Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Autor Wiadomość
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6103
Skąd: Oława
Wysłany: 2016-12-05, 16:15   

sprocket73 napisał/a:
Buba, ale Ty przecież nie lubisz zimy ;)


No wlasnie dlatego sie przerazilam ze podczas kiedy u nas jest poki co milo i jesiennie- gdzies juz jest tyle sniegu! :P Rozwazalam tydzien temu wyjazd w Beskidy i dobrze ze pojechalam jednak w lubuskie ;)
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5516
Wysłany: 2016-12-17, 23:43   

Na dzisiaj zapowiedzieli jednodniowe okno pogodowe. Niby super bo sobota, ale pechowo w domu wszyscy chorzy. Ukochana coś przywlokła, apogeum miała w zeszły weekend, a mnie wzięło od czwartku. Pomyślałem olać chorobę, góry ważniejsze. Pytam Ukochanej czy zainteresowana małą wycieczką, mówi, że jak mała to może być...

No to pojechaliśmy do Cięciny, gdzie wymyśliłem 10-kilometrowe kółeczko po pagórkach poniżej 1000 metrów. Na miejscu zima nas znowu zaskoczyła - tym razem było mniej śniegu niż się spodziewaliśmy. Idziemy w dobrych humorach bezszlakowo na Abrahamów. Miejscowe pieski nas witają - sielanka.



No ale, za łatwo i za szybko szło. Ledwie 10:30, a my już się zbliżamy do połowy trasy. Na dodatek jeszcze taki widok na Romankę.



No to mówię Ukochanej, popatrz jaka fajna górka, chodź wydłużymy sobie trasę, żeby o nią zahaczyć. Ale Ukochana coś marudzi, że duża góra.. Gdzie duża, mówię, Romanka przecież... tyle razy byliśmy... chodź. Ukochana dalej marudzi, że na 20:00 wrócimy. Gdzie na 20:00, szybciorem obrócimy, na 15:00 będziemy.

No i poszliśmy. Widoki piękne na Beskid Śląski mieliśmy.



Na łysą Baranią Górę...



Co prawda nie wszystko szło zgodnie z planem, bo najpierw 2 godziny szliśmy z Abrachamowa do podnóża Romanki, a tam okazało się, że niebieski jest nieprzetarty, śniegu jakoś przybyło, a to 500 metrów podejścia w pionie jest. W końcu udało się być na 15:00... ale na Romance, a nie z powrotem.



Ale warto było to zobaczyć...

Niżne Tatry.



Wielki Chocz.



Tatry Zachodnie.



Zachód za Rysianką.



Babia w promieniach zachodzącego słońca.



Lysá Hora w Beskidzie Ślasko-Morawskim.



A potem zapadła ciemność.
Przy aucie byliśmy na 20:00
Ukochana chce rozwodu.
Ale choroba mnie opuściła... choć zobaczymy co będzie jutro ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-12-17, 23:53   

Rozwód to nie koniec świata a dla tych zdjęć to nawet bym zaryzykował stwierdzenie ze warto było.
Profil Facebook
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2016-12-17, 23:59   

sprocket73 napisał/a:
Ukochana chce rozwodu.
Do rana jej przejdzie, jeśli domyślisz się, czego pragnie prawdziwa kobieta. Widocznie ją zaniedbywałeś ostatnio. ;)
Dziś tylko chwila na działce i porządki na cmentarzu, zatem spędziliście dużo ciekawiej dzisiejszy dzień.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-18, 07:16   

Fajny sposób na przegonienie choroby. Czułem żeście gdzieś byli. Okno pogodowe w pełni wykorzystane.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2016-12-18, 09:29   

laynn napisał/a:
Druga z rozwodu będzie?
sprocket73 - "w razie czego" daj znać, chętnie będę wspierał nie tylko duchowo obie strony. Było mi dane być w sądzie jako świadek lub spec(prawie jak biegły) - kompletna nuda. Jako swatka też mi kiedyś przypadło być w udziale.

A co na to pieski? Walcz. ;)
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5516
Wysłany: 2016-12-18, 11:00   

Ceper, o co walczyć? O prawo do opieki nad Tobim po rozwodzie? ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-12-18, 11:03   

Ceper tak tylko pisze, żeby coś napisać. Ale wybacz mu, pewnie w szoku jest, bo te Twoje Tatry z Romanki to powodują opad kopary.
Profil Facebook
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2016-12-18, 11:05   

Ale coś w tym jest, że człowiek czuje się lepiej... Ja jestem alergikiem, więc gdy jestem w domu, atakują mnie przeziębienia i infekcje. Jadę w góry zasmarkana, chora i umierająca, a tam od razu odżywam :P
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5516
Wysłany: 2016-12-18, 11:56   

Póki co wygląda na to, że wczorajsza wycieczka nie miała jakiegoś negatywnego wpływu na mój stan zdrowia... ani na małżeństwo ;)
Dobrze, że patrząc na te Tatry, nie postanowiłem wydłużyć i zahaczyć jeszcze o nie ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-18, 12:13   

To byłoby przedłużenie trasy! :lol
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-18, 12:31   

Fiufiu, wycieczka, widoki, emocje, zwroty akcji.. Jest moc!!!
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2016-12-18, 13:31   

sprocket73 napisał/a:
wczorajsza wycieczka nie miała jakiegoś negatywnego wpływu na mój stan zdrowia... ani na małżeństwo
Przypuszczałem, że jednak staniesz na wysokości zadania. ;)
Pamiętaj, że zawsze możesz(cie) liczyć na moją pomoc w trudnych chwilach.
sokole Ty też, gdyby Cię żona napastowała (gra wstępna z wałkiem lub sexuálně). ;)
Ostatnio zmieniony przez ceper 2016-12-18, 13:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-12-18, 16:10   

Dałeś tylko kilka zdjęć. Rozumiem, że wracaliście do rozstajów nad Pawlusią i czerwonym z powrotem do Słowianki i po swoich śladach, tak?
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5516
Wysłany: 2016-12-18, 17:10   

Parkowaliśmy w Cięcinie Górnej przy zakładach Żywiec Zdrój. Najpierw wyszliśmy na Abrachamów przez przysiółek Fabisie, taką widokową trawersującą drogą. Potem kawałek czerwonym GSB i niebieskim na Romankę. Z Romanki żółtym na Pawlusią i czerwonym do przysiółka Abrahamów, skąd zeszliśmy już prosto w dół do doliny Cięcinki przez przysiółek Ficońka.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group