Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

19-24 lipca 2015 r. Tatry Słowackie

Autor Wiadomość
Leszek Tatry 


Dołączył: 17 Lis 2014
Posty: 226
Wysłany: 2015-08-06, 10:19   

Domyślam się, że chodzi o te szczyty które widać na zbliżeniach ponad granią. Na pierwszym zbliżeniu jest Wysoka a na następnym są Mięgusze :)
_________________
"... Wspinanie kojarzy mi się nie tyle ze stawaniem na szczycie, co ze spoglądaniem na drugą stronę. Bo zawsze masz przed sobą nowe horyzonty, ku którym zmierzasz..." (Chris Bonington)

https://www.facebook.com/leszek.tatry
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 10:45   

Fajnie, tyle być w Tatrach i tyle połazić. Zazdroszczę, tym bardziej, iż w planach po cichu miałem koniec sierpnia, początek września na Tatry, ale dzisiejsza wizyta u mechanika i diagnoza usterki przekreśla te plany.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2015-08-07, 08:36   

Zgadzam się, fajnie jest wyjechać na tak długo w Tatry ;) i chodzić bez napinki, że już zaraz powrót (chociaż w okolicach środy wyjazd "przełamał się" i czas zaczął zasuwać jak szalony). Laynn nie zazdroszczę sytuacji, ja bym bardzo chciała pojechać w góry, z funduszami nie ma problemu, gorzej z czasem :/
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-07, 10:35   

Malgo Klapković napisał/a:
Laynn nie zazdroszczę sytuacji,

No cóż, akurat to awaria typowa dla tego typu silników, więc spodziewałem się jej przy przebiegu mojego auta, choć miałem nadzieję, że to nastąpi później. Więc i fundusze na to mam, ale wyjazdy muszę odłożyć, bo równowaga w finansach musi być.
A z czasem, to też jest kiepsko. Mała zajmuje mi całe wolne chwile, ale to akurat jest bardzo miłe :) .
W planach mam pojechać w Tatry na koniec wolnego żony, razem z teściami, w podzięce za opiekę nad córą. Bo oni byli dawno temu tam, ale to będzie pobyt pod Tatrami, może pod Morskie Oko podjedziemy wozami, może jeden dzień pójdziemy z żoną w góry. Ale to gdybanie, bo może jeszcze sporo się wydarzyć...
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12258
Skąd: Bytom
Wysłany: 2015-08-10, 10:36   

Fajne traski zrobiłaś. Najbardziej podobało mi się w Bielskich. Aż dziw, że nie podreptałaś ani na Jagnięcy, ani na Rakuską, ale w sumie nie wszystko da się zrobić na raz. I czasem warto zostawić coś na inne czasy, żeby mieć pretekst powrócić.
O, Małej Wysokiej mi brak w zestawie, chyba najbardziej. I Ławka Czerwona, nie jest wcale trudna, a warto. Razem z Lodową za jednym zamachem.

No, a kapelusz to taki "z innej bajki". :D
Profil Facebook
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2783
Skąd: Tychy
Wysłany: 2015-08-11, 20:12   

Malgo Klapković napisał/a:
ruszyliśmy na Rysy!

WON ;)

Malgo Klapković napisał/a:
Następnym razem z pewnością będę chciała wejść na Koprowy

Warto.

Widzę, że ,,wycisnęłaś" z tego pobytu maksimum tego co się dało a i pogoda ,,siadła" - nie to co Gorce jakiś czas temu......
To dobrze, choć jest tam jeszcze wiele interesujących miejsc, szczególnie na pograniczu Tatr Wysokich i Zachodnich.

Jeśli się kiedyś wybiorę w Tatry Słowackiej, to zwrócę się do Ciebie o porady, wskazówki i sugestie bo z pewnych prywatnych powodów, na czas niewiadomy ,,wypadłem" z obiegu turystycznego.

