próbujecie czasami sami przeanalizować prognozę pogody?
Ja przyglądam się temu, co pokazują w Tatrach i ma być do bani do końca września, czyli jak temperatura pójdzie w dół, to na górze będzie śnieg albo lodzik

A znacie się coś na chmurach? Podobno jak słońce jest w takiej jakby zamglonej otoczce, to ma się zbliżać zmiana, tak samo ponoć jest z księżycem. Może macie jakieś "złote zasady"?