Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Zadupiami na obrzeżach miasta- czyli Kraków po naszemu

Autor Wiadomość
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2017-04-22, 23:07   

Cytat:
Sa to pozostalosci sprzed 20 lat po filmowych dekoracjach, kiedy krecono w tym miejscu „Listę Schindlera”.


Na mnie robi wrażenie, chyba największe z tych miejsc które złaziłaś. Mimo iż atrapa to jednak bardzo mroczny wydźwięk.

Z 5 lat temu w rejonie Kopca Kościuszki trafiłem na fortyfikacje, o ile pamiętam częściowo zagospodarowane (jakaś knajpa?)




Buba, nie wiem czy Ci o tym mówiłem, ale koniecznie :! powinnaś obejrzeć pewien niesamowity cmentarz w Częstochowie. Niesamowite miejsce
https://goo.gl/photos/skbjoNwF9uEaxjiQ7
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-04-23, 11:08   

Fajny ten cmentarz! jak kiedys bede w Czestochowie to napewno zajrze! Super wygladaja takie zielone napisy na nagrobkach- cale z mchu!
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-04-23, 11:20   

Wiele razy włócząc sie po starych czesciach Prokocimia, Bieżanowa czy Płaszowa trafiamy na zabudowe wręcz wiejska, bynajmniej nie kojarzacac sie z miastem tych rozmiarow. Horyzont zamykają blokowiska a w ich cieniu ostały sie chałupki z dawnych lat. Nieraz kogut na płocie zapieje, nieraz babuszka przysiądzie na przyzbie, nieraz wiatr potarga firany w otwartym, zapomnianym przez wszystkich oknie... A czasem uciekną z przydomowych ogródków malwy. Albo floksy. Lub kwiatki zwane kosmos, ktore od zawsze kojarzą mi sie z bocznymi uliczkami małych miasteczek, pylistością i brzęczącym owadami, upalnym, sielskim popoludniem...














Stare domy, najczesciej drewniane, ktorych nie powstydzilyby sie podlaskie czy lubelskie wioski. Nieraz wielkie jak dworki, nieraz chałupeczki chyba jednoizbowe. Z wycinananymi daszkami, ganeczkami...








































Dachówki maja tu czesto z lokalnych fabryk. Acz ciekawe czy one jeszcze istnieją...




Drewniane chałupy i domy w klimatatch wiejskich udaje sie odnalezc rowniez gdzies w Kosocicach










Nieraz jakis domek totalnie popadnie w objęcia i władanie przyrody. Tu ludzie juz nie mają nic do powiedzenia...






Czasem sie trafi sympatyczna knajpka...




albo dawny ciucholand. Z klimatem. Szkoda, ze juz nieczynny..




Ceglane domy. Nieraz jak twierdze, o scianach jakby osmolonych czy sczernialych ze starosci, otulonych gęstym burzanem krzaków.








Ten chyba lekko zapadł sie w ziemie






Ten o fikusnej bryle pelnej daszków, balkonikow, wykuszów...










Wlazłam do srodka pamietajac sprzed 2 lat, ze dom byl opuszczony. W pierwszych pokojach duzo smieci, inne uzywane jako kibel (myslalam, ze przez żuli spod pobliskiego sklepu). To uśpiło mą czujnosc.. Wchodze dalej a tam...eeeeee... to nie jest opuszczony dom! Nawet pisanki i babeczka wielkanocna jest- na ziemi bo na ziemi ale jest!






Chyba obecnie zamieszkany przez dzikich lokatorow? bezdomnych? albo jakas melina? Na tym etapie natychmiastowa decyzja, zeby spierdzielac i to szybko. Zwlaszcza, ze wydawalo mi sie, ze slysze jakies glosy.. Ale dwa razy guzik aparatu nacisnelam... Glupi odruch.. Kiedys moze byc o te pare sekund za duzo.. Jeszcze z fleszem.. Dobrze, ze trafilam pod nieobecnosc gospodarzy.. Bo mogliby nie byc zachwyceni najsciem.. Choc dokladniej przygladajac sie zdjeciom mam wątpliwosci czy bylam tam sama... Jakos ta kamienica dala mi duzo do myslenia.. Raczej nie bede sie juz wiecej zapuszczac na samotne eksploracje opuszczonych domow.. Licho nie spi...

W rejonie mozna kupic dom o dwoch głowach. Chetnie bym poznala ich historie!




A tu jakby kadr z jakiegos filmu sprzed lat... A moze brama do innej czasoprzestrzeni?




Pałac Jerzmanowskich w promieniach zachodzącego słonca. Do srodka jednak nie bylo jak wleźć...






Niedaleko dworca glownego PKP natrafiamy na miła, spokojna i zielona dzielnice. Sporo tu starych kamienic, gdzie tu i owdzie wsadzamy nosy w podworka, zaułki, bramy. Wszedzie wystepują miejsca biesiadne, powiewa pranie a na wietrze kołysza sie zioła i galęzie drzew.












Ciekawy mural. W kolorach dosc nienaturalnych i odbiciu z krzywego zwierciadła. Jak na jakims haju.






Pobliski tunel utrzymany w klimatach podobnych- z racji na oświetlenie? kolor ścian? nie wiem, moze jeszcze dziwne barwy malunku mamy przed oczami?




Scienne napisy i zdjecia gdzies w centrum miasta






A tak wygladają marzenia...




Sporo czasu spedzamy tez na działkach. Pracownicze ogrodki dzialkowe, obecnie niedoceniane i czesto traktowane jako komunistyczny przezytek. Przez wielu ludzi aktywnie zwalczane "dla idei", bo odrobina oddechu, zieleni, zapachu kwiatow i owocow szykowanych na przetwory nie zgadza sie z ich wydumana wizja nowoczesnego, zachodniego, zalanego betonem miasta... Tu akurat te dzialki nam najblizsze bo zawierajace przemily ogrodek mojej cioci...












Jabłuszkowo. Liscie opadły a czerwone kulki kurczowo sie trzymają gałęzi. Moze myslą, ze w ten sposob dluzej zatrzymaja lato?




Opuszczone z niewiadomych przyczyn ogrodki działkowe- gdzies w rejonach Kopca Kościuszki. Wsród budzacej sie wiosny i wyłażących z ziemi kwiatków na dawnych grządkach zjadamy pewnej Wielkanocy drugie sniadanie.




















Pszczoła ciesząca sie wiosną. Cała umorusana pyłkiem i zapewne oszołomiona wszechobecnym zapachem kwiatow wyłażących na kazdym kawałku ziemi.








A tu mieszka wolny kot. Taki co pewnie nie wie co to kuweta i kastrowanie, ktory nieraz poznal smak myszy czy kreta, marcową porą pouganial sie za kotkami a w letnie dni powygrzewal grzbiecik w cieplych promieniach slonca. Byc moze jego zycie bedzie krotsze niz poduszkowych pobratymcow, byc moze wpadnie pod auto albo zagryzie go pies.. ale bilans wrazen, szczescia i wspomnien napewno bedzie nieporownywalny...




W pewnym wąwozie zawsze spotykamy kudłatego kota giganta.




Drewniana wydmuszka, gdzies w rejonie fortu Mogiła. Pewnie gdy ją budowali to granice miasta znajdowały sie daleko stąd a o Nowej Hucie jeszcze sie nie śniło...




Niedaleko stamtad napotykamy polny tramwaj- taki jak lubie najbardziej- z jednym, okrągłym swiatełkiem.






Wyłazimy tez na Kopiec Wandy i zjezdzamy z niego na kuprach






A wokół wiją sie drogi, na ktorych mozna zapomniec, ze znajdujemy sie w wielkim miescie...






I kilka migawek z roznych okolic... Tramwaj po burzy



Prawdziwe, pachnące lato na torowisku.



Taki parking to ja rozumiem!

_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Homunculus 
Mlekoman


Dołączył: 30 Mar 2017
Posty: 336
Wysłany: 2017-04-23, 13:26   

:fajka Tam na tym Bieżanowie to pamiętam że jest taki jeden specyficzny wieżowiec który został wybudowany chyba na samym cmentarzu , bo odwiedzając tam mojego kolegę który tam wynajmował , to z wszystkich okien w mieszkaniu było widać same nagrobki.
Koszmarne to było wspomnienie z Krakowa i zawsze mi się to przypomina , a w szczególności jesiennymi wieczorami jeden i ten sam obraz
:cft
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-23, 16:17   

Ta część fajniejsza, choć wiele obrazów to takie jakie mam w najbliższej okolicy.
Przejedź się do Będzina...na przykład.

