Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Pudelkowe wędrówki w roku ubiegłym

Autor Wiadomość
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-13, 15:11   Pudelkowe wędrówki w roku ubiegłym

Powinienem taki tytuł dać już rok temu, nie musiałbym zakładać osobnego tematu ;)

Sezon górski zacząłem dość późno, gdyż dopiero w lutym jednodniówką na najwyższy szczyt Gór Opawski - Příčný vrch:



Pod koniec lutego zlot nisko-górski na Ślęży:



Miesiąc później Beskid Żywiecki - Worek Raczański ze świniami i Neską ;) :



W kwietniu czeski Beskid Śląski - Pasmo Girovej z tatą:



Długi weekend majowy to Góry Choczańskie. Mój debiut z pewnym niedosytem, gdyż na najwyższy szczyt nie weszliśmy, bo przy takiej pogodzie nie było sensu.




Następnie długa przerwa górska - aż do sierpnia. Jednodniówka na Czantorię połączoną z mocną burzą.



W szczycie letnich upałów góra Rokoš - słowackie Strážovské vrchy. Mój debiut w tym paśmie.



Pod koniec sierpnia - Wysoki Jesionik i Góry Opawskie:




We wrześniu - Ostrý i Kamenitý w Beskidzie Śląsko-Morawskim. W przypadku tego pierwszego to powrót po ponad pięciu latach.



Październik - Góry Rychlebskie i ponownie Jesioniki. Wypad kilkudniowy, niestety w kluczowym momencie pogoda się zepsuła. Ale była za to zdechła mysz ;)




Pod koniec miesiąca ponownie Beskid Śląsko-Morawski - tym razem Javorovy:



Listopad - debiut w Bieszczadach :)





Andrzejki tradycyjnie już - pod Potrójną. Zdjęcie pożyczone od Neski:


Pod koniec roku, w grudniu - trzy schroniska w grupie Wielkiego Połomu, w B. Śląsko-Morawskim.



Statystyka wypadów w góry:
- Beskid Śląsko-Morawski - 3 razy odwiedziłem,
- Beskid Śląski - 2 razy,
- Góry Opawskie - 2 razy,
- Jesioniki - 2 razy,
- Bieszczady - raz,
- Beskid Żywiecki - raz,
- Beskid Mały - raz,
- Góry Rychlebskie - raz,
- Masyw Ślęzy - raz,
- Góry Choczańskie - raz,
- Strážovské vrchy - raz.

W sumie 14 wyjazdów w góry, 27 dni (uwzględniłem tylko te, w których rzeczywiście chodziłem po górach), 15 noclegów. Ciekawie to porównać z poprzednimi latami:

Cytat:
Rok 2008: 13 wyjazdów, 25 noclegów.
Rok 2009: 21 wyjazdów.
Rok 2010: 19 wyjazdów, 44 dni w górach, 28 noclegów
Rok 2011: 12 wyjazdów, 34 dni w górach i pogórzach, 22 noclegi.
Rok 2013: 9 wyjazdów, 20 dni w górach, 14 noclegów.
Rok 2014: 13 wyjazdów, 27 dni w górach, 14 noclegów.


Widać minimalny progres: 1 wyjazd więcej, 1 nocleg więcej, lecz naparzania po szlakach tyle samo co rok wcześniej :) Natomiast biorąc pod uwagę pięciolatkę - to lepiej już było... Więcej chodziłem w 2015 roku po Sudetach, straciły trochę polskie Beskidy Zachodnie.

Niewątpliwie największym sukcesem było w końcu odwiedzenie Bieszczad - planowałem to co najmniej od 5-7 lat. Nie udało się wejść na Chocza. Ale udało poznać kilka nowych miejsc w górach oraz spędzić miło czas w doborowym towarzystwie. Tylko dwie wycieczki odbyłem samotnie, w pozostałych zawsze ktoś mi towarzyszył (i nie mam na myśli świń ;) ).

