A ja jednak patrzę na to przez pryzmat choćby naszych wyjazdów wschodnich. Bo jak mamy taką mapę i okazuje się, że w całej tej okolicy można biwakować, to odpada chociażby szukanie takiego miejsca, aby kompletnie nas ktoś nie widział. No i jak zbliża się samochód, to się człowiek nie zastanawia, czy czasem leśniczy nie jedzie. To zawsze krok w dobrym kierunku.
buba pisze:Są dwie rzeczy problematyczne przy biwakach - ognisko i samochód. O to zawsze jest dym. No a tego tu i tak nie wolno... Wiec moim zdaniem nic sie kompletnie nie zmieniło...
z ogniskiem to faktycznie, choć nadleśnictwa czasem wyznaczają miejsca, gdzie można. Bardzo mi się podobało pole biwakowe przy Poleskim PN - byliśmy sami, a do tego wiaty, stoły, palenisko, wychodek i nazbierane drewno. Cywilizacja i dzicz w jednym

A z autem to się zgadzam z zakazami - na biwak w lesie powinno się przychodzić, a nie wjeżdżać autem! Co innego podjechać gdzieś pod plażę, ale samochody w lesie w takich sytuacjach zawsze wzbudzały mój sprzeciw.
A tak w ogóle to na południe od Hrubieszowa wyjątkowo mało lasów jest, ciekawe czy będzie się za czym kryć
