Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Rowery...

Autor Wiadomość
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10832
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-05-29, 18:54   

Ja nie używam, ale też nie szaleję po górach na rowerze a po okolic to nie czuję potrzeby. Jest jednak pewne, że lepiej mieć szczególnie na dłuższe trasy. Tak na wszelki wypadek.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-05-29, 19:32   

U mnie we wsi, to większość ludzi jeździ w kasku. Ostatnio mój kolega był świadkiem jak rowerzysta się wyłożył podczas jazdy, krew lała się strumieniami, trzeba było wzywać pogotowie, a w kasku pewnie nie byłoby żadnego kuku.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-06-03, 15:41   

TNT'omek napisał/a:
Powiedzcie czy macie i używacie kasków? i kiedy w terenie czy mieście? Pytam do to chyba tylko popularne wśród kolarzy i downhill'owców ;)


Zdecydowanie nie!! Jezeli gdzies jest na tyle niebezpecznie ze bym potrzebowala kasku to wole pojechac gdzie indziej..
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-06-03, 15:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
TataOjciec 


Dołączył: 17 Wrz 2013
Posty: 353
Skąd: Z Blokowiska
Wysłany: 2014-06-03, 17:00   

TNT'omek napisał/a:
Powiedzcie czy macie i używacie kasków?


Ja mam i używam ,dokładniej to jest tak. Jak się bujam z dzieciakami po okolicy to nie biorę kasku, omijam zazwyczaj drogi , wożę córkę na foteliku ( obowiązkowo zawsze w kasku ) więc uważam że nie potrzebuję.
DZIECI ZAWSZE W GARNKACH
Jak włączam się do ruchu (zazwyczaj jak jadę sam), a to konieczność żeby gdziekolwiek dojechać zakładam w 99% kask.
inaczej jak zakładam ciuchy rowerowe to z kaskiem , jak w bojówkach to bez
:)
_________________
Ostatnio zmieniony przez TataOjciec 2014-06-03, 17:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-06-03, 18:09   

Malgo Klapković napisał/a:
U mnie we wsi, to większość ludzi jeździ w kasku.

a nie boją się chodzić w kasku? bo zawsze coś może spaść na łeb z dachu albo drzewa, nie mówiąc o pijanym kierowcy ;)

tak samo mnie nieco śmieszy kaskowa histeria na nartach - ludzie, którzy przez całe życie jeździli w czapkach nagle na starość stwierdzili, że jazda bez kasków jest szalenie niebezpieczna :D
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-06-03, 20:24   

Pudelek napisał/a:

tak samo mnie nieco śmieszy kaskowa histeria na nartach - ludzie, którzy przez całe życie jeździli w czapkach nagle na starość stwierdzili, że jazda bez kasków jest szalenie niebezpieczna :D


Moze mozna to wytlumaczyc wlasnie staroscia? moja babcia jak miala nascie lat to jechala w Polske na wycieczke mimo ze wlasnie oglosili wybuch wojny... A teraz dzwoni ciagle do mnie "nie jedz nigdzie w weekend bo bedzie burza/huragan/mroz/upal/ulewa/wojna/zboczency itp. Zdecydowanie ludzie na starosc zaczynaja miec rozne lęki ktorych wczesniej nie mieli.

A mlodzi? Moim zdaniem to w duzej czesci kwestia mody i checi przynaleznosci do pewnej grupy. Ze w rowerowaniu krecenie pedalami i zwiedzanie okolicy to tylko maly kawalek, ale jak ubiore kask, wdzianko kondonik , fikusne okularki i obwiesze rower roznymi bajerami to moge sie poczuc jak prawdziwy sportowiec. Zreszta z nartami (rowniez biegowymi) jest obecnie tak samo. Z turystyka piesza rowniez. Tylko czekac jak ludzie beda chodzic na miejski basen w profesjonalnych strojach do nurkowania glebinowego :D

Pudelek napisał/a:

a nie boją się chodzić w kasku? bo zawsze coś może spaść na łeb z dachu albo drzewa, nie mówiąc o pijanym kierowcy ;)


ty sie nie smiej - widzialam juz dzieci w kaskach na hulajnodze i na zjezdzalni... ciekawe kiedy schodzenie ze schodow bedzie postrzegane jako "zagrozenie".
strach sie bac...
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-06-03, 20:30, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-06-03, 20:45   

Długo, aż do starości jeździłam bez, ale w tym roku udało mi się kupić całkiem porządny kask za małe pieniądze, więc od dwóch miesięcy jeżdżę "w".

Pewnym impulsem był zeszłoroczny wypadek mojej koleżanki (bynajmniej nie staruszki, tylko 35-latki), która jeździła sobie rekreacyjnie po Parku Śląskim, samotnie i tak nieszczęśliwie się przewróciła, że walnęła głową o ziemię i straciła przytomność. Leżała tak nieprzytomna ze 3 godziny (bo to była akurat boczna ścieżka i nikt tam nie chodził) aż ktoś ją znalazł, a potem ze 3 miesiące przeleżała w szpitalu.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-06-03, 20:47   

buba napisał/a:
A mlodzi? Moim zdaniem to w duzej czesci kwestia mody i checi przynaleznosci do pewnej grupy. Ze w rowerowaniu krecenie pedalami i zwiedzanie okolicy to tylko maly kawalek, ale jak ubiore kask, wdzianko kondonik , fikusne okularki i obwiesze rower roznymi bajerami to moge sie poczuc jak prawdziwy sportowiec.


będąc złośliwy, to samo mogę powiedzieć o Tobie - jak kupię sobie ileś ciuchów moro lub innym bojowym rynsztunku, zielony plecak, doszyję ileś naszywek a'la PRL, dodam dzwonki plus obowiązkowo swetry i różne kolorowe bzdety to mogę poczuć jaka to jestem antywspółczesności i nowoczesności :D

a tak poważnie - nie oszukujmy się, większość tego spotykanego sprzętu to wcale żaden profesjonalizm ani wysoka półka nie jest - po prostu jeśli ktoś wali ileś kilometrów na rowerze lub piechotą, to zwyczajnie wygodniej się poruszać w "kondonikach" niż w polarze i dżinsach. Ja też nie biegam w trampkach, choć tak zaczynałem, ale dość szybko okazało się to zabójcze dla nóg ;) I wolę ubrać jedne cienkie getry, bo i -6 stopniach (w tylu na razie najmniej biegałem) dają ciepło, a będąc "staromodny" to musiałbym założyć kalesony i jakieś spodnie ekstra.

buba napisał/a:
Moze mozna to wytlumaczyc wlasnie staroscia?

starość to pojęcie względne - miałem tutaj na myśli ludzi np. po 50-tce. Ale fakt, często jest tak, że ludzie z wiekiem robią się coraz bardziej strachliwi i bojaźliwi...
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-06-03, 21:02   

Pudelek napisał/a:


a tak poważnie - nie oszukujmy się, większość tego spotykanego sprzętu to wcale żaden profesjonalizm ani wysoka półka nie jest - po prostu jeśli ktoś wali ileś kilometrów na rowerze lub piechotą, to zwyczajnie wygodniej się poruszać w "kondonikach" niż w polarze i dżinsach.


Wszystkie ciuchy rowerowe (w tym te kolorowe) mam ze "szmatexu" za śmieszne pieniądze i też uważam, ze wygodniej się jeździ w getrach, niż w dżinsach, które dla mnie tak w ogóle są najgorszym rodzajem spodni, nie cierpię ich do uprawiania jakiejkolwiek aktywności.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2014-06-03, 21:14   

ja dżinsów nie noszę od lat, wyłączając krótkie spodenki czasem, już dawno zdradziłem je dla sztruksów - bo dżins latem grzeje, zimą chłodzi, a przez cały rok obciera :)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2014-06-03, 21:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2014-06-03, 22:09   

Pudelek napisał/a:
ja dżinsów nie noszę od lat, wyłączając krótkie spodenki czasem, już dawno zdradziłem je dla sztruksów - bo dżins latem grzeje, zimą chłodzi, a przez cały rok obciera :)


Dodatkowo zimą się zaladza, a o każdej porze roku namaka i schnie potem 3 dni.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2014-06-04, 06:33   

Nigdy nie byłem fanem jakichkolwiek "nowości z górnych półek" ( np najczęściej noszę spodnie, polar i kurteczkę z Milo - kupiłem je w 2007 roku ) ale jednej rzeczy nigdy nie zaakceptuję w turystyce. Jakiejkolwiek poza muzealną, cmentarną i barową. Dżinsy WON.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2014-06-04, 07:53   

Pudelek napisał/a:
a nie boją się chodzić w kasku?

Nie przesadzaj ;) Piszemy o rowerzystach, a tutaj, w mojej okolicy (czyt. centrum Mazowsza) jeździ się po bardzo ruchliwych drogach, ja sama chętnie bym jeździła do pracy rowerem, ale zwyczajnie się boję jeździć wielopasmowymi drogami na jednośladzie, bo a nuż stracę równowagę i mnie przejedzie jakiś wnerwiony kierowca ;) Z resztą już miałam zdarzenie, że jadąc na skuterze wjechał w nas kierowca i upadek na asfalt nie był przyjemny.
Wydaje mi się, że z tą akceptacją kasków to jest tak jak z akceptowaniem zapinania pasów w samochodzie, kiedyś to był lans nie zapiąć pasów, teraz już chyba jest inaczej. U mnie w aucie wszyscy mają mieć zapięte pasy, inaczej nie ruszam :dev
Ostatnio zmieniony przez Malgo Klapković 2014-06-04, 07:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
TNT'omek 


Wiek: 54
Dołączył: 14 Sie 2013
Posty: 2517
Skąd: Beskid Mały
Wysłany: 2014-06-04, 08:45   

Pamiętam jak zimą jeansy "Odra" zamakały do kolan i potem zamarzały... brrrr. :/
Na szczęście to było...25 lat temu ;)
Na rowerze jeżdżę w "normalnych" ciuchach,nie mam nic obcisło-lanserskiego:)

buba napisał/a:
Moze mozna to wytlumaczyc wlasnie staroscia?

chyba jestem już stary...zacząłem jeździć w kasku :D

Malgo Klapković napisał/a:
U mnie w aucie wszyscy mają mieć zapięte pasy, inaczej nie ruszam

u mnie też...mnie przy solidnym "dzwonie" pas uratował życie. Doświadczenia uczą :)
_________________
in omnia paratus...
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-06-04, 09:08   

Pudelek napisał/a:

będąc złośliwy, to samo mogę powiedzieć o Tobie - jak kupię sobie ileś ciuchów moro lub innym bojowym rynsztunku, zielony plecak, doszyję ileś naszywek a'la PRL, dodam dzwonki plus obowiązkowo swetry i różne kolorowe bzdety to mogę poczuć jaka to jestem antywspółczesności i nowoczesności :D


Pudel nie musisz tego podkreslac- wszyscy wiedza ze jestes z natury zlosliwy! :lol
Ale pewnym sensie masz racje. Bo patrzac codziennie na te rzeczy , choc na malutkiej przestrzeni wokol ,czuje sie "u siebie", w fajniejszym swiecie niz ten ktory obecnie mnie otacza. I jak postawie gdzies turkoczaca Marusie to oprocz jej walorow praktycznych mam choc chwilowa namiastke powrotu do przeszlosci. Moze to glupie ale mam wrazenie ze to odrobine tak dziala i u mnie i u innych.

Pudelek napisał/a:
po prostu jeśli ktoś wali ileś kilometrów na rowerze lub piechotą, to zwyczajnie wygodniej się poruszać w "kondonikach" niż w polarze i dżinsach. Ja też nie biegam w trampkach, choć tak zaczynałem, ale dość szybko okazało się to zabójcze dla nóg ;) I wolę ubrać jedne cienkie getry, bo i -6 stopniach (w tylu na razie najmniej biegałem) dają ciepło, a będąc "staromodny" to musiałbym założyć kalesony i jakieś spodnie ekstra.


Ale na Podlasie nie ubrales kondonika mimo jego rozlicznych zalet tylko kolorowa koszule. dlaczego? z wlasnej woli i wyboru naraziles sie na niewygody?
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-06-04, 09:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group