Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Babski spacerek na Lachów Groń i Jałowiec

Autor Wiadomość
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-05-06, 16:58   Babski spacerek na Lachów Groń i Jałowiec

Z założenia miał być spacerek z koleżanką a nie nabijanie kilometrów po mapie i tak też to się odbyło. Spotykamy się na dworcu w Bielsku, kierunek - Żywiec. W oczekiwaniu na busa do Jeleśni - tradycyjne piwko w "Słoneczku", następnie kawa u znajomej już pani z budki w rynku w Jeleśni i błyskawicznie złapany autostop. Miły pan zbacza 4 km ze swojej trasy, żeby zrobić dobry uczynek i podwieźć dwie pańcie do wylotu szlaku :)
Pogoda cudna. Lato w maju. Śmierdzi krowami, słonko smaży, szalona zieleń dookoła i parę nieśmiałych kwiatków na poboczu szlaku. Wspinamy się żółtym szlakiem na zbocza Lachów Gronia. Po około 45 minutach naszym oczom ukazuje się miejsce, które pewnie większość już zna. Chciałam je zobaczyć osobiście.









Wnętrze czyste i zadbane, więc spokojnie polecam na nocleg. Obok chaty palenisko, woda ponoć niedaleko w lesie, nie sprawdzałyśmy. Chwila odpoczynku i ruszamy na szczyt Lachów Gronia, gdzie sporadyczni dziś turyści i otwiera się pierwsza szersza panoramka na zalane słońcem góry.





Wiatka na Hali Janoszkowej nie robi pozytywnego wrażenia jak chata poniżej. Śmieci, pety, puszki - widać imprezownia. Przechodzimy tylko obok i kierujemy się na kolejny cel. Jałowiec. Już go widać jak na dłoni.



Podejście pod Czerniawę Suchą nie napawa optymizmem...



Przysiadamy na pieńku na skrzyżowaniu szlaków. Ja oczywiście na plamie żywicy, żeby tradycji stało się zadość :( Tu spotykamy dwóch panów wiecznej młodości, z których jeden ma do plecaka przyczepioną tablicę rejestracyjną od samochodu (!) Chwila pogaduszek - znalazł ją na szlaku i trzeba teraz odnieść na policję. I słusznie, niech się gwałciciele przyrody i ciszy górskiej tłumaczą. Od słowa do słowa i dalej do Jałowca idziemy sobie razem sympatycznie rozmawiając. Widoki są piękne, słońce operuje mocno a miły wiatr sprawia, że nie zdychamy z gorąca.





Na szczycie dzieci, śmieci, w wiacie sklep monopolowy z pustymi puszkami i butelkami. Tradycja. Chwila odpoczynku, żegnamy panów, którzy schodzą do Koszarawy i podejmujemy dziwną i niewytłumaczalną decyzję, aby zejść na Opaczne na obiad. Echch...
Nie rozumiem, jak można sprofanować tak pięknie położenie schroniska swoją nieudolną obsługą i gospodarką jak właściciele schroniska. Pani z okienka jest nieuprzejma, ma niesamowity bałagan i syf w kuchni a chcąc coś zamówić czeka się 20 minut, bo właśnie gdzieś wyszła. Kolejne 20 minut czeka się na otrzymanie posiłku. O ile ma się szczęście, że akurat dostanie się to, co się zamówiło, bo 3/4 dań z tablicy menu nie ma... Na szczęście było w miarę zjadliwe i nikt w drodze powrotnej nie rzygał ani nie dostał sraczki.



Jakieś ogólne lenistwo i przedłużające się pogaduchy sprawiają, że zapadamy na jakieś niechciejstwo i postanawiamy schodzić do Zawoi wcześniejszym szlakiem - rowerówką. Żegna nas Babia, prawie już w całości bez śniegu.



