Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Tobi w TV

Autor Wiadomość
trotyl


Wiek: 52
Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 1042
Skąd: Warka
Wysłany: 2020-11-06, 21:07   

Nie spróbuję....ma być do k...nędzy.
Oczywiście to żart.
Pamietaj pozdrowić mamę tatę i że walczysz o pokój :)
_________________
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-11-07, 17:08   

Nikt tego jeszcze nie wrzucił?! No to ciach:
https://dziendobry.tvn.pl...czlonkiem-ekipy
Sprocket73, teraz to nawet poza polskimi Tatrami ;) będzie Wam ciężko przejść - zdjęcia, autografy itp... :) Bardzo fajna rozmowa :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2020-11-07, 17:27   

I jeszcze ze Sławomirem do jednego programu się załapać. :) :brawo1 To już chyba tylko Zenek może być wyżej. ;)
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-11-07, 17:29   

Czy Tobi lekcewaząco popatrzył na "gwiazdy" w studio ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2020-11-07, 17:42   

Srał na Sławomira, ale Sipowicz chyba bardziej wartościowy ;)
Witku, zachowałeś się jak profesjonalista, pełna profeska ... 💪👍
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-11-07, 18:17   

Rozdzwoniły sie telefony...
Ponoć Tobi ma zastąpić Gesslerową w Masterchef. Nie wiadomo tylko do końca, jaką funkcję ma pełnić Witek.
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2020-11-07, 19:32   

Pora napisać jak było. W skrócie jednym słowem - KATASTROFA!
A teraz szczegóły ;)

Nie zaspałem, dojechałem bez problemów z zapasem czasowym, przed Warszawą zrobiliśmy sobie 15 minutowy spacer po lesie, Tobiemu udało się zrzucić balast, więc byłem spokojniejszy, że się nie załatwi na wizji. Studio jest na Marszałkowskiej 76, czyli samo centrum śródmieścia. Zajechałem na parking, zostałem poprawnie zidentyfikowany i wpuszczony. Do budynku weszliśmy na luzaka, czyli Tobi bez smyczy. Ochroniarz nieco się ożywił na takie wtargniecie czworonoga, ale wytłumaczyłem, że to gwiazda programu. Zaraz drugi ochroniarz potwierdził, że mają takich gości na liście, zmierzyli mi temperaturę, kazali przysięgać, że nie mam covida. Następnie zostałem zaprowadzony do windy i wysłany na górę. Na górze kolejny posterunek ochrony, ale już mniej agresywni, wskazali studio. Tobi poszedł przodem, natychmiast został powitany z uśmiechem i po imieniu przez Panią co się opiekowała gośćmi. Zaproponowano mi coś do picia, wskazano gdzie mam sobie usiąść. I tu skończyło się to co dobre.

Studio było duże, jedna wielka otwarta przestrzeń. W jednym miejscu stanowisko dla zespołów do grania muzyki, dwa stanowiska do wywiadów, zajmowane na zmianę, stanowisko z gościem który cały czas coś gotował, jakieś danie z boczku, stanowisko do mejkapu oraz miejsce gdzie goście oczekiwali na wejście na antenę. Jednym słowem dużo ludzi, dużo świateł, wielkie jeżdżące kamery, mikrofony na wysięgnikach, telewizory do podglądu. Harmider jak w mrowisku. Tobi to jakoś ogarnął wzrokiem i powiedział "Nie podoba mi się - wychodzimy!". Nie spodziewałem się takiej reakcji. Coś jakby skrzyżowanie wizyty u weterynarza z hukiem sylwestrowych fajerwerków. Zaczął się cały trząść i dyszeć. Nie byłem w stanie go uspokoić. Pomyślałem nawet, że nici z występu. Ktoś przyniósł mu wody, nawet nie spojrzał. Ktoś inny podkradł kucharzowi plasterek boczku i mu dał. Wziął do pyska i wypluł. Pomyślałem - to koniec. Jakoś go namówiłem, żeby jednak zjadł ten boczek drobnymi kęsami, aby nie było obciachu. W międzyczasie napadła mnie jedna pani z papierami, umowami na wywiad, udostępnienie wizerunku itp. Potem druga z papierami na zwrot kosztów dojazdu. Potem trzecia od mediów społecznościowych na oświadczenie na instagrama i krótką zapowiedź filmową. Za każdym razem jak odwracałem uwagę od Tobiego, to on zaczynał szczekać i namawiać mnie na wyjście stąd natychmiast. Na szczęście wszyscy byli bardzo wyrozumiali. Potem zaczepił mnie koleś jak będę ubrany, czy polar, czy koszulka, bo trzeba pozaklejać loga firm, żeby nie lokować produktów. Po chwili kolejny koleś dźwiękowiec, żeby mnie podpiąć do mikroportu. Jak mnie podpinał to wstałem, jak wstałem to Tobi zaczął szczekać szczególnie mocno i intensywnie. Katastrofa się zbliżała nieuchronnie.