Aha, zajebisty kapelusik. Może równocześnie służyć jako parasol :P
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2015-08-12, 08:41   

sokół napisał/a:
Najbardziej podobało mi się w Bielskich.

Mówiąc szczerze, to mam takie same odczucia :) Mimo innych, bardziej zacnych miejsc ;)
sokół napisał/a:
Aż dziw, że nie podreptałaś ani na Jagnięcy, ani na Rakuską

Tego dnia niestety musieliśmy zajrzeć do biura naszej noclegowni, a otwarte było chyba od 9, więc start się mocno opóźnił. Początkowo zakładałam, że może ta Rakuska... Ale nie ma tego złego, bo jest do czego wracać.
Tępy dyszel napisał/a:
Widzę, że ,,wycisnęłaś" z tego pobytu maksimum

Nie powiedziałabym ;) energii miałam znacznie więcej ;) ale nie mogę również narzekać na zastępcze tematy :D
Tępy dyszel napisał/a:
Jeśli się kiedyś wybiorę w Tatry Słowackiej, to zwrócę się do Ciebie o porady, wskazówki i sugestie

Nie wiem czy to najlepszy pomysł, na pewno na forum ktoś Ci dobrze doradzi ;) a ja sama posiłkowałam się przewodnikiem Nyki :)
Tępy dyszel napisał/a:
zajebisty kapelusik. Może równocześnie służyć jako parasol

Kapelusik zakupiłam w sklepie turystycznym, spełnia swoje funkcje wspaniale, a przede wszystkim ma tak szeroki otok, że zasłania uszy, nie raz już miałam spalone słońcem. Tylko mnie denerwuje, że tak gorąco w głowę ;) Bardzo funkcjonalne są te kapelutki typu safari, że można sobie odwinąć taki jakby welonik na kark, to już musi być ameryka ;) Ale jakoś wyglądać w górach trzeba ;) więc pozostanę przy swoim :D
 
 
AniaP 


Wiek: 33
Dołączyła: 07 Paź 2014
Posty: 382
Skąd: śląskie
Wysłany: 2015-08-12, 09:37   

Cytat:
Mówiąc szczerze, to mam takie same odczucia :) Mimo innych, bardziej zacnych miejsc ;)


Też raz byłam, na Szerokiej Bielskiej przełęczy, byłam zauroczona okolicą, te Bielskie mają coś w sobie niezwykłego.
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2783
Skąd: Tychy
Wysłany: 2015-08-24, 17:44   

Malgo Klapković napisał/a:
Kapelusik zakupiłam w sklepie turystycznym, spełnia swoje funkcje wspaniale, a przede wszystkim ma tak szeroki otok, że zasłania uszy, nie raz już miałam spalone słońcem. Tylko mnie denerwuje, że tak gorąco w głowę Bardzo funkcjonalne są te kapelutki typu safari, że można sobie odwinąć taki jakby welonik na kark, to już musi być ameryka

Jeśli kapelusik nie posiada goreteksu, wibramu, GPS-a, WiFi, oddychalności 300, gramatury 200, rurki łączącej ,,wodopój" z ustami (po polsku ,,camelback" czy jakoś tak), mocowania na kijki, kompasu, zegara, wysokościomierza i pulsometru, to oznacza, że nie jesteś prawdziwą turystką :P

W takim razie w Tatry Słowackie ponownie marsz :-o
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2015-08-26, 09:35   

Zatem nie jestem prawdziwą turystką :D jupi :D w sercu na zawsze pozostanę klapkowiczką ;)
A co do camelbaga, to kiedyś nawet używałam, ale chyba mi tam w środku coś urosło, bo zaczęłam mieć okropne bóle brzucha w górach i teraz powróciłam do poczciwej butelczyny wyjmowanej z plecaka ;) i problem znikł.
Na razie Tatry Słowackie będą musiały poczekać, ale za to nasze rodzime planuję odwiedzić, by zobaczyć czerwone trawki :)
 
