sprocket73 pisze:Czy ktoś kwestionuje przydatność ABSu?
Nie kwestionuję ABS'u ale jak najbardziej wolę auta bez ABS'u i mam trochę znajomych których ma takie samo zdanie. No i nic mnie nie przekona, po prostu lubię mieć sam nad wszystkim kontrolę, a nie lubię jak coś ją nade mną przejmuje i nie tyczy się to tylko samochodów.

laynn pisze:A do małego auta, też byś chciał mieć 2,0 lub 2,5? Takiego np Polo czy Fiesty?
No bez przesady.
Nic takiego nie napisałem przecież.

Po prostu napisałem, że starsze auta miały silniki bardziej dopasowane do całego auta w sposób że tak powiem "naturalny", przez co się nie zużywały tak szybko. I to akurat jest faktem o czym każdy mówi, że te nie mają szans jeździć po 500 000 tysięcy czy milion kilometrów. Po prostu tak to już jest, nawet w życiu, jak biegasz, naturalnie dochodzisz do jakiegoś pułapu i koniec, potem możesz wziąć jeszcze inne specyfiki, czy sterydy i zrobić sobie przy okazji krzywdę, ale i tak w końcu będzie kres możliwości i nie idzie tak w nieskończoność. To samo tyczy się wg mnie samochodów i idąc dalej tym torem będziemy silniki wymieniać co 100 000 km. Dalszy pęd w tym kierunku jak dla mnie nie jest już wskazany i wystarcza mi to co jest.

Poza tym podoba mi się też dźwięk starych silników i nawet jak w Formule 1, zmniejszyli pojemność silników to przestałem ją oglądać.

laynn pisze:Dwa są dostępne marki, które mają wolnossące silniki benzynowe, ot choćby Sprocket mógł kupić 1,6 w wersji 85km, 105km i 120km. Więc wybór jest.
Widzisz, laynn, ale ja patrzę bardziej w przyszłość, to że jeszcze jest to wiem, ale to tylko kwestia czasu kiedy jakieś lobby je wypchnie z rynku pod pozorem ekologii.

I to samo tyczy się innych rzeczy, ja wiem, że jeszcze jest wybór, ale z racji postępu za niedługo go nie będzie i tak na patrzę. Że robi się wszystko bo jest jakaś moda. I też patrzę ku czemu to zmierza. Za niedługo staniesz na stacji i jak Ci zepsuje się otwieranie klapki wlewu to się okaże, że nie zatankujesz. Bo ręcznego awaryjnego otwierania nie będzie.

I tak z wieloma innymi usterkami.
laynn pisze:Ja kupując auto, np Forda bym nie kupił poniżej rocznika 2006. Czemu? Bo w tamtych autach właśnie lekkie awarie ot demonizowanych el. podnoszonych szyb to się zdarzało. Zresztą Sokół podał przykład kupna niby pewnego auta, z dobrym silnikiem i co?
No trochę zły przykład, skoro silnik był szacowany na przebieg 1 mln kilometrów, to normalne, że w końcu musiał się zużyć.

I była to raczej kwestia kręcenia licznikiem, a nie wadliwego silnika.

laynn pisze:Kolejna sprawa to bezpieczeństwo. Poduszki, czy strefy zgniotu. Czy Vision miałeś kiedyś wypadek? Ja miałem seicento. Gdybym jechał starszym autem, to nie wiem czy bym pisał ( auto miało tylny most przesunięty), a to było auto z końca lat 90, o ile dziś technika poszła do przodu, to w tej dziedzinie na plus.
Tak się składa, że przy tych poduszkach też pracowałem. I widzisz, dlatego, też mam inne podejście, bo wiem jak to jest robione i jak to zawodzi i jaka jest jakość tego. Owszem w większości przypadkach jak najbardziej pomaga. Ale są też przypadki, że te poduszki się w ogóle nie otwierają, albo otwierają się wtedy gdy nie ma wypadku.

Owszem są to raczej pojedyncze przypadki no ale są. I tak samo jakość tych części, wiele części przy niekontrolowanym gwałtowniejszym ruchu, rozlatuje się w rękach. Znam też dobrze politykę jakości przy produkcji (tą bardziej prawdziwą nieoficjalną), głównym celem jest po prostu zbijanie kosztów, byle jak najwięcej i jak najtaniej. Sam wielokrotnie miałem sporo pomysłów jak i moi koledzy, z których większość przepadła już na starcie, bo za drogie, nie ważne czy dobre czy funkcjonalne, najważniejsze są koszty i tyle i generalnie ma się klienta w dupie, byle auto wyjechało jak najszybciej z fabryki. Tysiące części puszczaliśmy wadliwych, tylko, żeby firma kary nie zapłaciła, tam naprawdę jakość i bezpieczeństwo schodzi na drugi plan, jak tylko coś firmę przyciśnie. I siedziałem w tym prawie 9 lat i podejścia do tematu nie zmienię, produkuje się coraz większy szmelc.

No, ale żeby nie było, że w ogóle się o tą jakość nie dba, bo owszem dba się, ale w wielu przypadkach są ważniejsze rzeczy i główna dewiza to plan ma być zrobiony, a auta sprzedane na czas, z resztą to jakoś będzie, najwyżej się wymieni przy reklamacji.

Po prostu oglądałem to na własne oczy, jak się pakuje na lawety felerne auta do salonów, bo już muszą być sprzedane i mam w tym temacie mieszana uczucia. Lepiej by mi było nigdy tego nie widzieć i żyć w nieświadomości jak to się robi, wtedy łatwiej by mi było takie auto kupić.

laynn pisze:Czy Vision miałeś kiedyś wypadek?
Prawie miałem Fiatem Ducato, przez ABS, bo mu zaufałem w zimie i mnie wywiózł na środek skrzyżowania, nad czym już nie mogłem zapanować, bo ABS przejął nade mną kontrolę. W moim aucie bez ABS'u nigdy mi się to nie zdarzyło.
I żeby nie było, ja nie kwestionuję jakoś bardzo tych wszystkich nowości, dla tych co je chcą to niech to robią jak najbardziej, ale właśnie niech też zostawią wybór dla takich jak ja co, już im ten postęp się znudził i wystarcza do szczęścia co jest.