Przyszedł jakiś koleś i ładnie z uśmiechem przywitał się ze mną. Usiadł obok. Jego twarz wydała mi się znajoma, ale nie skojarzyłem od razu. Po chwili rozpoznałem - to Sławomir. Na żywo wygląda tak bardzo drobniutko, taki mały, wesoły facecik. Niestety nie miałem dla niego czasu. Przyszli prowadzący program, aby się ze mną przywitać. Pani bardzo ładna. Zapytałem czy jest sens pokazywać na wizji tą trzęsącą się kupkę rudych kłaków, ale pocieszyła, że na pewno wszystko będzie dobrze. Powiedziała do zobaczenia i poszła. Miałem chwilę spokoju. Tobi dostał ogromnej potrzeby bliskości, usiadłem na podłodze, wczołgał mi się pod podkurczone nogi, jedną ręką głaskałem łepek, drugą zadek... trochę się uspokoił.

Reżyser planu mnie wezwał na stanowisko. Wstałem. Tobi od razu sprint do wyjścia. Mówię mu, że jeszcze nie teraz. Z niechęcią, ale jednak mi towarzyszył. Przeszliśmy na kanapę. Pani prowadząca zwróciła uwagę, że mam całe spodnie w sierści, trochę otrzepałem. Tobi niestety znowu się pobudził. Wziąłem go na kolana, cały się trząsł. Doradzili mi delikatnie, że może lepiej nie eksponować trzęsącego się psa. Reżyser planu odliczał 2 minuty do wejścia na wizję. Rzutem na taśmę wymyśliłem Tobiemu jakieś ćwiczenia, żeby go trochę czymś zająć. Kazałem mu przeskoczyć kanapę od tyłu. Przesadził ją jednym susem. Prowadzący w lekkim szoku "ojej ale wysoko skacze". 30 sekund. Tobiego nie ma. Patrzę, poszedł na żebry do kucharza o boczek, nagle głodny się zrobił. 10 sekund. Przybiega, wskakuje na kanapę obok mnie.

Wchodzimy na wizję. Tobi o dziwo siedzi spokojnie. Kompletnie nie pamiętam początku. Jak obejrzałem materiał w domu, był dla mnie jak nowy. Padają pytania, odpowiadam. Cały czas modlę się o spokój Tobiego. Widać jak go tak delikatnie głaszczę, żeby tylko wytrwał jak najdłużej. Coś tam sobie układałem w głowie podczas jazdy, ale nic z tego się nie przydaje. Improwizuję. Nagle koniec. Wydawało mi się, że nagranie trwało góra 2 minuty. Zupełnie straciłem poczucie czasu, bo faktycznie było ponad 6. Uff... ulga. Miałem wrażenie, że bełkotałem bez sensu. Pani prowadząca pociesza, że było świetnie, ale nie wierzę ani trochę. Jeszcze jakieś wspólne fotki i mogę odejść.

Wracam na kanapę dla gości oczekujących. Siadam obok Kamila Sipowicza. Zagadał coś o Tobim. Mówię mu, że my pierwszy raz i psu się nie podobało, a potem dodaję, "Pan pewnie ma większe doświadczenie?". "Trochę" odpowiedział skromnie ze szczerym spokojnym uśmiechem. Coś mnie podkusiło i mówię mu - wiem kim Pan jest, uwielbiam Korę. Przytaknął z dokładnie tym samym wyrazem twarzy. Czuć było, że ma klasę. A ja naprawdę lubię Korę.

