Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Rowerowa Azja

Autor Wiadomość
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-01-27, 16:13   

Pudelek napisał/a:
A ta grucha smakowała jak gruszka, czy inaczej? Ja np. gruszek nie lubię, ale może te koreańskie są inne :D


Taka bardzo soczysta gruszka, ale nie miękka, jak to bywa w Polsce, ani nie twarda, gdy jest niedojrzała, tylko taka, hmm... chrupka.
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2017-01-27, 16:22   

Jak dla mnie to wygląda identycznie jak dostępna w wielu naszych marketach chińska gruszka Nashi. Tylko ta na Twoim zdjęciu jest trochę większa, ale kolor i kształt ten sam. I przynajmniej ta marketowa, smakuje jak dla mnie smakuje jak takie połączenie gruszki z jabłkiem. ;)
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-01-30, 09:47   

Wiolcia napisał/a:
a owoce morza to już inna inszość..


ojoj! to na tym tez bym pouzywala! :D
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-03-07, 07:29   

Dni w podróży płyną szybko i ani się obejrzeliśmy, a już stuknęło nam dziesięć tysięcy przejechanych kilometrów. Po ośmiu miesiącach w drodze, gdzieś na południu Laosu, niedaleko kambodżańskiej granicy, do której zmierzamy. A na razie jeszcze leniwy i ciepły Laos i leniuchowanie na Si Phan Don, czyli na 4000 wysp na Mekongu.
Pamięcią wracamy do naszych początków w tym kraju, gdy przez kolejne zasnute mgłą górskie wioski jechaliśmy jak przez inny świat, w którym czas się zatrzymał. Dzieci, które chodzą po wodę do studni z młodszym rodzeństwem u boku, kobiety pracujące przy domowych krosnach, by utkać kolejny kawałek barwnej tkaniny na laotańską spódnicę, dorośli, którzy grupami wprawiają w ruch kamienne żarna, by zmielić kukurydzę, czteroletnia dziewczynka, która brudną koszulką wyciera smarki swej młodszej płaczącej siostrze, by potem wziąć ją na plecy i nosić - to wszystko sprawiło, że przez pierwsze dni jechaliśmy przez Laos powoli, bardzo powoli. By odpowiadać na niezliczone uśmiechy ludzi, którym żyje się bardzo ciężko, by pomachać do każdego malucha, który krzyczy do nas „Sabaidee”, by w końcu wypić Beerlao w otoczeniu kamiennych cmentarnych nagrobków przy dźwiękach rosyjskiego hymnu, bo ludzie, którzy nas zaprosili myśleli, że jesteśmy z Rosji i chcieli nam puścić coś „naszego” z Internetu. Tak, polubiliśmy Laos, gdzie nikt się nie śpieszy, gdzie ludzie leżą i odpoczywają, bo ciepło nie pozwala na większą aktywność w ciągu dnia i męczyć się nie ma po co. Polubiliśmy chwile przed zachodem słońca, gdy życie wraca do wiosek, gdy mieszkańcy wylegają na ulice, bo da się wreszcie funkcjonować, gdy nad domami snuje się dym, a bydło kroczy dostojnie drogą do swych zagród. Polubiliśmy taki Laos, z dala od utartych szlaków.
Zdjęć z drogi nie zamieszczamy, bo gdy jedziemy, to się nie da, a gdy gdzieś nocujemy pod dachem, zawsze jest tyle do zrobienia i zaplanowania, że mniej istotne sprawy schodzą na dalszy plan. Będą za to po powrocie, a na razie tylko garstka z naszych dziesięciu tysięcy. Tym razem z nami, bo i okazja jest ku temu.




Bo każdy się cieszy z czegoś innego...

 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2017-03-07, 08:20   

I po co było jechać taki szmat drogi? Wystarczy udać się na peryferia miast i tak wygląda życie miejscowych. Albo wyjazd za miasto, by poczuć się sielsko jak u Pana Boga za piecem lub wsi spokojna, wsi wesoła.
No może więcej pijusów niż pracujących.

Niedawno zaproponowałem rodzinny wypad na majówkę =10-dniowy rejs po Karaibach z BP.
Syn popukał się w czoło (nie jego klimaty), żona też nie była zachwycona (komentarz nie nadaje się do publikacji, ale było też coś o męczeniu się w luksusie), jedynie córka podzielała optymizm pomysłodawcy.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-03-19, 14:01   

No i utknęliśmy w Kambodży. Od dwóch dni próbujemy wyjechać z Siem Reap, ale się nie da. Angkor został zwiedzony, sakwy były już spakowane, a my próbowaliśmy wczoraj, próbowaliśmy i dziś. Nie powiodło się. Może kusi nas ten wentylator w pokoju, którego brakuje w namiocie, gdy kładziemy się wieczorem? Powietrze wtedy stoi, człowiek leży w bezruchu, ale i tak momentalnie jest cały mokry. Wszystko, co da się otworzyć, jest otwarte, ale i tak nic to nie daje. Trudno jest spać w takim klimacie, gdy noc nie przynosi odpoczynku.
Ale do trzech razy sztuka. Jutro już trzeba ruszać dalej i mocniej przycisnąć na pedały.
Za to wczoraj spotkaliśmy Adelę i Krisa, rowerową parę z BikeTheWorld, którzy od siedmiu lat są już w drodze. Przegadaliśmy razem 12 bitych godzin i nawet nie wiemy, kiedy ten czas zleciał. Fantastyczne, inspirujące spotkanie z niesamowitymi ludźmi! Jak to dobrze, że ogarnął nas leń i udało nam się odnaleźć siebie w Siem Reap.
A na stronie tekst z Chin, z naszego pierwszego pobytu w tym kraju we wrześniu tamtego roku. Tym razem wyjątkowo z filmikiem.



http://dwagroszki.pl/rowerowa_azja_006.htm
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2017-03-19, 19:20   

Czy te tańce uliczne to są według jakiś ustalonych rytmów czy każdy może się dołączyć i brykać po swojemu? Bo jeśli tak to byłaby fajna zabawa :)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-03-20, 01:00   

Pudelek napisał/a:
Czy te tańce uliczne to są według jakiś ustalonych rytmów czy każdy może się dołączyć i brykać po swojemu? Bo jeśli tak to byłaby fajna zabawa :)


No właśnie cały problem w tym, że rytmy są ustalone i cała choreografia też. Dołączają nowe osoby i znają wszystkie ruchy - ja nie wiem, jak oni to robią! Przy kolejnej piosence kolejna choreografia, ja patrząc się gubię, a, na przykład, dziadziuś tańczący koło mnie dziarsko nadaje!
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-04-26, 04:41   

Tym razem krótka opowieść z jesiennej Japonii, bo o tym kraju jeszcze nie pisaliśmy.



http://dwagroszki.pl/rowerowa_azja_007.htm
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2017-04-26, 08:13   

tam już jesień czy jeszcze jesień??
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-05-02, 17:59   

Pudelek napisał/a:
tam już jesień czy jeszcze jesień??


W Japonii jest wiosna, tak jak u nas w Polsce. Mają 4 pory roku, jak my, i o tym samym czasie, co my. Tyle, że jest cieplej (na Hokkaido chłodniej, ale tam nie dotarliśmy). Zdjęcia są z listopada tamtego roku, wtedy byliśmy w Japonii i kolory były takie, jak u nas w październiku.
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2017-10-25, 13:25   

Wróciliśmy. Szczęśliwi, że byliśmy tam, gdzie byliśmy i równie szczęśliwi, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Bycie w drodze jest super, ale fajnie też wreszcie wrócić do domu.
Przy okazji dziękujemy za wszystkie komentarze, słowa otuchy i dopingowanie. Miło było gdzieś tam, gdzie bywaliśmy, usłyszeć głos z Polski. Pozdrawiamy!

 
 
trotyl


Wiek: 52
Dołączył: 06 Sty 2015
Posty: 1042
Skąd: Warka
Wysłany: 2017-10-25, 20:20   

I od Trotyla przyjmijcie wyrazy szacunku...w życiu piękne są tylko chwile..
_________________
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-10-25, 20:50   

I jeszcze Czechy zwiedzili :)

przynajmniej jakaś relacja zaraz (to zaraz, z przymrużeniem oka pisana), będzie :) skoro żeście w kraju
Ostatnio zmieniony przez laynn 2017-10-25, 20:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2017-10-25, 21:08   

Ojej! Będzie okazja zobaczyć Was gdzieś na żywo? :) Dokąd wróciliście? Pozdrawiam! <3
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group