Wahalowski Wierch i Jawornik |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10860 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2021-12-03, 21:15
|
|
|
Wiadomo, że cześć szczytów znam, ale nie wnikam aż tak, żeby każdą kępkę na horyzoncie analizować . |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5869 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-12-03, 21:16
|
|
|
Wiolcia napisał/a: | Trzeba się będzie koniecznie wybrać - może następny wyjazd w Beskid Niski właśnie w okolice Komańczy? |
Bardzo dobry pomysł.
Jako w miarę wytrawny turysta pozaszlakowy korzystam z mapy.cz, tam jest on opisany jako "ścieżka przyrodniczo-historyczna po Komańczy", czyli można założyć, że gminny (nie PTTK-owski). Link do mapy trasy jest na początku relacji.
Sebastian napisał/a: | Ukochana czeka na mnie na ławeczce |
Odgapiłem określenie od Sprocketa73, będę musiał nad jakimiś tantiemami pomyśleć, dogadamy się. Na szczęście z moją Ukochaną chodzę po górach dużo rzadziej niż Sprocket73 ze swoją, więc może się nie będzie często mylić
dakOta napisał/a: | Studencka baza namiotowa tu BYŁA. Od kilku lat nie działa.
Chatka, która ma napis 'Jawornik' była kiedyś szałasem czy też wiatą bazową.
|
Teraz sobie przypomniałem, że widziałem tą wiatę:
Innych śladów nie widziałem, ale fakt, że nie szukałem.
Piotrek napisał/a: | Wiadomo, że cześć szczytów znam, ale nie wnikam aż tak, żeby każdą kępkę na horyzoncie analizować . |
Różne są zboczenia. |
_________________ mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/ |
Ostatnio zmieniony przez Sebastian 2021-12-03, 21:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-12-03, 23:18
|
|
|
Coldman napisał/a: | Mnie to zawsze zastanawia jak wy się orientujecie z górami widocznymi na horyzoncie. |
Jak kiedyś z Sokołem polazłem w góry, wyszliśmy na jakąś polanę i on stanął i ręką zaczął wskazywać i po kolei wymieniał szczyty...a ja patrzę i nie wiem co widzę.
Dziś, może aż tak jak Sokół nie potrafię jeszcze, ale coś już rozpoznaję.
Inna kwestia, że kiedyś mnie uczono, jak czytać z mapy, więc mając linijką, kompas, czy dziś po prostu samą mapę, można odgadnąć. Mapę papierową oczywiście |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10860 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2021-12-03, 23:51
|
|
|
Oznaczyć szczyty siedząc na polance z mapą w dłoni to problem nie jest, raczej rzecz prosta.
Kłopot jest żeby to zapamiętać, a potem z głowy błysnąć przed towarzystwem |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-12-04, 00:01
|
|
|
No to ja, jak już coś obczaję, to i zapamiętam.
Żonie błyskam potem |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14399
|
Wysłany: 2021-12-06, 08:20
|
|
|
laynn napisał/a: | Dziś, może aż tak jak Sokół nie potrafię jeszcze, ale coś już rozpoznaję. |
W takich np Tatrach czy Małej Fatrze to jest w miarę łatwe - są tam szczyty o "indywidualnych fizjonomiach". Beskidy to dla mnie w większości czarna magia. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-12-06, 09:42
|
|
|
Wiesz i tu chyba zależy w co 'się bawimy'. Dla mnie tatrzańskie szczyty, poza kilkoma, to właśnie średnio wiadome. Za to w Beskidach już się jakoś ogarniam. Nawet czasem patrząc na coś, myślę, ale to Bydle wielkie, czy ma stromy kawałek - w miejsce Bydle wstawiam nazwę danej góry, choć widzę ją od tej strony pierwszy raz.
No a w Sudetach, to dalej mam magię, patrzę i nie za bardzo wiem co i gdzie, znów podobnie do Tatrów |
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3734 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-12-06, 10:24
|
|
|
Ja w rozpoznawaniu szczytów dodatkowo wspomagam się lornetką. |
|
|
|
|
dakOta
Dołączyła: 01 Sty 2014 Posty: 1040 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-12-06, 12:33
|
|
|
Sebastian napisał/a: | Teraz sobie przypomniałem, że widziałem tą wiatę:
Innych śladów nie widziałem, ale fakt, że nie szukałem. |
Jeśli od tej wiaty prosto schodziłeś do 'bacówki'/ew. w drugą stronę/ to musiałeś przechodzić obok 'piwnicy Jarka' - tę ścieżkę widać tu na zdjęciu, ona nie kończy się przed drzwiami, tylko skręca mocno w prawo; schodząc masz tę konstrukcję tuż za prawym ramieniem:
Do poszukania to miałbyś jedynie kibelki, ale chyba nie są intrygujące. |
_________________ Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej. |
|
|
|
|
|