Podchodzi do mnie opiekunka gości, mówi, że wszystkie papiery podpisane, jestem wolny. Pomachałem prowadzącym z daleka, odmachali mi. Przeprosiłem za zachowanie psa. Oczywiście: "nic nie szkodzi" (bardzo mili ludzie). Skierowałem się do windy. Zanim doszedłem dogonił mnie realizator dźwięku i odpiął mikroport. Nie wyglądał na zaskoczonego ;) Wyszedłem, wsiadłem w auto i wróciłem do domu.

Ukochana uważa, że wypadłem jednak naprawdę dobrze. Jak obejrzałem materiał w domu, uznałem, że nie jest źle. To jak wypadł Tobi, to jakiś cud - wygląda prawie normalnie, trochę tylko dyszy i skuczy. W każdym razie, do studia już nie wracamy. To nie jest miejsce dla Tobiego.

A tak to wyglądało: https://dziendobry.tvn.pl...czlonkiem-ekipy
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2020-11-15, 20:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2020-11-07, 19:42   

sprocket73 napisał/a:
Ukochana uważa, że wypadłem jednak naprawdę dobrze.


Ma rację, dobrze wypadłeś. Gdyby nie ten opis, to nie dałoby się domyślić co tam przeżywałeś. U Tobiego jakiś tam stres widać, ale też nic w porównaniu do tego co opisujesz. :)

Cóż, następnym razem trzeba zapraszać wizję do siebie. :)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2020-11-07, 19:50   

Jak mówiłeś na wizji, że przed chwilą było ciężko, to pierwsze co pomysłem że postawił klocka :lol
Było dobrze :)

P. S
Następnym razem polej Tobiemu setę i będzie luźniej ;)
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2020-11-07, 19:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-11-07, 19:51   

Ja to w ogóle bym poszedł dalej, skoro jest taki temat... Kup kamerkę Go pro i zamontuj Tobiemu. Sprytny jesteś, to może ogarniesz, jak... I Chłopie, Youtube jest Twój.

Piszę to zupełnie poważnie.

edit - na allegro są szelki do Go pro dla piesków.
Ostatnio zmieniony przez sokół 2020-11-07, 19:56, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-11-07, 20:01   

sokół napisał/a:
Ja to w ogóle bym poszedł dalej, skoro jest taki temat... Kup kamerkę Go pro i zamontuj Tobiemu. Sprytny jesteś, to może ogarniesz, jak... I Chłopie, Youtube jest Twój.

Piszę to zupełnie poważnie.

edit - na allegro są szelki do Go pro dla piesków.


To już by poszło w stronę medialnego cyrku.

P.s. Kompletnie nie było po Tobie widać nerwów. Swobodna wymiana zdań. A Tobi przeszedł się i wrócił do normy :D
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2020-11-07, 20:03   

Witek, wyszło bardzo dobrze. Ładnie się wypowiadałeś, widać było spokój wewnętrzny i luz. A że prawda, o czym piszesz wyżej, była inna, to tylko pozazdrościć opanowania. Naprawdę fajnie, naturalnie wyszło.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-11-07, 20:56   

Świetnie wyszło, całkowicie na luzie to wygląda i bez żadnej spiny. Tak naturalnie :) . W sumie to nawet po Tobim jakiegoś stresu też nie widać.
No pamiątkę macie rewelacyjną :ok

Cytat:
Coś mnie podkusiło i mówię mu - wiem kim Pan jest, uwielbiam Korę

...a on sobie wtedy pomyślał: ciekawe czy gość wie, że ona nie żyje...

Sorry, taka myśl mnie naszła ;) od razu jak to przeczytałem
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-11-07, 21:13   

Materiał fajny, ale wg mnie konwencja z TVP3 Katowice i Teleexpressu, czyli materiał kręcony w plenerze z Tobim w ruchu, jednak jest lepsza.
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-11-07, 21:22   

Lekki stres było widać, to głaskanie też i teraz wiadomo co się działo.
Ale wyszło porządnie. Zawsze to nowe doświadczenie!
:)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group