Buty |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10844 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2013-08-10, 09:38
|
|
|
laynn napisał/a: | Górskie wycieczki zacząłem w glanach, wysokich i o dziwo sporo w nich przełaziłem i było ok aż mi kiedyś przemokły
|
Ja zaczynałem (gdy już sam bez rodziców mogłem się wypuścić) w welurach takich z małym traperkiem. Bardzo wygodne były ale szybko przemakały z tym, że też szybko wysychały. Jak się mokre zostawiło na noc w namiocie to do rana suchutkie były.
Później tata załatwił mi z fabryki robocze buciory a te to już były nie do zajechania i bardzo odporne na wodę. |
|
|
|
|
dagomar
Dołączył: 15 Sie 2013 Posty: 1273 Skąd: z nizin
|
Wysłany: 2013-08-16, 11:37
|
|
|
Pierwsze to jeszcze zdobyte w ":wymianie barterowej" w stanie wojennym przez mamę okropne trapery z Rzeszowa. Pozostała mi po nich skrzywiona psychika wyrażająca się poglądem, że buty muszą być 3 numery za duże, bo mniejsze cisną oraz że muszą być tak twarde, że po uderzeniu w skałę kamień musi przynajmniej pęknąć.
Potem kupiłem buty "super treckingowe" w okazyjnej cenie - efekt - z Liliowego do Kuźnic zasuwałem częściowo boso, kiedy gwoździe, którymi przybito podeszwę okazały się tak długie, że wystawały do środka buta. Dlaczego częściowo ? - bo na Boczaniu nie mogłem się zdecydować, co jest gorsze - te gwoździe, czy kamyczki na drodze układane na sztorc.
Nie mogłem zresztą wybierać drogi z uwagi na porę, z powodu niespodziewanych trudności i opóźnień na trasie było coś kole północy, a o latarkach nikt oczywiście nie pomyślał.
Teraz noszę już drugą parę Hanwagów-Alaska i jestem tak zadowolony, że pewnie kupię następną, gdy ta się zedrze. |
_________________ luknij na moje panoramy i galerie |
|
|
|
|
TNT'omek
Wiek: 54 Dołączył: 14 Sie 2013 Posty: 2517 Skąd: Beskid Mały
|
Wysłany: 2013-08-21, 23:26
|
|
|
Też noszę Hanwagi ,ale Lima
Chciałem ostatnio wymienić w nich Vibram, bo firma zachwala,że jest to możliwe.
Zadałem Hanwagowi pytanie : ile i jak długo? Czas naprawy ok. 1-2 miesięcy, koszt...80 € + transport do Niemiec. Za 350zł to niektórzy dobre buty kupują
Ale jestem z nich zadowolony... |
_________________ in omnia paratus... |
|
|
|
|
Tępy dyszel
Wiek: 44 Dołączył: 07 Lip 2013 Posty: 2774 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 2013-08-22, 19:10
|
|
|
Asolo Power Matic 250 z nubuku. W 2011 roku - 549 zł. Użytkowane trzeci sezon i póki co nie zanosi się na to, żeby szlag miał je trafić. Bardzo wygodne. I nie śmierdzą od środka
Przedtem przymierzałem Scarpy ale jakieś takie cholernie twarde były....
A jeszcze wcześniej - Campusy za jakieś 200 zł - też wygodne lecz dwukrotnie nie wytrzymały nawet 1 sezonu...... |
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2013-09-11, 18:27
|
|
|
@Vision - podaj rękę, też jestem fanką butów "Salewy".
Tydzień temu kupiłam nowe buty na zimę.
Moje buty stare i nowe:
Stare to Salewa Mountain Trainer Mid GTX, Nowe - Salewa Women's Snow Trainer Insulated GTX, kupiłam je w dużej przecenie, za 499 zł.
W starych byłam w Tatrach i jeszcze ich nie umyłam.
Mam je równo 3 lata i trochę się już zużyły, ale za to są idealnie dopasowane.
Jak widać są ślady zużycia, przetarł się materiał u góry, podeszwa też nie jest idealna, ale poza tym OK. Jeszcze z rok mi pewnie posłużą a potem chcę kupić na lato taki sam model, bo bardzo mi pasuje. Po górach chodzę około 50 dni w roku.
W życiu zużyłam już ze 20 par butów górskich, poczynając od legendarnych "Zawratów" i "Himalajów".
Z tych bardziej udanych dobrze wspominam Wolfskiny, Trezety (ale inny model), oraz bardzo wygodne ale niestety nietrwałe Salomony, którym popękały wszystkie nici w szwach.