Jakie plany na ten rok? Chętnie bym wrócił w Bieszczady, oczywiście poza najbardziej obleganymi terminami. Mam kilka ciekawych pomysłów na Sudety, lecz niekoniecznie uda się je zrealizować. Chciałbym też wziąć tatę na wypad z noclegiem w górach - nie czynił tego chyba od czasów studenckich ;)

No i oczywiście międzyludzka integracja :)
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2016-01-13, 15:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2016-01-13, 20:45   

A którą byś uznał za najważniejszą w roku (nie koniecznie najlepszą)-Bieszczady jako pierwszy raz?

Twoja pierwsza wycieczka ze spisu była po części inspiracją do mojego tego rocznego tam wypadu w wakacje :-)
 
 
ziaro 


Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 390
Skąd: Bytom
Wysłany: 2016-01-13, 21:36   

Integracja międzyludzka na pewno mile widziana. :)

A ilością to nie trzeba się przejmować. Wrażenia i przeżycia najważniejsze.
_________________
#ziaronaszlaku
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-13, 23:07   

na pewno debiutowe Bieszczady, bo to ciężko porównać z czymś innym :)

z pozostałych w czołówce są wyprawy w Jesioniki oraz majowy :) Zarówno pod względem ważności jak i jakości. No i Worek Raczański :)

Cytat:
Twoja pierwsza wycieczka ze spisu była po części inspiracją do mojego tego rocznego tam wypadu w wakacje :-)

wreszcie do czegoś się przydałem ;)

Cytat:
A ilością to nie trzeba się przejmować

niby tak, ale... chciałoby się więcej :)
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2016-01-13, 23:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Vlado 


Wiek: 48
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 1641
Skąd: Wega XXI
Wysłany: 2016-01-15, 22:56   Re: Pudelkowe wędrówki w roku ubiegłym

Pudelek napisał/a:
Miesiąc później Beskid Żywiecki - Worek Raczański ze świniami

Marzec był obfity w świnie :D
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2016-01-17, 17:34   

I różnorodnie, i ciekawie! Dużo debiutów, więc rok na pewno udany. Fajnie było sobie przypomnieć Roskos(zną) górę i świetne Bieszczady :ok .
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2016-01-17, 17:38   

Cytat:
Marzec był obfity w świnie :D


kilka swin i od razu obfity! :P ile tych swin razem do kupy bylo- ze cztery nie wiecej!
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2016-01-24, 12:59   

To teraz jeszcze część "krajoznawcza"...

W lutym trzy jednodniowe wypady na narty - do Oscadnicy oraz Koutów nad Desnou.




W marcu i kwietniu dwukrotnie Wrocław - normalnie bym nie liczył takich wyjazdów, ale tym razem penetracja była dokładna i tematyczna po starych śladach ;)



Przed Wielkanocą pobuszowałem też przy węźle kolejowym w Pyskowicach, a raczej przy tym, co Hitler chciał tam wybudować.



W maju piękny tygodniowy wypad na Podlasie i Suwalszczyznę :) Wędrówka po zadupiach, spływ Biebrzą, walka z wiatrem, noclegi pod namiotem i ogniska.






Weekend bożocielny to ponownie Republika Czeska - penetrowaliśmy środkowe Morawy oraz trochę wschodnich Czech. Cmentarze żydowskie, synagogi, pałace, zamki, niedokończona hitlerowska autostrada i to wszystko przy przepięknej pogodzie.





Przełom czerwca i lipca - Skandynawia, czyli Szwecja i Dania. Do tego trochę Niemiec. Pogodowa mieszanka, nowe kraje, trzy stolice (trzy, bo przez Berlin też przejeżdżaliśmy), masa zabytków, lasów i jezior, Wikingowie.












Sierpień - Woodstock. Mój jubileuszowy. Dziewic tym razem nie było.



Połowa września - tradycyjne już spotkanie w Sanoku miłośników Austro-Węgier.


W drodze powrotnej - rusińskie pogranicze: cerkwie, cmentarze i czołgi.




Grudzień - również tradycyjnie wyjazd na jarmark adwentowy. Tym razem Hradec Kralove i okolice:



Pod względem częstotliwości wyjazdów rok podobny jak ten 2014. Tylko kierunki nieco inne - zamiast na południe to północy więcej ;) No i mniej krajów zaliczyłem niż poprzedni, ale za to większe ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga