W worku. Raczańskim. |
Autor |
Wiadomość |
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-10, 21:28 W worku. Raczańskim.
|
|
|
... |
Ostatnio zmieniony przez 2020-01-05, 13:09, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
nes_ska
Wiek: 35 Dołączyła: 09 Paź 2013 Posty: 2931 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: 2015-03-10, 21:38
|
|
|
No, no, pogoda wspaniale wynagrodziła Ci miesiące bez gór Ja w te rejony zdecydowanie muszę się wybrać
Towarzystwo miałeś zupełnie obce, że nie spodziewałeś się tego, co "dostałeś"? |
_________________ Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-10, 21:43
|
|
|
Niestety bardzo znajome. Dlatego jestem zawiedziony. Choć to jest ładnie napisane. Bo skończyło się bardzo, ale to bardzo nie fajnie. Ja w naturze, jestem szczery do bólu, nie to co na forum ...
Powiem tak, już razem nie będziemy wędrować, pić herbaty w domu itp. |
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-10, 21:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
nes_ska
Wiek: 35 Dołączyła: 09 Paź 2013 Posty: 2931 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: 2015-03-10, 21:52
|
|
|
To Cię pokarało za to, że żonę w domu zostawiłeś...
No, cóż Najważniejsze, że ogólnie miałeś piękną wycieczkę... Ja po tym weekendzie chodziłam przeszczęśliwa...chociaż już dzisiaj przy tym palącym słońcu na zewnątrz włączyło mi się "Gdzie by tutaj za dwa tygodnie..." |
_________________ Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić. |
|
|
|
|
ziaro
Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2014 Posty: 390 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2015-03-10, 21:56
|
|
|
Bardzo przyjemna pętelka przyznaję. Nie szedłem tym szlakiem bo Wlk Raczę robiłem ze Zwardonia. Bardzo ładna okolica widokowa. Przyznam, że worek raczański ma w sobie pewien klimat. |
_________________ #ziaronaszlaku |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2015-03-10, 21:59
|
|
|
Serio te zdjecia sa na czulosci 800? bo super wyszly!
laynn napisał/a: | Niestety dobrane towarzystwo poza kumplem okazało się głupim wyborem |
Ale wczesniej sie nie dogadywaliscie jak kto widzi ta wycieczke? tzn ze ty i Przemo chcecie duzo przejsc, duzo zobaczyc i wczesnie wrocic, a reszta patrzy sie wyspac, raczyc wisnioweczka na niespiesznym spacerze, zrobic ognisko i nigdzie ich nie goni pospiech? konfrontacja takich dwoch podejsc od razu sugeruje nieszczescie...
A nie mogliscie sie rozdzielic juz rano? kazdy by sobie szedl i spedzal czas jak lubi? |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2015-03-10, 22:05, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8298 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:04
|
|
|
chyba już o tym pisałem, ale nigdy nie szedłem odcinka z Raczy na Przegibek granicą, ale zawsze przez Kolonię (czy konkretnie przez sklep ). Ale w końcu kiedyś to nadrobię:) |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12257 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:11
|
|
|
Laynn, na następny raz zagadaj do sokoła, jadąc w Beskidy. Sokół się nie urżnie. |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:12
|
|
|
laynn, zamawiając schabowego powinieneś dodać, że chcesz doprawiony, pikantny. Kucharz posiada wprawdzie swój zestaw przypraw, ale niech trafi na mnie - lubię rzeczy ostre, ale niekoniecznie dania kulinarne Podobnie z temperaturą: ostatnio w autobusie trochę oburzony mówię do kierowcy, że już zdążył mnie ugotować, czy zamierza upiec?
Tydzień temu na Szczelińcu poprosiłem o pokój dla siebie, zaczęli mnie zniechęcać, że na poddaszu, że nie jest on ogrzany, ale na wyposażeniu jest elektryczny grzejnik. A ja mówię - jak to dobrze i temperatura max. 12-13 st. C Sami byli zaskoczeni
Zresztą tylko w pokoju córki od czasu do czasu "okręcamy" kaloryfer przez cały sezon grzewczy. Rok temu na WR w jadalni było koło 8 stopni, trochę chłodniej niż optymalna temperatura dla mnie, ale nie narzekałem. Dla innych to kostnica ...
I co ma zrobić gospodarz/kucharz, aby dogodzić wszystkim klientom?
Odnośnie krewnych/znajomych: były czasy, że zabierałem ze sobą (z moją rodziną) z opcją all inclusive (łącznie z paliwem, biletami, noclegami, wyżywieniem). Po czterech długich weekendach żona zakończyła chore kontakty ... |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:26
|
|
|
Nietrafionego towarzystwa współczuję - już wyobrażam sobie, jak musieli Ci spieprzyć wycieczkę. Ale widokowo to Cię wynagrodziło.
