Laynn, jedź, przepiękna trasa, a w zieloności nie do pobicia

Trochę szkoda braku słońca, ale poza tym elegancko!

Na pewno pięknie smakowała ta wycieczka po tak długiej przerwie. Same zdjęcia wiele mówią o jej jakości. Nic, tylko pozazdrościć!

Były jakieś śnieżyce wiosenne na szlaku? Kiedyś w ferie szłam tamtędy, mając nadzieję na kwiatki (ponoć mogą być), ale było za wcześnie. Może teraz coś widziałeś? Cel - szczyt Jawornika - rzeczywiście nie jakiś imponujący, ale wycieczka sympatyczna, śladami "przesuniętych granic". A co do ...

Mam podobnie z przebudzeniem... Od pewnego, krótkiego, czasu też używam. W czasie bazowego przejścia raz tylko spałam w dużym namiocie i wtedy założyłam stopery, bo ktoś chrapał. Ale najgorsze to było chrapanie w Finlandii, gdy spaliśmy w chatce na Szlaku Niedźwiedzia. Spało się na takiej pryczy ro...

Dobry wybór na tę końcówkę zimy.

Widzę szybko się zmotywowałaś i powstała kolejna część! Super wyprawa, nieoczywiste tereny, szczególnie końcówka! Uświadomiłaś mi, że w rejonie Madejowego jest kolejny szlak, którym można tam dotrzeć, a po relacji widzę, że jest widokowo, więc chyba jeszcze tam wrócę idąc np. od strony Jordanowa :)...

Gratuluję Wiolu pięknej wycieczki.A ten ostatni odcinek cudny.Ten żółty szlak to mój ulubiony.Przyznam,że znałem do tej pory tylko jedną osobę poza mną która go do tej pory przeszła i to ze mną :) .Ty jesteś druga.Znakowanie tam kiepskie,w najważniejszych miejscach go w ogóle brak.Ale tam nikt nie ...

No to się sprężyłam, jak nie ja, i wrzucam ostatnią część bazowego wyjazdu.



Relacja: https://www.kuzniapodrozy.pl/baza-namio ... now-final/

Ładny ten zielony Tuł, już mogłoby tak być.
Sokoła to na pewno kojarzę z tym wariantem z Lesznej - tu, według mnie, był pierwszy.

Bardzo możliwe, że Gospodarz na chwilę zjechał po coś do sąsiada, po kogoś na Watówki albo zwyczajnie poszedł na grzyby czy jagody. To prywatna baza, Gospodarz nie ma obowiązku tkwić przyklejony do stołka ;) i jeśli jest otwarta chatka z kuchnią - zawsze znaczy to, że Gospodarz jest. Psy z Jaworzyn...

Trzydziestka z plecakiem to już dla mnie trochę jest. Na szczęście tylko dwa dni były takie intensywne. Do tego przeplatane tymi krótszymi i mniej wysiłkowymi, więc można było złapać trochę oddechu. A kilometry rzeczywiście się dłużą. Szczególnie gdy dzień ucieka. Bardzo jestem ciekawa tego Twojego...

Ładnie! To arboretum w Kórniku?

Mimozami jesień się zaczyna, a krokusami wiosna.
Ładnie!

Piękny, choć pewnie krótkotrwały, powrót zimy. Bardzo zazdroszczę, bo mnie zima w tym roku ominęła i takie widoki to mogę tylko na zdjęciach pooglądać.
Fajnie tak blisko mieć góry i wyskoczyć choćby na chwilkę, gdy warunki są bajeczne.