Najgorzej wspominam Campusy oraz Lowy od których pod samą Howerlą odpadła mi cała podeszwa. Maindle mi nie pasują, są na mnie za szerokie i cała stopa mi w nich jeździ. |
|
|
|
|
Malgo Klapković
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477
|
Wysłany: 2013-09-11, 18:36
|
|
|
A mi się wydawało, że po każdej wyrypie należy umyć buty i je dokładnie wysuszyć (tzn. odstawić do wyschnięcia). |
|
|
|
|
Tępy dyszel
Wiek: 44 Dołączył: 07 Lip 2013 Posty: 2774 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 2013-09-11, 18:52
|
|
|
Malgo Klapković napisał/a: | że po każdej wyrypie należy umyć buty i je dokładnie wysuszyć (tzn. odstawić do wyschnięcia). |
To zależy - ja mam buty z nubuku. Tylko je przecieram wilgotną szmatką. Mycie na ,,ostro" mogłoby się źle skończyć. |
|
|
|
|
TNT'omek
Wiek: 54 Dołączył: 14 Sie 2013 Posty: 2517 Skąd: Beskid Mały
|
Wysłany: 2013-09-11, 19:25
|
|
|
Dobrze Ci się Gosiu wydawało...a wiem co mówię |
_________________ in omnia paratus... |
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2013-09-11, 20:14
|
|
|
Malgo Klapković napisał/a: | A mi się wydawało, że po każdej wyrypie należy umyć buty i je dokładnie wysuszyć (tzn. odstawić do wyschnięcia). |
Toteż tak robię, ale zdjęcie zostało zrobione zaraz po powrocie. To znaczy wróciłam z Tatr w sobotę (poprzednią) o godz. 23 i wtedy już nie miałam sił myć butów, zaś w niedzielę odebrałam z paczkomatu paczkę z nowymi i nie mogłam wytrzymać aby nie zrobić im zdjęcia razem.
Do mycia używam gąbki i zwykłego szarego mydła lub specjalnego płynu Nikwax. |
Ostatnio zmieniony przez Basia Z. 2013-09-11, 20:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
tofel
Dołączył: 15 Wrz 2013 Posty: 6
|
Wysłany: 2013-09-15, 21:12
|
|
|
|
|
|
|
|
jck
Dołączył: 11 Lip 2013 Posty: 46
|
Wysłany: 2013-09-17, 08:49
|
|
|
Pośledzę temat z ciekawością.
Bieżący sezon niestety okazał się nieszczęśliwy dla moich butów.
1. W kwietniu w Argentynie trzy tygodnie skał wulkanicznych ubiły do reszty mocowanie na raki automatyczne w La Sportivach Nepal Evo. Cały but ma się jeszcze nieźle, zatem po prostu kupię nowe raki (jakieś półautomaty pewnie), a automaty zostaną do skorup...
2. W lipcu na austriackie szwędanie zabieram wysłużone Lowy Banff. Kończy się na tym, że urywam podeszwę (po prostu się odkleja) i po ferratach skaczę we wspinaczkowych, a podejścia / zejścia odbywają się w trampkach.
3. W sierpniu znów melduję się w Austrii. Plany niezbyt ambitne więc zabieram swoje ulubione Boreale Atlas High. Po zejściu z Konigschusswandstieg dostrzegam, że podeszwa w obu pęka na zgięciu. Ząb czasu również tu odcisnął swoje piętno.
Pozostaje mi zatem rozejrzeć się za trekami raczej lekkimi, ale za kostkę. Zobaczymy, zrobię jakiś wywiad, jak coś wybiorę to napiszę. |
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2013-09-17, 09:20
|
|
|
jck napisał/a: |
2. W lipcu na austriackie szwędanie zabieram wysłużone Lowy Banff. Kończy się na tym, że urywam podeszwę (po prostu się odkleja) i po ferratach skaczę we wspinaczkowych, a podejścia / zejścia odbywają się w trampkach.
|
Lowy są pod tym względem jakieś wyjątkowo felerne.
W moich po 2 latach używania też odkleiła się cała podeszwa i dwóm moim koleżankom też.
Nie trzeba chyba mówić, że mi odkleiła się wysoko w górach i potem wiązałam buty sznurkiem.
Próbowałam jeszcze dać je do podklejenia u szewca, ale po dwóch nieudanych próbach kupiłam nowe buty. |
|
|
|
|
jck
Dołączył: 11 Lip 2013 Posty: 46
|
Wysłany: 2013-09-17, 10:18
|
|
|
Właśnie.
Ja kupiłem klej na miejscu i pokleiłem je, obwiązując sznurowadłem i obkładając kamieniami. Na razie się trzyma, ale mam obawy zabrać to gdzieś poważniej, choćby nawet w Beskidy. Chyba zostają jedynie na lokalne wycieczki do lasu.
Basia Z. napisał/a: | Próbowałam jeszcze dać je do podklejenia u szewca, ale po dwóch nieudanych próbach kupiłam nowe buty. |
Właśnie się nad tym zastanawiałem... czyli widzę, że nie warto. |
|
|
|
|
Iva
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 1544 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2013-09-17, 13:44
|
|
|
3 lata temu kupiłam buty AKU (modelu nie pamiętam) Dałam za nie chyba 400 zł. i jestem z nich zadowolona. Nic się nie odkleja, nie przemakają, ładnie oddychają. Co prawda ostatnio na prawej pięcie zrobił mi się straszny pęcherz i nie wiem czym to było spowodowane, bo poprzednio nic złego się nie działo, ale przykleiłam plasterek i chodziłam dalej Mam nadzieję, że posłużą mi jeszcze kilka lat.
A co do butów Lowy - koleżanka kupiła sobie ostatnio i w górach wytrzymały jej 4 dni, też odkleiła się podeszwa (biorąc pod uwagę ile ona za nie dała, byłam w lekkim szoku). Widzę jednak, że ona nie trafiła na feralny model, tylko wychodzi na to, że one po prostu są badziewne. |
|
|
|
|
Malgo Klapković
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477
|
Wysłany: 2013-09-17, 18:23
|
|
|
A może posiadacze arcy-modnych Salew wiedzą gdzie można kupić (najchętniej przez internet) nowe wkładki do butów? Bo te moje jakby się odkształciły i czuję pod piętą rzep, który łączy te 2 części wkładek No i kończy się to bolesnym odgniotkiem. |
|
|
|
|
|