
Ona wygląda jak najbardziej na zadowoloną.


Myślałem, że faktycznie chodzi o prawa autorskie, no i wtedy to było miało nawet większy sens, bo faktycznie ten spust nacisnęła. No ale nawet powołując się na to, to pomysł wyszedł od fotografa, jego sprzęt, jego ustawienia, no i bez przesady, ale nie pozbawiło to tej małpy żadnych strat majątkowych z tego powodu, ani jej nie obraziło, ani nic z tych rzeczy.