Po drodze mamy szczęście z powrotem. Na rowerowym łapiemy stopa, który zwozi nas do centrum a parę minut później sympatyczne małżeństwo podwozi nas do Suchej Beskidzkiej. Moc kciuka :P Jeszcze tylko pożegnalne "Słoneczko" w oczekiwaniu na transport do Bielska-Białej i dzień w pięknych okolicznościach przyrody i miłym towarzystwie można uznać za zakończony :)
Ostatnio zmieniony przez vidraru 2018-05-06, 16:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2018-05-06, 17:25   

Ani pierwszy, ani drugi obiekt nie spełnia standardu turystycznego... :usmi
Opatrzność czuwa, bo mogło być gorzej po opacznej wizycie. :ryb
vidraru napisał/a:
Moc kciuka
Nie forsuj się w górach, jeśli nie jest to konieczne. Goń dziada do roboty. :rol
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-05-06, 18:39   

ceper napisał/a:
Ani pierwszy, ani drugi obiekt nie spełnia standardu turystycznego...

Całe szczęście. Bo gdyby spełniały, to można by było niechcący spotkać jakiegoś cepra :P
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2018-05-06, 18:58   

A dziad siedzi w domu uziemiony i ... kuruje się chociaż?
Ile czasu gipsowa skarpeta?

Ogólnie fajnie, bo bliziutko masz i możesz sobie skoczyć na pół dnia na spacer. Ludzi na zdjęciach za dużo nie widać, ale oprócz Jałowca i powiedzmy Opacznego to chyba tam za wielu ludzi się nie zapuszcza...
Profil Facebook
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-05-06, 19:07   

sokół napisał/a:
i ... kuruje się chociaż?
Ile czasu gipsowa skarpeta?

Dziad pozdrawia... Gips do 16tego, potem bucik szturmowca imperium i jeszcze trochę kuracji.
sokół napisał/a:
Ludzi na zdjęciach za dużo nie widać, ale oprócz Jałowca i powiedzmy Opacznego to chyba tam za wielu ludzi się nie zapuszcza...

Spotkałyśmy może max 20 osób na szlaku i to głównie na szczycie Jałowca i w tym wspaniałym schronisku. Zapomniałam dopisać w relacji, że zamiast papieru toaletowego w ubikacji wisiała pajęczyna...
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2018-05-06, 19:11   

vidraru napisał/a:
że zamiast papieru toaletowego w ubikacji wisiała pajęczyna...


i co - dobrze spelniala funkcje papieru? :D
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2018-05-06, 19:20   

Nie skorzystałam. Zapobiegliwość nauczyła mnie upychać takie rzeczy jak papier w awaryjnej kieszeni spodni.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2018-05-06, 19:20   

Jak dupa obtarta to pewnie dobrze.... bo kiedyś dawali na rany pajęczynę z chlebem...
Na hemoroidy w sam raz (Słyszysz, ceper?) :dev
Ostatnio zmieniony przez sokół 2018-05-06, 19:22, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2018-05-06, 19:30   

Co to są astereoidy panie inżynierze? Natura popełniła tyle błędów... :usmi
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2018-05-06, 19:43   

Jak asteroidy pier....nie w dupe to wtedy są hemoroidy :D
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-05-06, 20:04   

vidraru napisał/a:
Spotkałyśmy może max 20 osób na szlaku

Już wiem, czemu mnie sokół zawsze odwodzi od tego rejonu.
Fajna wycieczka. Tylko żeście mioteł zapomniały :P
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2018-05-06, 20:10   

laynn napisał/a:

Już wiem, czemu mnie sokół zawsze odwodzi od tego rejonu.

Ale te 20 osób to dużo?
Ja mam wrażenie że to zazwyczaj dość puste strony. Ostatnio byliśmy w niedziele ze 2 tygodnie temu i na szczycie Jałowca może z 5 osób się przewinęło. Beskidek, Mędralowa podobnie, ludzi niewielu, spokojnie i cicho.
Ja sobie chwale te rejony.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2018-05-06, 20:13   

No z trzy razy mówiłem, mu jedźmy tam, to on, tam nic nie ma, ani widoków. No ale tam nikt by nie podziwiał wdzianka pomarańczowego :P :dev
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2018-05-06, 20:17   

Ja tam byłem! Z Dobromiłem. I Sprocketem. I psiurami. Masz coś do pomarańczowego wdzianka? :pis
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2018-05-06, 20:23   

laynn napisał/a:
No z trzy razy mówiłem, mu jedźmy tam, to on, tam nic nie ma, ani widoków.
,
No jak nie ma jak są; z Mędralowej, Hali Kamińskiego, spod Jałowca, z Kolędówek, z okolic Wsiórza i klasa sama w sobie - z Beskidku.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group