W tym budynku pod kołdrą najwyraźniej ktoś śpi!
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2017-04-23, 17:53   

buba napisał/a:
Pudel nie gadaj- nie piłes nigdy na cmentarzu? ;)

toż napisałem, że piłem ;) ale na ognisko już bym się nie pisał :P
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 899
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2017-04-23, 20:52   

W Krakowie, bardzo lubię końcówkę Nowej Huty (o ile NH można zaliczyć do Krk :) )
Z ul. Aleja Róż (notabene 100m od centrum Nowej Huty) gdzie mieszka moja siostra, jest tylko kilometr, gdzie zaczyna się kompletna wieś i przepiękne okolice doliny Wisły :)
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-04-23, 21:03   

Homunculus napisał/a:
Tam na tym Bieżanowie to pamiętam że jest taki jeden specyficzny wieżowiec który został wybudowany chyba na samym cmentarzu , bo odwiedzając tam mojego kolegę który tam wynajmował , to z wszystkich okien w mieszkaniu było widać same nagrobki.


Uuuu to takiego tam nie kojarze!

laynn napisał/a:
Przejedź się do Będzina...na przykład.


W Będzinie bylam przejazdem wiele razy ale raz tylko powloczylam sie takimi uliczkami ze naprawde robilo wrazenie! Czekaj zaraz fotek poszukam i wrzuce!

Pudelek napisał/a:
toż napisałem, że piłem ale na ognisko już bym się nie pisał


A mały grillik na zakąske? :-P

maurycy napisał/a:
Z ul. Aleja Róż (notabene 100m od centrum Nowej Huty) gdzie mieszka moja siostra, jest tylko kilometr, gdzie zaczyna się kompletna wieś i przepiękne okolice doliny Wisły


Nie bylam tam! Musze sie wybrac! Zwlaszcza ze lubie bardzo tereny nadrzeczne!
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-04-23, 21:04   

laynn napisał/a:
W tym budynku pod kołdrą najwyraźniej ktoś śpi!



Noooo... Ale dopiero na zdjeciu to zobaczylam i mi sie troche dziwnie zrobilo...
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 899
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2017-04-23, 21:18   

buba napisał/a:


Nie bylam tam! Musze sie wybrac! Zwlaszcza ze lubie bardzo tereny nadrzeczne!

To jeszcze zaproponuję Zakrzówek. Fantastyczne miejsce :) . Kręcili tam sceny do Listy Schindlera :lol
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-04-23, 21:23   

maurycy napisał/a:
To jeszcze zaproponuję Zakrzówek. Fantastyczne miejsce


Slyszalam o nim- a tam sie wchodzi z ktorejs strony legalnie czy trzeba przez jakies ploty przemykac? Kąpia sie tam ludzie?

maurycy napisał/a:
Kręcili tam sceny do Listy Schindlera


I co- jest druga droga z macew czy tym razem inne pamiatki zostawili? :lol

laynn napisał/a:
Przejedź się do Będzina...na przykład.


Polecasz jakies miejsca w rejonie? napewno duzo zostalo do zobaczenia!

Mysmy taki Bedzin zwiedzali!

Zaułki

https://goo.gl/photos/H1FFZjdViiKkWhae9

Cmentarz

https://goo.gl/photos/ifhTsVXedBguXbR3A

Grodziec

https://goo.gl/photos/BsNGhRbHdvWw8VQH6
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2017-04-23, 21:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
maurycy 


Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 899
Skąd: Bielsko okolice
Wysłany: 2017-04-23, 21:32   

Zakrzówek masz po drugiej stronie Wisły, na wysokości Kazimierza. Generalnie bardzo blisko od centrum i Kazimierza, max 2 km. Po drodze masz jeszcze kopiec Kościuszki, fort i stare więzienie :) . Na Zakrzówek walisz śmiało, żadnych płotów niet :D w lecie ludzie się kąpią, miejsce wręcz bajeczne :) Popatrz na zdjęcia na necie :)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-23, 21:32   

Wiesz, nie robiłem jakiś sesji w Bedzinie. Pod zamkiem w tych kamienicach mieszkali moi pradziadkowie. Więc z automatu go znam, ale nie szwendałem się po nim z aparatem. Te uliczki na przeciw zamku, kościoła, min widziałem że musieliście tam chodzić bo auto stało pod sklepem Olimpijczyk. Więc pewnie więcej tam złaziłaś niż ja. Ale dużo zdjęć z Twojego Krk przypomniało mi właśnie Będzin.
Ostatnio czytałem artykuł o starym Sosnowcu i tu jest sporo do obejrzenia. Ale to sam kiedyś pokaże...
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-23, 21:33   

Zakrzówek ma niesamowity klimat. Te klify :) są super.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2017-04-23, 22:00   

No to musze sie kiedys wybrac na ten Zakrzowek i tam popływac! :D
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2017-04-23, 22:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang