Śnieżne Kotły. Zamknięcie zimowego tryptyku w Karkonoszach |
Autor |
Wiadomość |
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2020-03-12, 23:27 Śnieżne Kotły. Zamknięcie zimowego tryptyku w Karkonoszach
|
|
|
|
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9370
|
Wysłany: 2020-03-13, 05:44
|
|
|
Jeżeli uda się w tym roku wakacyjny wypad w Karkonosze, to z pewnością twoje relacje posłużą jako mała ściąga
Schroniska naszych sąsiadów są zdecydowanie ładniejsze od naszych i z miłą chęcią pooglądam je z bliska |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5831 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2020-03-13, 07:18
|
|
|
Te czeskie schroniska w Karkonoszach to chyba raczej hotele górskie. |
|
|
|
|
opawski1
Wiek: 26 Dołączył: 21 Lut 2016 Posty: 1051 Skąd: Prudnik
|
Wysłany: 2020-03-13, 09:08
|
|
|
Czeskie schroniska mają to to siebie, że funkcjonują jak hotelo-restauracje. Na przykładzie Jeseników powiem, że nocleg w takim przybytku kosztuje kilkaset koron, a wchodząc do schroniska coś zjeść, jeszcze dobrze nie zajmiesz miejsca i nie zdjemiesz kurtki, a już kelner stoi i pyta co chcesz zamówić. Oczywiście masz zakaz wyjmowania swojego prowiatnu, choćby wody. Podejrzewam, że w karkonowskich jest tak samo, ale może się mylę, niech ktoś mnie oświeci?
Także z polskimi schroniskami nie wiele mają wspólnego. |
_________________ MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/ |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2020-03-13, 10:00
|
|
|
Z mojej perspektywy jesteśmy 100 lat za Murzynami. Podoba mi się rozwiązanie w Czechach - wchodzisz i wychodzisz jak gość z obiektu turystycznego standardu. Na temat chatek już wielokrotnie wyrażałem swą opinię. W chatkach-ruderach miałem większe obawy niż przed koronawirusem: czy coś mi się nie przyklei: but do podłoża, spodnie do siedziska czy rękaw do stołu, nie mówiąc o ogólnodostępnej kuchni (z reguły syf oraz kupa śmieci). Wizyta w takim obiekcie wymaga walki ducha i rozsądku przed wejściem, zaś dezynfekcji, dezynsekcji tudzież deratyzacji po opuszczeniu klimatycznego obiektu. Bez obawy zawału serca mogę wejść do takiego obiektu nie spotykając zaprawionej w bojach "ekipy" P, chociaż Pudelka solo już tak. |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2020-03-13, 15:01
|
|
|
Adrian napisał/a: | Jeżeli uda się w tym roku wakacyjny wypad w Karkonosze, to z pewnością twoje relacje posłużą jako mała ściąga
Schroniska naszych sąsiadów są zdecydowanie ładniejsze od naszych i z miłą chęcią pooglądam je z bliska |
Fajnie, że komuś relacje się przydadzą - sama przeglądam te forumowe, planując wyjazdy.
A schroniska? Akurat Labska bouda nie bardzo mi się podoba, za to Martinova jak najbardziej.
Sebastian napisał/a: | Te czeskie schroniska w Karkonoszach to chyba raczej hotele górskie. |
opawski1 napisał/a: | Czeskie schroniska mają to to siebie, że funkcjonują jak hotelo-restauracje.
Także z polskimi schroniskami nie wiele mają wspólnego. |
No właśnie. W górach jestem przyzwyczajona do trochę innych obiektów, a nie takich wielkich budynków z restauracją w środku. Ale skoro jest zapotrzebowanie na tego typu miejsca, to nic mi do tego. Przynajmniej w Czechach, bo w Polsce nie chciałabym, w przeciwieństwie do cepra, by takie obiekty były standardem w polskich górach.
ceper napisał/a: | Z mojej perspektywy jesteśmy 100 lat za Murzynami. Podoba mi się rozwiązanie w Czechach - wchodzisz i wychodzisz jak gość z obiektu turystycznego standardu. Na temat chatek już wielokrotnie wyrażałem swą opinię. W chatkach-ruderach miałem większe obawy niż przed koronawirusem: czy coś mi się nie przyklei: but do podłoża, spodnie do siedziska czy rękaw do stołu, nie mówiąc o ogólnodostępnej kuchni (z reguły syf oraz kupa śmieci). Wizyta w takim obiekcie wymaga walki ducha i rozsądku przed wejściem, zaś dezynfekcji, dezynsekcji tudzież deratyzacji po opuszczeniu klimatycznego obiektu. Bez obawy zawału serca mogę wejść do takiego obiektu nie spotykając zaprawionej w bojach "ekipy" P, chociaż Pudelka solo już tak. |
Nie mówimy przecież o chatkach, tylko o zwykłych schroniskach, jakich w polskich górach jest sporo. I to je porównuję z tymi czeskimi. A Ty ciągle wywlekasz swe traumy chatkowe... |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8298 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2020-03-13, 16:15
|
|
|
opawski1 napisał/a: | Podejrzewam, że w karkonowskich jest tak samo, ale może się mylę, niech ktoś mnie oświeci? |
no tak, za nocleg to chyba trzeba wydać co najmniej 500 koron (gleba w Lucni boudzie). Ale generalnie jedzenie bardziej mi tam smakuje niż po polskiej stronie, o piwie nie wspominając... |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
włodarz
Dołączył: 13 Maj 2014 Posty: 2649 Skąd: Góry Sowie
|
Wysłany: 2020-03-13, 18:40
|
|
|
Wiolcia napisał/a: | W górach jestem przyzwyczajona do trochę innych obiektów, a nie takich wielkich budynków z restauracją w środku. |
W Czechach większość górskich obiektów to hotele lub pensjonaty, do których przyjeżdżają goście na pobyt najlepiej na tydzień. |
_________________ Sudeckie Ilustracje |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2020-03-14, 17:48
|
|
|
włodarz napisał/a: | Wiolcia napisał/a: | W górach jestem przyzwyczajona do trochę innych obiektów, a nie takich wielkich budynków z restauracją w środku. |
W Czechach większość górskich obiektów to hotele lub pensjonaty, do których przyjeżdżają goście na pobyt najlepiej na tydzień. |
Nie znam wielu schronisk czeskich, ale te w Beskidzie Śląskim czy Śląsko-Morawskim bywają mniejsze. Girova, Filipka, fajna chata Ostry - zdarzają się takie podobne do polskich. |
|
|
|
|
|