Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

03.08.2013 Klapkowo-stonkowo-kolejkowo w Beskidzie Śląskim

Autor Wiadomość
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-08-04, 18:20   03.08.2013 Klapkowo-stonkowo-kolejkowo w Beskidzie Śląskim

Wczoraj miałem ,,misję". Zaznajomić ,,dzieciaczki" z Beskidem Śląskim. A że dzieciaczki małe, skwar niesamowity i dodatkowo w perspektywnie Tatry w wydaniu wczesno porannym - więc nie ,,mogliśmy się zmęczyć" :hih

Zaczynamy klapkowo-stonkowy pobyt od ,,obczajenia" Magury z Klimczokiem.


To już fragment polany Hondraski z ,,pokładu" kolejki.


Chwila odpoczynku przy stacji pośredniej na Polanie Jaworzyna. Wszak kilkuminutowa jazda w krzesełku, toż nadludzkim wysiłkiem jest.


Zmordowani i o kresu sił ,,wtaczamy się" na podmurowaną platformę widokową.
Tutaj obniżenie Bramy Wilkowickiej, Kotlina Żywiecka i Beskid Mały.


Niebo - mocno ,,przymglone" a że jestem deczko upośledzony w materii focenia, to wyszło, co wyszło. Ale Jezioro Żywieckie widać.


Z prawej Babia Góra, będąca nowością dla ,,mych podopiecznych". Nowością, ale z tej perspektywy


Na północ widoczność dużo, dużo lepsza - m. in. Magura, Klimczok, Stołów i fragment pasma Błatniej.


Zdobywamy się na ostatni wysiłek tego dnia. Pot leje się hektolitrami, co chwila popas i serce w przełyku. W końcu na czworakach udaje się nam w końcu pokonać jakieś...10 metrów przewyższenia.
Jesteśmy na szczycie Skrzycznego !!!


co nie byłoby możliwe bez wsparcia producenta butów trekkingowych, z membraną rzecz jasna, na literę E....



Zielono Nam. Podobnie Czantorii, Stożkowi i Beskidowi Śląsko-Morawskiego (w głębi).


W schronisku zbieramy siły przed czekającym Nas, atakiem na polanę Stokłosica.


Wychodzimy na grzbiet główny....


Robaki i Lysa Hora.


Oraz, co szczególnie zaskakujące przy tej upalnej pogodzie - Velky Rozsutec i Stoh.


Z lewej Czantoria, tam będziemy ,,walczyć".


Beskid Węgierski czy coś takiego.


Uff, już na dole.


Niecałą godzinę później....


docieramy na piknik pod wiszącą Czantorią.


Jako część ,,parszywej stonki" i klapków pierwszego softu, integrujemy się z otoczeniem.
Widoki jak widoki....


lecz Tępy Dyszel cieszył japę najbardziej, sześciokrotnie zjeżdżając na sankach....


Lipowski Groń i ustroński ,,Mannhatan" z kanapy kolejki.


Prawie jak ptak.


Grzbiet Równicy i Orłowa.


Gdzie, niegdzie, trochę ,,luftu" pod nogami było....


To już jest koniec.


I tak oto dnia 03.08.2013, niejaki Tępy Dyszel został totalnie ,,upodlony". Góry w ,,baletkach" ,,sandałach" i tylko kolejkami. W sztruksach i polówce. Śmieciowe jedzenia, cola, frytki, szaszłyk z grilla, lody i inne ,,ustrojstwa”.
I co ciekawe, zostałem ,,niegodnym" turystą na swój własny wniosek. I bardzo dobrze sie w tym czuje.

Zaś powrót do roli mi ,,przypisanej" nastąpił mi bardzo, bardzo szybko. Plecak jeszcze nierozpakowany, buty nieumyte, mapa Tatr Bielskich wciąż ciepła od żaru dnia.....a raczej poranka.

Ps. :hih
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2013-08-04, 19:01   

No i powinszować dzieciaczkom zdobycia kultowych szczytów B,Śląskiego.A byliście chacie pod Czantorią?Dodam że nie uważam za nic złego korzystanie z dobrodziejstw techniki,sam tak często robię gdy podejście jest strome lub nużące.
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
Ostatnio zmieniony przez Mirek 2013-08-04, 19:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-08-04, 20:04   

Mnie się relacja podobała. Szczególnie dramatyczne opisy.
Sanki na Czantorii są swietne, jechałem dwa lata temu kilka razy. Duzo ludzi na Stokłosicy? Jest tam jakiś plac zabaw typu zjeżdżalnia? :dev
Profil Facebook
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-08-04, 20:16   

mirek napisał/a:
No i powinszować dzieciaczkom zdobycia kultowych szczytów B,Śląskiego

Kolejką. Czantoria nie padła. Bo padliśmy w trawie na Stokłosicy. I wyżej nie poszliśmy. Nie bo nie ;)

sokół napisał/a:
Duzo ludzi na Stokłosicy?

Jak mrówków.

sokół napisał/a:
Jest tam jakiś plac zabaw typu zjeżdżalnia?

Jest zjeżdzalnia. Cieszyłem japę dużo bardziej niż moi ,,podopieczni". Jest też sokolarnia. Byli też walczący ,,wikingowie".
http://www.ustron.pl/fotk...erzy-plakat.jpg
Ostatnio zmieniony przez Tępy dyszel 2013-08-04, 20:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2013-08-04, 20:22   

Pytałem bo ciekawy byłem czy w tym roku w chacie pod Czantorią podawali boruvkowe piwo..
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10844
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-08-04, 22:51   

No to żeś sobie pojeździł :)
Choć w sumie nie dziwię się, w taki skwar pieszo na Skrzyczne wychodzić to lekki masochizm by był, no ale obowiązek przewodnicki trochę Cię uwolnił od tego :-)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-05, 12:00   

sokół napisał/a:
Sanki na Czantorii

ech uwielbiam sanki. A czasem warto tak się "upodlić" :D
 
 
bton1 


Wiek: 38
Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 3312
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-08-05, 12:11   

A propos sanek to jakieś 10 lat temu (kiedy jeździłem w góry nie po to, żeby chodzić, tylko pić browary), żeby zaoszczędzić na sanki porzuciliśmy pomysł wjazdu kolejką na rzecz wyjścia na nogach. Pamiętam jaki byłem wypierdzielony na górze :)
_________________
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-05, 12:13   

No ja kiedyś pojechałem, do Karpacza na urlop w lutym, w celach nauki jazdy na snowboardzie, a potem jeden dzień to była jazda na sankach, hehe nauka była innym razem :D
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-05, 16:12   

Pięknie, przypomniały mi się czasy jak jeszcze 3 lata temu na wakacje jeździłem do Wisły czy Zakopanego i dokładnie dzień w dzień to przeżywałem, jak prawdziwy wczasowicz. Też bym musiał kiedyś nad czymś takim pomyśleć, chociaż teraz to mi ciężko sobie coś takiego wyobrazić po prostu... ale kto wie. ;)
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-08-08, 22:07   

Oj tak, prawdziwe wczasy :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group