Zlot forum sudeckiego pod Ślężą |
Autor |
Wiadomość |
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6107 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2015-03-02, 23:37 Zlot forum sudeckiego pod Ślężą
|
|
|
Zlot dla nas rozpoczyna sie poznym piatkowym popoludniem gdy zabieramy Tomka z PKP w Olawie i suniemy ciemnymi wioskami w strone Slezy. Moja ufnosc ze boczne drogi sa mile i bezpieczne zostaje dzis troche nadwatlona- spotykamy na drodze totalnie rozwalonego busa- fragmenty auta sa rozwleczone na przestrzeni kilkuset metrow. Wyglada jakby mu cos odgryzlo spory kawalek boku.. Nie ma innych aut, nie ma drzew- ufo czy co? jak sie okazuje jechal traktor.. nieoswietlony, z rozlozona brona.. Walnal w busa- po czym uciekl.. Nie uciekl daleko- do nablizszego gospodarstwa. Policja juz jedzie, wiec napewno go znajdzie- acz pewnie w alkomat bedzie dmuchal kuzyn.... Nic nie zrobimy. Zegnamy sie z kierowca busa i wymijajac czesci auta jedziemy dalej, wpadajac w lekka panike na widok kazdej maszyny rolniczej... (do ktorym mamy rowniez osobiste urazy z przeszlosci...)
W schronisku pod Wiezyca czeka juz kilka osob, pozniej docieraja kolejne. Sala biesiadna sie zapelnia milym gwarem, sykiem otwieranych butelek i odglosem gitar (w porywach graly trzy jednoczesnie, czasem nawet ta sama piosenke
Towarzysza nam rowniez rozne zwierzeta, uzywane w niekoniecznie konwencjonalny sposob
Ja zaszywam sie w spiworku kolo drugiej acz jeszcze dlugo slysze odlegle odglosy wesolej imprezy.
Rano z czescia osob wyruszamy w strone sztolni chromitu poloznej na zboczach gory Czernica. Sztolnia niestety jest szczelnie zakratowala- widac jeszcze zadna dobra dusza nie podjela sie rozciecia czy rozkucia tego badziewia. Probujemy czy przypadkiem komus z nas nie uda sie przecisnac miedzy kratami. Gdy najszczuplejsza z ekipy Karuda utyka juz na ramionach spora czesc ekipy wogole odpuszcza dalsze proby. Mnie udaje sie wlozyc glowe pomiedzy kraty ale potem dlugo nie moge jej wyjac i juz sie nawet troche denerwuje gdy kolejny raz cos sie blokuje na uszach. Snujemy sobie pomysly ze na takie okazje dobrze jest miec w ekipie dwuletniego dzieciaka! Nauczyc go robic zdjecia ze statywu na dlugim czasie i miedzy kazdymi kratami przejdzie i kazda sztolnie spenetruje
Tu i owdzie wiosna niesmialo wylazi spomiedzy starych zbutwialych lisci...
Pozniej odwiedzamy kamieniolomy kolo Sobótki Zachodniej. Sa tu dwa jeziora polozone w glebokich skalistych rozpadlinach!
Nie jest to wprawdzie lej kopalni diamentow w Mirnym ale rowniez robi wrazenie! Dlugo skaczemy po skalnych polkach i cieszymy sie tym miejscem. Szkoda ze temperatura nie pozwala na kapiel!
W Będkowicach odwiedzamy skansen archeologiczny. Gdzies w necie wyczytalam ze miejsce jest zapomniane, od lat nieuzywane a pootwierane na osciez domki rokowaly noclegowo na cieplejsze pory roku.. Niestety - chyba ktos sobie o tym miejscu przypomnial, odnowil domki i powiesil klodki.
W Sobótce szukamy knajpy ale nic nie mozemy znalezc. Jest wprawdzie restauracja w rynku ale wystroj i biale obrusy na stolach zdecydowanie nas zniechecaja.
Niedaleko odkrywam hotel "Pod Misiem"- szkoda ze jest juz nieczynny! A juz mialam plan zeby w nim zanocowac!
Przypomina mi sie ze kiedys bylismy z Iza w knajpie kolo browaru.. fajne baraczki nad stawikiem.. To chyba bylo gdzies tu?? Jedziemy szukac! I udalo sie! Drewniane budyneczki stoja w cieniu wielkiej ruiny. Podaja tu rozne potrawy rybnopodobnego pochodzenia np. zupe z rakow, pierogi z dorszem, karp w ciescie itp. Jest tez kociolek tzn gulaszowate cos , co bardzo przypomina solianke! Miejsce zarowno ze wzgledu na wystroj, polozenie, zarcie- bardzo przypada mi do gustu!
Potem wracamy juz do schroniska. Dzis w planach integracja przyogniskowa!
Rano pogoda wydaje sie rokowac dobrze, slonko zaglada nam do okna. Niestety pozniej zaciaga sie chmurami i zaczyna pizgac zimnym wiatrem. Szukamy dzis kolejnych kamieniolomow ale wszystkie okazuja sie czynne albo/i malo ciekawe.
Przypadkiem wpadamy na opuszczona stacyjke w Marcinowicach
Mijamy tez dom- idealny dla ludzi ceniacych przestrzen i nie znoszacych zaduchu!
A potem kolo Garncarska w dawnym dworskim parku szukamy grobowca rodziny von Becker. Nie wiem czemu wyobrazamy sobie ze bedzie to jakas kaplica, mauzoleum albo chociaz solidna krypta. Jest plyta i krzyz...
W owym zdziczalym podmoklym parku mozna uzyc na roznych przyrodniczych akcentach
Na pozegnanie okolicy odwiedzamy jeszcze stary pomnik, ktory o dziwo jest zadbany, odmalowany, widac ktos o niego dba.
wiecej zdjec
https://picasaweb.google....udecki_podSleza |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Mirek
mirek
Wiek: 62 Dołączył: 10 Lip 2013 Posty: 3883 Skąd: wodzisław śląski
|
Wysłany: 2015-03-03, 00:16
|
|
|
Pogratulować udanego zlotu,ach żebym był o połowę młodszy. |
_________________ Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno. |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8316 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2015-03-03, 10:04
|
|
|
no właśnie na drzwiach schroniska pisało "emerytów nie obsługujemy", więc byś musiał siedzieć o suchej gębie... |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
Mirek
mirek
Wiek: 62 Dołączył: 10 Lip 2013 Posty: 3883 Skąd: wodzisław śląski
|
Wysłany: 2015-03-03, 10:24
|
|
|
Pudelek napisał/a: | no właśnie na drzwiach schroniska pisało "emerytów nie obsługujemy", więc byś musiał siedzieć o suchej gębie... | PZU czyli przezorny zawsze ubezpieczony,zawsze miewam przy sobie małe co nieco. |
_________________ Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno. |
|
|
|
|
ecowarrior
Dołączył: 19 Sty 2015 Posty: 99 Skąd: Zdzieszowice/Opole
|
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6107 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2015-03-03, 15:48
|
|
|
ecowarrior napisał/a: | Niewiele brakowało a wszytko byłoby pięknie gdybyś nie raczyła skaszanić mi humoru informacją o likwidacji naszej knajpki w Jagniątkowie |
To sorki ze zepsulam ci humor... Nie to bylo moim celem Acz mysle ze ow humor moglby zostac zepsuty bardziej jakbys kiedys z pustym zoladkiem i przyschnietym do podniebienia jezykiem probowal szturmowac znany budynek w Jagniatkowie.. A tak moze bedzie ci to zaoszczedzone... |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
ziaro
Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2014 Posty: 390 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2015-03-03, 16:15
|
|
|
Impreza była gruba |
_________________ #ziaronaszlaku |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6107 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2015-06-15, 16:40
|
|
|
Zagladajac wczesnowiosenna pora w odmety kamieniolomow pod Sleza zastanawialismy sie jak fajnie musi tam byc latem i ze warto by tam kiedys zawitac gdy cieplo i slonce dopisze. No i sie udalo!
https://picasaweb.google..../201506_Kantyna |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Vlado
Wiek: 48 Dołączył: 15 Mar 2015 Posty: 1641 Skąd: Wega XXI
|
Wysłany: 2015-06-15, 20:29
|
|
|
A gdzie fruwająca Buba? |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6107 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2015-06-16, 01:05
|
|
|
Buby zwykle nie fruwaja, troche sie boja lin... Raz mnie ludzie z ekipy namowili rok temu na tyrolki, ale na skoki poki co sie nie udalo. Moze kiedys?
Za to pouzywalam na plywaniu w odmetach kamieniolomu bo byly wspaniale upaly! |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2015-06-16, 01:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|