Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

W krainie Krowy Alpejskiej

Autor Wiadomość
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-19, 20:24   W krainie Krowy Alpejskiej

Dobry wieczór.

Miesiąc sierpień jest miesiącem trzeźwości. I zazwyczaj miesiącem urlopowym. W wyniku połączenia powyższych może wyjść coś ciekawego. W pewnym żywieckim gronie wychodzi nam od kilku lat wyjazd na południe. Była Słowenia, były Zillertarskie, były Taury. Wysokie.

W tamtym roku w wyniku pewnych wydarzeń ( np. ataku korzenia słowackiego na kolegę ) wyjazdu nie było.

W sierpniu 2020 roku odwiedziliśmy miejscowość Tauplitz ( w Styrii ) . Z okolicami. Po ichniejszemu nazwa ta znaczy : ciepłe miejsce. No cóż … poza ciepłem w powietrzu był też ciepły deszcz :) Ja wcześniej tę miejscowość kojarzyłem tylko z telewizornii sportowej. To tam , na Kulm ( leży ona na pograniczu z Bad Mitterndorf ), Słoweniec Prevc poleciał sobie na 244 metry ustanawiając rekord mamuta. Obecnie Peter płacze ze smutkiem w oczach …

Wyjechaliśmy z Żywca o 3 rano , 13 sierpnia w pięć osób. Młodzieżówka Turystyczna. Na Zwardoń, przez Słowację, obok Bratysławy i czas na wjazd do Austrii.

Co było widać.




Marzy mi się horror "Zemsta wiatraka".

Pogoda z rana piękna, widoki też.

Pojawia się domek na skale, który odwiedzimy w ostatni dzień wycieczki.




Tego osobnika ( masyw Grimming ) będziemy widzieć codziennie.




Na dzień dobry nie jedziemy do hotelu tylko od razu ruszamy do boju górskiego. Nabywamy trzydniowy bilet na Tauplitzalm Alpenstraße. Fajnie się jeździło i na okolicę z auta patrzyło.

Docieramy na parking ( około 1600 m ), przebieramy się i czas na trasę.

Od razu rzuca nam się w oczy Dom na Wzgórzu. Prawie jak w Miasteczku Salem … Odwiedzimy go …




W oddali bielały lodowce.




Przed nami zieleniły się trawy.







Przyszedł czas na podjęcie decyzji.




Powstały dwie grupy. Jedna w składzie dwuosobowym poszła wieszać się po linach.

Spokojniejsza trójka udała się na to coś. Zresztą dwójka linowa też tam poszła tylko inną drogą.




To coś zwie się Traweng. Jego niewidoczny na tym zdjęciu wierzchołek mieszka na wysokości 1984 metry. Dobra wysokość. Jeden z naszej grupy urodził się w 1984 roku. Wykorzystaliśmy to wieczorem.

Tamtędy szlak na szczęście nie idzie.




Trasa idzie w prawo, potem w lewo i przechodzi obok malutkiej groty.




Taki to widok jest z przed niej.




A taki z niej.




Czas iść dalej. Przy okazji warto oglądać okolicę. Ten staw zwie się Wielkim. Odwiedzimy go trzeciego dnia.




Takim to szlakiem dotarliśmy do grzbietu.










Na owym grzbiecie przyszedł czas na odpoczynek. Ubarwiony manewrami wojskowych samolotów odrzutowych. Wyło tak pięknie jak na koncercie Slayer.

Kilkadziesiąt metrów od miejsca odpoczynku szlak skręcał i w prawo i w lewo. Jako osoby myślące skręciliśmy w lewo. Dało nam to dodatkowe pół godziny trasy - okrężna droga na szczyt. Jakbyśmy poszli w prawo to nudnym żlebem bez widoków weszlibyśmy na Traweng w 10 minut. Tą drogą zeszliśmy.

Ruszamy !




Na środku widać Cel Dnia.




Idziemy dalej.
















Do tej pory świat widzę na siwo i zielono.

Szczyt !




Jest fajnie - kolejny zdobyty szczyt w naszej górskiej przygodzie. Poza nami jest tam z 6 innych osób. Niemieckojęzyczna młodzież.

Zauważcie grozę tych ścian.







Poszliśmy z Jakubem wypatrywać linowców.




Ten staw też odwiedzimy. A domek nad nim dwa razy. Domek zwie się Traweng Hutte.

Po prawej stronie zaczyna się chmurzyć i burzyć.




Tak było po lewej.




Od wchodzących osób dowiedzieliśmy się, że nasi koledzy idą za sporą rodziną. Bez szans na wyprzedzenie. Z tego to powodu i ewentualnego nadejścia deszczu z prawej postanowiliśmy schodzić. Jak miejscowe sępy dowiedziały się o tym to masowo pojawiły się nad wylotem drogi żelaznej.




Uprzedziliśmy kolegów, wskazaliśmy Im szybszą drogę zejścia i poszliśmy.

Tym nudnym żlebem.




Tędy wchodziliśmy.




Na tym krótkim odcinku zgrabnie uskoczyliśmy przed trzema kamienia zrzuconymi przez niemieckojęzyczną młodzież. Gromkie : Achtung odbijało się echem.




A tam już mocno padało.




Takich dróg tam sporo.




Jedno z licznych oczek wodnych.




Ciemny Typ.




Większe oczko.




Dobranoc.




I tak minął pierwszy dzień turystyczny. Zjechaliśmy do Tauplitz, weszliśmy do hotelu i czas na wieczór powitalny.

Tak w ogóle to byliśmy w Północnych Alpach Wapiennych.

Ciąg dalszy nastąpi.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2020-08-19, 20:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9353
Wysłany: 2020-08-19, 21:06   

No pięknie! Góry na zdjęciach jak malowane, ciekawie się prezentują.
Nudny żleb przypomina mi zejście z Rozsutca.
Czekam na ciąg dalszy, bo sępy krążyły ... ;)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-20, 08:19   

Kolejnych relacji nie będzie. Przecież już w tej opisał wszystko i napisał, że był. ;)
Fajne, nowe rejony.
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5512
Wysłany: 2020-08-20, 08:29   

O Austrii myślę od jakiegoś czasu. Za każdym razem jak tam przejeżdżam wydaje mi się to dobry pomysł, dość bliska lokalizacja, dużo fajnych gór.
Muszę się tam kiedyś wybrać na parę dni.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-20, 08:55   

Adrian napisał/a:
Nudny żleb przypomina mi zejście z Rozsutca.


Dobre skojarzenie.

Cytat:
Czekam na ciąg dalszy, bo sępy krążyły ... ;)


laynn napisał/a:
Kolejnych relacji nie będzie.


Tu masz sępa ! I to z małą wiarą ! ;)

sprocket73 napisał/a:
Za każdym razem jak tam przejeżdżam wydaje mi się to dobry pomysł, dość bliska lokalizacja, dużo fajnych gór.


Pisząc w skrócie - masz rację. Teorię przekuj w praktykę.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-20, 09:12   

Dobry wieczór.

Poranek przyjęliśmy z radością - przed nami drugi dzień turystyki ! Nikt nie miał zbyt dużego kryzysu akceptacji celu.

Znaną nam już trasą dojeżdżamy na parking.

Rozstaj dróg.




Dzień lekko chmurny. To po prawej to Traweng.




Tego dnia atakowaliśmy szczyt o strasznej nazwie Lawinenstein. Wysokość tego monstrum to 1965 m.

Chmury w akcji.







Strażnik.




Długa droga, daleka przed nami.





Grimming wśród chmur.




Kukają za grzbietu.




Szczyt !




Posiedzieliśmy tam z pół godziny.
















Zeszliśmy. Bez lawiny.




Duch nie gasł. Ruszyliśmy na Schneiderkogel. O powalającej wysokości 1765 m.




Piękny kontrast trawek i urwisk.













Widok ze szczytu !





Panorama w warunkach idealnych.

https://tauplitz.panomax.com/schneiderkogel

Jeszcze widoki ze szczytu.







Tranweg nad Wielkim Stawem.




Sielankowe zejście.




Krowa Alpejska rządzi na drogach.




Co dalej ? Ano do hutte, potem parking, zjazd, obiad i elegancki wieczór. Poszliśmy zwiedzać Tauplitz.

Było lekko deszczowo.







Dobranoc.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2020-08-20, 09:42, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9353
Wysłany: 2020-08-20, 10:02   

Widać że lubisz zdjecia z krzyżem ;)
Poleżeć sobie na tych łąkach i podziwiać widoki, byłoby fajnie ...
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-20, 10:23   

Adrian napisał/a:
Widać że lubisz zdjecia z krzyżem ;)


Mam sporą kolekcję ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5512
Wysłany: 2020-08-20, 12:15   

Dobromił jest religijny :)

Najfajniejszy kontrast trawek i urwisk. Przypomniały mi się klimaty w Karawankach na Słowenii. Z jednej strony cała góra jest umiarkowanie łagodnym masywem porośniętym roślinnością, a z drugiej osypuje się w pionową przepaść - straszna kruszyzna. Osypuje się od samego patrzenia.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-20, 12:31   

Dobre porównanie do Karawanek.

sprocket73 napisał/a:
Osypuje się od samego patrzenia.


Wpływ wzroku turystów na rzeźbę górską.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-20, 13:30   

Dzień trzeci.

Za oknem lato w pełni. Zero chmur. Lekki wiaterek. Temperatura odpowiednia. Nastroje bojowe.

Obudziłem się.

Najgorszy pogodowo dzień wyjazdu. Od rana mżawka, chmury, lekko zimno, nastroje mieszane.

W deszczu docieramy do aut i jazda znaną drogą na znany parking.

Ten osobnik był odporny na deszcz.




Docieramy do rozdroża znanego nam z pierwszego dnia. Tym razem całą piątką ruszamy w prawo - w stronę jezior.

Oto i jedno z nich.




Śpiewając deszczowe pieśni docieramy do cywilizacji. Trawneg hutte. Widzieliśmy ją z góry pierwszego dnia.




Obsługa bardzo sympatyczna ale groźna dla cwaniaków.

Ci nie chcieli zapłacić.




Panują tutaj mroczne kulty Oreła z Muppet Show i Mrocznego Odojaka z Wikliny.




Grozę podnoszą Mgły znad Jeziora.




Zapłaciliśmy.

W całości i w komplecie ruszyliśmy do boju. Akurat nie padało.

Przy najbliższym rozstaju dróg doszło do rozłamu w szeregach. Dwie osoby skręciły w lewo. Tym razem był to błąd. Zrozumieli go po 50 minutach błądzenia w siwej mgle. Wrócili żywi.

Pozostała trójka ( Powaga i Spokój ) ruszyła wysokim brzegiem jeziora w stronę widocznej z Traweng Hutte przełęczy.










Te częste tam zapory to w ramach walki z Krową Alpejską.

Po drugiej stronie przełęczy pojawiło się Czarne Jezioro.







Mieli tam ławeczkę więc podziwialiśmy to jezioro przez ponad godzinę.

Podniesieni na duchu pokonaliśmy przeszkodę i ruszyliśmy w dół.




A tam było, o dziwo , kolejne jezioro.










To maleństwo było przy końcu podejścia do Traweng Hutte.




lokal odwiedziliśmy ponownie. Tam poczekaliśmy na niedoszłych zdobywców szczytu, pogadaliśmy, posiedzieliśmy i poszliśmy dalej zwiedzać jeziora.

Po drodze rzuciliśmy oczyma na szczyt z pierwszego dnia.







Ostatni Staw Hrabiego.







My się męczyliśmy a te typki …




Zamyśleni wsiedliśmy do auta …

Powszechnie wiadomo, że zła pogoda w górach kończy się wtedy gdy je opuszczamy.

Ładnie też było w Bad Mittendorf.

























Zwiedzanie trwało 25 minut.

Przyszedł czas na ostatni akord dnia …

Loty narciarskie nie będą już takie same.

Przybywamy pod Kulm.







Nadludzkim wysiłkiem, za pomocą nóg własnych, wchodzimy na szczyt mamuta.













Mamut ten jest też pięknym punktem widokowym.
















Koniec sielanki. Wyszliśmy tam w jednym celu. Słowa nie są potrzebne.













Zmierzyli mi 245 metrów ale wiem, że poleciałem 248. Zresztą Towarzysze mieli równie dobre loty. Stworzyliśmy Najlepszą Drużynę w Historii Świata.

W Glorii Zwycięstwa wróciliśmy na kwaterę.

Na dobranoc widok z balkonu.




Dobranoc.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2020-08-20, 14:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2648
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2020-08-20, 18:29   

Ładnie tam. Ale nie, nie dam się skusić :-)
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-08-20, 20:09   

Łukasz w Tauplitz, ja na wzgórzu Franków - to jest jednak różnorodne forum ;)
Bardzo ciekawe tereny :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-08-20, 20:18   

Pójdźmy jeszcze dalej z tym kontrastem :)

https://www.youtube.com/watch?v=PE6lGdjDxWo
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2020-08-21, 13:06   

włodarz napisał/a:
Ale nie, nie dam się skusić :-)


Na góry czy na zew sportowy ?

Ja na zew to zacznij od tego

https://www.youtube.com/watch?v=PE6lGdjDxWo

:)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - anime