreatywnością w opisie panto, aby zwiększyć prawdopodobieństwo, że ludzie będą chcieli wziąć udział - na przykład opowiedzieć historię o tym, jak zdecydowała się wsiąść na rower. Pomoże to uczynić projekt bardziej osobistym i inspirującym.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość