Nie, Pudel, nie jestem księdzem
Ale dziękuję za dobre słowo
Po prostu jestem katolikiem i staram się być nim na serio i np. po prostu znać swoją wiarę. Staram się... no oczywiście, że w ludzkiej słabości marny ze mnie uczeń Mistrza, bo może czasem przypierniczyłem komuś na forum
Tu nie chodzi o wkręcanie kogokolwiek. Gdyby na tym to polegało, nie mogło by trwać ponad 2000 lat.
A poza tym ci, którzy słuchają z ambony, już są wkręceni
Tu nie chodzi o wkręcanie kogokolwiek. Gdyby na tym to polegało, nie mogło by trwać ponad 2000 lat.
mogłoby. Gdyby Bogowie nie istnieli, to ludzie by ich sobie wymyślili, bo chcą w coś wierzyć. Nawet jeśli się to często kupy nie trzyma, a pasterze zachowują się jak zbóje. A że przez większość tego okresu istniał jeszcze przymus wiary, to inna sprawa.
Tatraman napisał/a:
A poza tym ci, którzy słuchają z ambony, już są wkręceni
ewentualnie bo tak wypada, bo tak ich wychowano, bo tak się przyzwyczaili, bo im się nudzi, bo rodzice kazali, bo co powiedzą ludzie, bo dziecko idzie do komunii, itd itd itd.
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
A tak wogóle, Pudel, to chciałem Ci powiedzieć, bezbożniku jeden, że parę fajnych fotek zrobiłeś w stolycy.
Jestem tam często (rodzina, jakiś służbowy przejazd), ale rzadko na zwiedzaniu jakimś.
A tu facet ze Ślunska pokazał mi kawałek przestrzeni, którą przemierzam, a którą nie zawsze widzę.
Ale nie byłbym sobą, gdybym nie zwrócił uwagi na to, że przechodziłeś koło Bazyliki Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
Stanowi jedno z najważniejszych miejsc kultury i tradycji narodowej Polski. W jej murach wygłaszał kazania ksiądz Piotr Skarga, Władysław IV Waza zaprzysiągł swoje pacta conventa, tu odbywały się śluby, koronacje dwóch władców Polski, pogrzeby wielu osobistości oraz została zaprzysiężona Konstytucja 3 maja. Do dziś odbywają się w niej ważne uroczystości narodowe. (Wikipedia)
Może by Cię trzęsło, ale dałbyś radę!
Tak więc wypad do poprawki!
że przechodziłeś koło Bazyliki Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
po prawdzie to nie wiedziałem, że jestem na tyłach tej akurat świątyni, gdyż - jak pisałem - ta część Starówki jest fatalnie oznaczona... dla mnie to osobiście niepojęte, tym bardziej że po hekatombie wojennej każdy oryginalny szczegół powinien być dopucowany, opisany itp..
Tatraman napisał/a:
Może by Cię trzęsło, ale dałbyś radę!
świątynie wszystkich wyznań zawsze zwiedzam chętnie, bo to najczęściej najlepiej wyposażone obiekty w ciekawe elementy, a jeśli nie - to kiedyś je przecież tak konstruowano, aby przyciągać wiernych - te budowane współcześnie to wydają się specjalnie być takie zimne, aby ludzi zniechęcić
Tatraman napisał/a:
Tak więc wypad do poprawki!
nie jestem miłośnikiem Warszawy, niemniej nawet ja uważam, iż jest tam sporo ciekawych miejsc. Jak się pojawi jakaś promocja to zapewne się poprawię
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Dla mnie stolica nie jest za ciekawa. Zbyt duże odległości, patrząc pod kątem spaceru. Bywałem, bywam, ale żadnego szału nie ma
Chociaż... jest coś co mi się spodobało. Ogród na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej, blisko Wisły.
podczas ostatniej wizyty przelazłem 10 kilometrów - z Muranowa w okolice Pałacu Kultury. I przeszedłbym więcej, gdybym musiał, ale kumpel siedział tam gdzie siedział Tak naprawdę od nas zależy, ile przejdziemy
Warszawa ma jednak duży plus w postaci metra. To wiele ułatwia, nawet biorąc pod uwagę jego kształt. Gdyby miała sieć podobną do Berlina to można ją spenetrować dogłębnie bez wazeliny w krótkim czasie
Cytat:
Ogród na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej, blisko Wisły.
ostatnio są modne takie ogrody w miastach, że niby zielono i tlen... taki papierek lakmusowy do smogu. Ale posiedzieć na takim dachu z widokiem - niczego sobie
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Wiek: 48 Dołączył: 15 Mar 2015 Posty: 1641 Skąd: Wega XXI
Wysłany: 2016-03-19, 20:18
Pudelek napisał/a:
po czym ze starym znajomym odwiedzam dwie knajpy - o ile pierwszą można zapomnieć, a tyle ta na moście Poniatowskiego jest warta uwagi z powodu ilości czeskich piw, jakie oferuje.
Do Czeskiej Baszty to pewnie z CArem się wybrałeś?
Pudelek napisał/a:
Gdyby Bogowie nie istnieli, to ludzie by ich sobie wymyślili, bo chcą w coś wierzyć. Nawet jeśli się to często kupy nie trzyma
A to jest różnica czy ktoś wierzy w bogów czy w big bangi?
Choć jest, ci pierwsi wciąż więcej racjonalnych argumentów mają;)
Maurycy napisał/a:
Chociaż... jest coś co mi się spodobało. Ogród na dachu Biblioteki Uniwersyteckiej, blisko Wisły.
Tak, te ogrody na dachu biblioteki są na prawdę fajne:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach