sokół pisze:Każdy z nas ma swój rozum i każdy umie wyciągać wnioski z tego, co widzi.
Zacytowałem Cię, ale nie bierz tego do siebie.
Córkę zaszczepiliśmy jak była mała przeciw pneumokokom, rotawirusom, czyli szczepionką 5w1 czy 7w1 już nie pamiętam dokładnie. Po drugiej dawce, ja ogromnie żałowałem, bo cały dzień po niej córcia jęczała, widać, że męczy ją ta szczepionka.
Znajomi dowalili, że to są szczepionki testowane na ludziach. Gryzłem się bardzo.
W pierwszym roku przedszkola, na wigilię, przyszły dzieci, które dzień wcześniej wymiotowały, miały biegunkę, no ale w środę już nic nie było, więc rodzice przyszli na tą wigilię.
Po niej, pierwsza żona zaczęła się źle czuć, myślała, że ma grypę, poszła spać do drugiego pokoju, po 23 zaczęła latać do wctu. Po 1 w nocy, córa przez sen wymiotowała, omal się nie dławiąc. Do rana kilka takich sytuacji. Żona rano była ledwo żywa, ja musiałem iść do pracy, przyszła teściowa, córka blada nad miską jęczała. Córa ok 11 w południe już latała, bawiła się, jak wróciłem do domu, była zdrowa. Żona dalej słaba. Mnie rano następnego dnia obudził pęcherz, w wc dostałem torsji, zrobiło mi się zimno, przez cały dzień nie mogłem się ruszyć, tak mnie bolały kości. Jak we mnie wmuszono obiad, krupnik, to wymiotowałem jak w "Strasznym Filmie". Teściową chwyciło w następny dzień rano. Ja jeszcze tydzień później byłem blady (w pracy mi się pytali, czemu jestem taki biały).
Powiecie, dziecko, ma zdrowszy organizm? Bodajże 2, lub 3 dzieci z grupy trafiło do szpitala z odwodnienia. Córki grupa praktycznie chyba cała przechorowała. Prawie pół przedszkola chorowało, nauczycielce drętwiały ręce, nogi.
A córa po szczepionce na rotawirusa, stanęła na nogi po kilku godzinach.
Więc ja wiem Dakoto, że szczepionka mnie nie chroni przed covidem.
Wiem, że maska mnie nie chroni przed covidem.
Ale ja się nikomu do domu, do pracy nie pcham i karzę po mojemu, nikogo nie wyśmiewam, bo nie chce "i chooj" przyjąć szczepionki. Jego sprawa, ale niech te osoby teraz nie płaczą, tylko przyjmą na klatę swoją decyzję. Jak sokół, bo ja nie wiedziałem wcześniej, że on się nie szczepił.