 
Vlado 


Wiek: 48
Dołączył: 15 Mar 2015
Posty: 1641
Skąd: Wega XXI
Wysłany: 2015-08-26, 17:03   

Malgo napisał/a:

A co do camelbaga, to kiedyś nawet używałam, ale chyba mi tam w środku coś urosło

Zawsze mi się to to jakieś niehigieniczne wydawało ;)
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2783
Skąd: Tychy
Wysłany: 2015-08-26, 17:22   

Być może w ramach ,,udogodnień" wymyślą wkrótce cewnik w wersji turystycznej (camelbag dolny).
Bo skoro da się pić bez wyciągania butelki, to będzie się można odlać bez wyciągania ,,wacka".

Pisząc poważnie - niektóre akcesoria i sprzęty turystyczne to klasyczny przerost formy nad treścią, szczególnie że nie są te rzeczy tanie.
Ostatnio zmieniony przez Tępy dyszel 2015-08-26, 17:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Krzyś66
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-27, 09:26   

Przeczytałem sobie przy kawce Twą relację . Tatry jak dla mnie są zdecydowanie dedykowane dla dłuższych wyjazdów , inaczej je odbierasz , nie masz ciśnienia że musisz , że tyle przejechała(-e)ś i musisz! .Zwłaszcza na pierwszy raz to bardzo ważne .Oczywiście masa ludzi ma zacięcie sportowe i jadą zdobywać , ja jednak wolę inaczej . Ładne kolorki na wielu zdjęciach , przyjemnie się ogląda .
Krivań ... szkoda czasu . Lepiej coś innego. Koprovski - tak .
Chciało się Wam "dymać" per pedes ze Smokovca przez martwy las :o-o na Hrebienok .
No bo z relacji nie wynika że to z niedostatku finansowego.
Ale każdy lubi różnie .
A co do tłumów w górach , ja nie przepadam za miastem bardzo nie lubię tłumów , dlatego jeśli w sezonie to tylko Tatry Słowackie , ale podejrzewam ze wielu ludziom tak na prawdę to te tłumy nie przeszkadzają , podobnie jak nad morzem pakują się tam gdzie najgęściej.

Dzięki za przyjemną , widokową wycieczkę :-)
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2015-08-27, 10:51   

Krzyś66 napisał/a:
Chciało się Wam "dymać" per pedes ze Smokovca przez martwy las na Hrebienok

Nie było co robić ;) A tak na serio, to miał być leniwy dzień, do wyspania się oraz ulżenia umęczonym, pościeranym nogom ;) Czas na kawkę rano i takie tam :)
To był bardzo udany wyjazd, bardzo miło go wspominam :)
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-29, 12:02   

Też posiadałem taki bukłak i go sprzedałem. Miał swoje zalety, ale jak dla mnie zdecydowanie więcej wad. Fajne było to, że nie trzeba było ściągać plecaka i dało się mniej a regularnie wodę pobierać. ;) I to by było chyba na tyle. :P Co do higieniczności to chyba jest to w miarę higieniczne, chociaż ciężko to w ogóle umyć. ;) W moim, miałem wrażenie, jakby ta woda zajeżdżała taką gumą i to mnie najbardziej denerwowało, bo nie smakowała do końca jak woda z butelki. W zależności od plecaka, też się to jednak grzeje od pleców bardziej. U mnie to w ogóle był dziwny efekt, bo jak było gorąco, to wodę miałem na przemian ciepłą i zimną. Jeden łyk ciepłej, drugi zimnej i tak w kółko i nie wiem czemu. ;) I dosyć szybko zaczął cieknąć ustnik, ale ponoć to też często się zdarza. Niby nie dużo, bo to kropelki, ale miałem od tego mokrą koszulkę w jednym miejscu cały czas. Więc ogólnie nie polecam. Butelki jak dla mnie zdecydowanie lepsze.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group