To też, zmęczenie materiału, ale po 1) to miał być wypad na spokojnie i bez ciśnienia na wszystko, odwiedzenie miejsc, które lubimy i znamy. Tak też można i trzeba, żeby wyluzować. Moim zdaniem przynajmniej
wchodzimy do wsi Łabowiec. Tam to tylko bombę zrzucić, żeby ten gnój równo rozjebało. Drogi boczne składają się z mieszaniny błota i tego do rozrzucenia.
A ja mam zupełnie inne wrażenia z Łabowca.
Wioska wydała mi się... zadbana
Jakiegoś odbiegającego od normy syfu naprawdę nie zauważyłem. Gdyby coś mnie zszokowało, z pewnością bym to sfotografował. A tu nic!
Ale to było w listopadzie 2012 r., czyli jeszcze "za Tuska"
PS. Podczas swojej wycieczki w Łabowej zwiedziłem kirkut. Jest blisko tego drewnianego kościółka z Twojej relacji
laynn [Usunięty]
Wysłany: 2017-08-18, 20:22
Ze zdjęć aż bije upał i duchota.
Jak ja nie trawię Roguckiego.
Było parę obejść ok ale ogólnie jak tak patrzę po tych zdjęciach, to udało Ci się złapać "urok" tej wioski. Teraz wygląda dużo gorzej.
Cisy2 napisał/a:
zwiedziłem kirkut
Wiemy, że jest tam kirkut, trochę odrestaurowany, ale dziś pod kluczem, dlatego ominęliśmy, bo nie wiedzieliśmy z kim rozmawiać w sprawie zwiedzania i czy w ogóle się da.
laynn napisał/a:
Jak ja nie trawię Roguckiego.
W realu normalny chłop z torbą na plecach. Jak wielu na dworcu I bez makijażu
laynn [Usunięty]
Wysłany: 2017-08-18, 23:06
Nie lubię go za jego image sceniczny. Jako człowieka nie znam
Np nie jestem w stanie obejrzeć do końca tego kawałka:
Dołączyła: 30 Lip 2014 Posty: 919 Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2017-08-18, 23:30
darkheush napisał/a:
sokół napisał/a:
dobrze, że mnie nie podkusiło mocniej iść na Przehybę jak byłem w Szczawnicy. Moje panie by mnie zatłukły za te pokrzywy i krzaki.
Niebieski koło Zaskalnika jest OK, choć w pewnym momencie bardzo stromy. Tam mógłbyś spokojnie swoje Panie przeciorać. My schodziliśmy zielonym. Raz go przeszedłem i wystarczy
No toście wymyślili szlak. Szłam nim z 4 lata temu. Chłop mój stwierdził wtedy, że chyba jakiś sk....syn pijok go wytyczył. Niebieskim wchodziliśmy na Przehybę i był w porządku, długi i dość monotonny, bo przez las, ale jakiejś stromizny specjalnej sobie nie przypominam. Ze szlaków, którymi szłam na Przehybę najbardziej podobał mi się niebieski, ale z Rytra.
_________________ "Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach