Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

VII Rajd Prudnik - Pradziad

Autor Wiadomość
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2017-08-23, 11:04   VII Rajd Prudnik - Pradziad

VII Rajd Prudnik - Pradziad 12 sierpnia 2017

Rajd Prudnik - Pradziad to ultramaraton organizowany od 7 lat przez PTTK Prudnik. Polega na pokonaniu 60 km trasy z nisko położonego Prudnika (270 m) na najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich Pradziada (1491 m) podczas jednodniowej wyprawy przez Góry Opawskie i Jeseniky. Uczestnicy pokonują przewyższenia rzędu 4600 m zaliczając po drodze wiele szczytów z stromymi podejściami i zejściami. Mają na to maksymalnie 15 h. Pomysłodawcą rajdu jest Andrzej Dereń, który wraz z Romanem Gwoździem są komandorami imprezy. Od kameralnej imprezy z 20 uczestnikami z każdą edycją staje się coraz popularniejsza. W tym roku na trasę wyruszyło aż 129 osób! Żeby nie było nudno trasa maratonu co roku ma inny przebieg. Od początku istnienia rajdu corocznie biorę w nim udział. Po raz pierwszy jako 13 latek nie wiedziałem czy dotrę do celu, Dotarłem! Zaraziłem się i tak już mi zostało :P





ale przejdźmy do relacji...
Wstaje o 4:00 i pada deszcz... Na szczęście jak w poprzednim roku padać przestaje kilka minut przed startem. Na starcie w prudnickim parku przy altanie meldujemy się późno bo o 5:15, nie spieszyliśmy się z wyjściem z domu, większość uczestników już wystartowała ps. chyba mieliśmy z domu najbliżej na start ;) Po zapisie i otrzymaniu karty z mapą (na którą nie dane mi było spojrzeć przez całą trasę ;) ) o 5:20 ruszamy w trasę. Maszerujemy zgodnie ze znakami czerwonego szlaku opuszczając Prudnik wspinamy się na Kozią Górę. Stąd już lasem sprawnym tempem zaczynamy wyprzedzać ludzi, którzy wyszli od nas wcześniej, zdobywamy Kobylicę, następnie przez Dębowiec i Długotę schodzimy do Wieszczyny. Tu spotkanie z naszymi Dzikusami: Moniką, Agatą i Mirkiem.







Od teraz wspólnie z nimi maszerujemy polami z widokiem na ukryty w chmurach masyw Biskupiej Kopy przez Młyńską Górę do Moszczanki. W Pokrzywnej zmiana szlaku na niebieski i podejście na Olszak, Żabie Oczko, dalej przez Skały Karolinki z pięknym widokiem na Przełom Złotego Potoku schodzimy do Jarnołtówka.



















W pobliżu zapory niespodzianka, organizatorzy przygotowali punkt kontrolny z gorącą herbatą, kawą i ciastkami. Po krótkim odpoczynku ruszamy asfaltówką do Zlatych Hor z ciekawym widoczkiem na Příčny Vrch we mgle, przechodzimy przez miasto i rozpoczynamy strome podejście. Drogą Krzyżową z kamiennymi stacjami docieramy do Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych pod Příčnym Vrchem. Akurat w tym miejscu trwają uroczystości odpustowe gromadzące kilkaset osób.

















Chwila odpoczynku i wspinamy się na grzbiet Příčnego Vrchu (975 m), najwyższego szczytu Gór Opawskich. Za nami połowa trasy. Tutaj wybieramy niebieski szlak i stromo schodzimy obok śladów górnictwa złota (pod górą znajduje się 120 km korytarzy! to naprawdę ciekawe miejsce!) i ruin kaplicy św. Anny w trakcie odbudowy do malowniczej wsi Horní Údolí. Przechodzimy obok kamiennego neogotyckiego kościoła św. Jana Chrzciciela, dalej organizatorzy przygotowali wodę dla uczestników.













Wspinamy się asfaltówką, posilamy się zimną wodą ze źródła. Za nami piękne widoki na mijany przed chwilą Příčny Vrch, obok nas pasą się krowy. Przekraczamy rzekę Černá Opava i bardzo stromo wspinamy się na ruiny zamku Koberštejn, to najbardziej strome podejście na trasie ale krótkie. Z wierzchołka wędrujemy zielonym szlakiem do Opavskiej Chaty.















Tutaj wybieramy szlak żółty, wkraczamy teraz w dość długie Pasmo Orlika, gdzie czeka nas kilka solidniejszych podejść. Na Jelenich Łączkach tradycyjne bagienko. Znajduję tutaj ogromnego robaczywego grzyba (podgrzybek? nie znam się). Schodzimy na przełęcz Videlský kříž, gdzie znajduje się II punkt kontrolny obsługiwany m.in. przez dzikiego Łukasza, trwają tutaj też zawody kolarskie. Punkt ma łapać uczestników, którzy dotrą w te miejsce zbyt późno by atakować Pradziada i zdążyć na szczyt do godz: 20:00.








Robimy tutaj bardzo krótką przerwę i rozpoczynamy atak: przed nami najtrudniejsze podejście na trasie, Mały Dziad to powiedziałbym legendarna już zmora długodystansowców, podejście wylewa poty, na odcinku 2 km do pokonania mamy 430 m w górę, a w nogach już 50 km. Wejście tym razem idzie mi naprawdę bardzo szybko i sprawnie, forma po Bieszczadach została :D . Na szczycie uspokajam oddech i schodzę do schroniska Švýcárna.











Nie robię przerwy tylko asfaltówką uderzam w kierunku widocznej już wieży. Szybkim tempem zbliżam się do upragnionego celu. W końcu o godz 16:40 melduje się na mecie na szczycie Pradziada! 58 km pokonałem w czasie 11 h 20 min ze średnią prędkością 5,1 km/h. To troszkę lepiej niż w poprzednim roku, ale i tak najlepszy czas udało mi się wykręcić 2 lata temu, gdy wynosił on 11 h :D











Do godz 20:00 uczestnicy mają czas na dotarcie do celu. Ja w tym czasie oczekuję na miejsce w restauracji. Obsługa rezerwując kilka największych stolików, które przez większość czasu stały puste sprawiła, że w restauracji brakowało miejsca.... Obchodzę też wieżę i podziwiam widoki, co utrudnia silny zimny wiatr.





Po godz 20 w końcu podsumowanie rajdu, wręczenie certyfikatów i toast szampanem. Jakie było moje zdziwienie kiedy znów zostałem najmłodszym uczestnikiem rajdu... nie spodziewałem się, że jako weteran rajdu mogę nim jeszcze być ;)









Na trasę wyruszyło 129 osób, 113 uczestnikom udało się dotrzeć do mety! Impreza ponowiła rekord frekwencji z poprzedniej edycji. 75% osób pochodziło z poza Prudnika. W rajdzie wzięli udział osoby m.in. ze Śląska a nawet Pomorza! To naprawdę wspaniałe wydarzenie! Ileż satysfakcji jest z mierzenia się z trudem i długością górskiej trasy, rozmów z ludźmi, podziwiania pięknych widoków , a w tym roku także z idealnej pogody. Kto by do niedawna pomyślał że z małego Prudnika, gdzieś na końcu Polski można w kilka czy kilkanaście godzin zdobyć pieszo odległy o 60 km szczyt Pradziada w Jesenikach. Wielkie podziękowania dla organizatorów!
Na rajdem od kilku lat mój Portal Góry Opawskie sprawuje patronat! :)



Po podsumowaniu wspólna fotografia zdobywców Pradziada i ruszamy w dalszą drogę.... schodzimy 4 km do parkingu na przełęczy Ovčárna, gdzie wsiedliśmy do autobusu powrotnego do Prudnika.

GALERIA ZDJĘĆ TYGODNIKA PRUDNICKIEGO:https://www.facebook.com/...=1&l=89c8c93190

MOJA GALERIA: https://goo.gl/photos/26t4vpze4GookB64A

CZASY PRZEJŚĆ UCZESTNIKÓW: https://prudnickimaraton....sy-przejsc2.pdf

ŚLAD GPS: http://www.navime.pl/trasa/1362529

Więcej o rajdzie: https://prudnickimaraton.wordpress.com/


RELACJA POCHODZI Z: http://www.goryopawskie.e...adziad2017.html
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2017-08-23, 11:25   

Fajna sprawa wybrać się rodzinnnie na spacer, ale dla mnie 30-tka byłaby wystarczająca.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-08-23, 12:29   

Hej na dyplomie jest czas 11h 39 minut, a Ty nam tu bajki piszesz o 11h i 20minutach! :P
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2017-08-23, 12:43   

Spóźnienie na starcie mu doliczyli. :(
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2017-08-23, 13:02   

laynn napisał/a:
Hej na dyplomie jest czas 11h 39 minut, a Ty nam tu bajki piszesz o 11h i 20minutach! :P


Na dyplomie mam 11 h 40 min dlatego, że wszystkim czas startu liczyli od godz 5:00 (nie ważne czy wyruszyłeś o 4:45 czy 5:30), ja wyruszyłem o 5:18 więc straciłem prawie 20 min. Jak ktoś nie wierzy niech kliknie sobie link ze śladem GPS :P
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-08-23, 14:06   

Aaa no to ok. I tak żartowałem. Piękny wynik. Ja w tyle do 30 km dojdę :D
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2017-08-23, 22:18   

Opawski. Ręce opadają. A raczej nogi. Godne podziwu Twoje dokonania. A może chcesz rąbnąć sobie zachodzik ze wschodzikiem na Babiej?
Profil Facebook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group