No i bardzo podobają mi się te zdjęcia - fajne pomysły na nie miałeś.
|
|
|
|
|
Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:40
|
|
|
Taaa.
Nieudane towarzystwo potrafi spie (rniczy) ć każdą wycieczkę.
Aleja w takiej sytuacji odłączyłabym się.
Buba - jest różnica pomiędzy kieliszeczkiem wiśnióweczki a chlaniem, ja rozumiem że laynn nie jest aż takim ortodoksem
Ale pogoda była fajna i zdjęcia wyszły świetne. |
_________________ http://www.pilot-przewodnik.org/ |
|
|
|
|
bton1
Wiek: 38 Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 3312 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:56
|
|
|
Widoki zacne. A nauka się przyda.
Już się bez ślubnej nie wybierzesz |
_________________ W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach. |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8298 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2015-03-10, 22:59
|
|
|
z tekstu wynika, że to była pierwsza wyprawa z tymi ludźmi, więc pewnych rzeczy nie przewidzisz. Jeśli z kimś nie byłeś w górach to nigdy nie jesteś do końca pewien co będą robić. |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Mirek
mirek
Wiek: 62 Dołączył: 10 Lip 2013 Posty: 3883 Skąd: wodzisław śląski
|
Wysłany: 2015-03-10, 23:12
|
|
|
Bywa i tak że zje się z kimś beczkę soli i człowiek nie pozna się dokładnie na tym drugim. |
_________________ Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2015-03-11, 07:47
|
|
|
Postaram się kolejno odpowiedzieć.
nes_ska napisał/a: | To Cię pokarało za to, że żonę w domu zostawiłeś... |
W sumie racja. Ale tu chodzi też o to, że niedługo rozpocznę leczenie, które podobno różnie się przechodzi. Więc dlatego, żona mnie puściła wcześniej niż planowaliśmy.
ziaro napisał/a: | Wlk Raczę robiłem ze Zwardonia. |
W 2002 bodajże też tak lazłem. Długi monotonny szlak, ale chciałbym go powtórzyć. Natomiast tego odcinka wcześniej nie robiłem, więc licząc na dobrą widoczność polazłem.
buba napisał/a: | Serio te zdjecia sa na czulosci 800? |
Serio. Poleciała gruba wiązanka, jak się kapłem....
buba napisał/a: | bo super wyszly! |
Dzięki.
sokole następnym razem na pewno zagadam!!!
Wiolcia napisał/a: | No i bardzo podobają mi się te zdjęcia - fajne pomysły na nie miałeś. |
Dziękuje. Pierwszy raz od wakacji mogłem wypróbować nowy obiektyw. Tego mi brakowało w kitowym szkle.
Ceprze, w sumie schabowy, był dobry, moja uwaga to lekki minus. Ale jako schronisko Przegibek ma plusa, bo się dużo gorszego obiektu spodziewałem. Co do Raczy, wlazłem mokry i pobyt na jadalni pewnie by mógł się skończyć przeziębieniem, Pudelek ma rację, po trasie chce się czasem jednak osuszyć, tam nie ma takiej możliwości.
Basia Z. napisał/a: | Aleja w takiej sytuacji odłączyłabym się. |
Już wyjaśniam. Pierwotnie te osoby miały się dołączyć. I wtedy bym nie narzekał, a zrobił jak pisze Basia. Odłączył się. Natomiast posypało się już w sobotę. Kolega niespodziewanie pojechał i rano na obwodnicy Żywca jak byłem zadzwonił z pytaniem czy ich wezmę. Gdyby nie on, pewnie bym pojechał dalej. W samochodzie miałem niestety ich rzeczy, a zostawić je przy drodze, to trochę nie teges.
Dwa nie jestem przeciwnikiem alkoholu. Nie będę teraz pił (ok wyjaśnię, zaczynam leczenie interferonem [chemia], zapalenie wątroby typu B, to ona spowodowała, że mój organizm nie toleruje alkoholu), zresztą ja prowadziłem. Natomiast nie widzę, przeszkód by sobie wypić piwa w schronisku, czy wiśniówki na szlaku. Ale z umiarem, a nie że ledwo ktoś idzie.
Ja prosiłem od wyjścia z auta, by skończyć w granicach 17tej. Powtarzałem to w schronisku na Raczy, a potem wiele razy dzwoniliśmy z prośbą o przyśpieszenie. Niestety na koniec od osoby nie mającej dzieci, usłyszałem jak to żona powinna sobie radzić. To u mnie przelało czarę goryczy, bo wbrew temu, tą osobę bardzo (tak myślałem) znam(łem).
Basia Z. napisał/a: | Ale pogoda była fajna i zdjęcia wyszły świetne. | .
Dziękuje. |
|
|
|
|
|