Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Przysiółkami Wzgórz Włodzickich

Autor Wiadomość
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-01-17, 12:47   

Z publicznymi miejscami kłopotu nigdy nie miałem, ewentualnie sam czasem pojawiała sie wątpliwość czy wypada pstrykać w n.p. kościele gdy kilku ludzi siedzi w ławach.
Natomiast kiepsko się czuję, jak chcę zrobić zdjęcie czegoś u ludzi w ogródku, zagrodzie i.t.p. zawsze mam wrażenie, ze to zwyczajnie nie wypada. Zdjęcię zrobię jak mi się spodoba jakiś domek czy coś w ogródku ale głupio sie z tym czuję.

Raz tylko miałem scysję z gościem i to w szczerym polu. Podjechał autem i zaczał sie czepiać, że mu dom fotografuję (nie robiłem tego, jego dom był po prostu w rzędzie wsi na planie widoku) a potem znikają z budowy rzeczy. Może mu faktycznie kradli i był przewrażliwiony ale dało mi to do myślenia, że robienie zdjęć czyjejś własności może być róznie odbierane.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-01-17, 15:24   

Julius napisał/a:
Zresztą, nie trzeba jakiegoś miniaturowego sprzętu, bo i dobry, mały kompakcik, który nie rzuca się w oczy, pomoże (bez zwracania uwagi) na wykonanie dyskretnych fotek.


No wlasnie nie zawsze.. np. w knajpie gdzie jest dosc slabe oswietlenie nie da sie zrobic potajemnie zdjecia- bo albo z lampa trzeba, albo na dlugim czasie.. A w obu tych przypadkach ciezko o dyskrecje..

Z robieniem zdjec obiektow raczej nie mam problemu, choc faktycznie czasem trafi sie na jakiegos dewianta ktory ma obsesje ze "sobie nie zyczy" aby robic zdjecie ulicy na ktorej stroi jego dom, albo zdjecia palacu z publicznej drogi.. Czasem obsesje na punkcie "szpionow" maja na wschodzie acz wtedy bardzo pomaga glupia mina i wytlumaczenie ze fotografuje kota, albo kwitnace bzy ;)
Natomiast mam problemy z fotografowaniem ludzi, bo nawet kilka razy na zlotach czy w knajpie spotkalam sie z oburzeniem ze ktos nie chce byc fotografowany i prawie chowa sie pod stol ;) A sa miejsca w ktorych szczegolnie sie boje ze samo poruszenie tematu albo wyjecie aparatu spowoduje zepsucie milej atmosfery...

Julius napisał/a:
Problem tylko w tym, że ludzie wówczas zachowują sie czasami dziwnie, kontrolują swoje zachowanie i bardzo trudno o naturalne ujęcia.


W pelni sie z toba zgadzam. Kiedys widzielismy babcie ktora niesła snopek w rekach, wiatr wial wiec rozwiewal jej fajnie wlosy i chustke na glowie. Zapytalismy czy mozemy zrobic zdjecie. Zgodzila sie.. Odłozyla snopek, przygladzila wlosy i stanela na bacznosc....
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2014-01-17, 16:00, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-02-17, 21:30   

Wykorzystujac iscie wiosenna pogode w miniona sobote wrocilismy na łagodne plowe wzgorza usiane zapomnianymi przysiolkami...

Wyruszamy w Ludwikowic Kłodzkich- wioski obfitujacej w malownicze wiadukty.





Suniemy przez przysiolek Grzymków, mijajac domy zarowno zamieszkane, opuszczone oraz w tzw stanie posrednim , trudnym do zdiagnozowania.










Nad zabudowaniami odnajdujemy mini- gorgan :-)





Gdzies w rejonie pagorka Gruntowa pojawia sie snieg. Nie lubie go ale ostatecznie taka ilosc w lutym w gorach jestem w stanie zniesc bez bolu ;)



Byl juz "gorgan" a kawalek dalej wychodzimy na "polonine",



z ktorej roztaczaja sie widoczki na wszystkie strony

















Ciekawe sa tu spore zwałowiska kamieni pod samotnymi drzewami- nie wiem czy wyorane z pol czy to resztki jakis zabudowan?





Zdecydowanie nie jestesmy dzis jedynymi wedrowcami na owej trasie ;)





W kilku miejscach mozna dzis tez doswiadczyc triumfu pojazdow zaprzegowych nad motoryzacja







Niektore mostki na trasie sa troche niepewne





Kolejny odwiedzony przysiolek to Rzędzina malowniczo rozrzucony po falistych pagorach















Widac stad kopalnie w Tłumaczowie w pelnej krasie



Na wygrzanej slonecznej łaczce zjadamy obiad a zapach pieczonego karczku, kiszonych ogorkow, czosnku i herbaty z dzikim bzem niesie sie wokolo





A na koniec moje ulubione dolnoslaskie miasto, ktore dogrzewa sie porzadnie w ten zimny wieczor a sloneczko sobie gdzies zachodzi w oddali sugerujac ze jutro tez bedzie pogoda... i kolejna wycieczka!








https://picasaweb.google....orzWlodzickich#
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-02-18, 15:58   

Tą kopalnie w Tłumaczowie zdaje się mijałem w zeszłym roku. Swoją drogą droga z Radkowa do Tłumaczowa- co by nie mówić do przejścia granicznego- to fenomen :lol . Jakieś skrawki asfaltu, nasypy żwirowe, przypuszczam że to tez efekt uboczny tejże kopalni i jej transportu.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-02-18, 16:07   

Piotrek napisał/a:
Swoją drogą droga z Radkowa do Tłumaczowa- co by nie mówić do przejścia granicznego- to fenomen :lol . Jakieś skrawki asfaltu, nasypy żwirowe, przypuszczam że to tez efekt uboczny tejże kopalni i jej transportu.


Ta przez Gajów? Piekna droga, kiedy tylko jestem w okolicy to nia jade, nawet jak trzeba nadłozyc kilometrow..




ale pewnie niedlugo ją spotka jakis zly los bo kiedys mijałam koparki kopiace paskudnie głebokie rowy...
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
TNT'omek 


Wiek: 54
Dołączył: 14 Sie 2013
Posty: 2517
Skąd: Beskid Mały
Wysłany: 2014-02-18, 16:09   

Najlepiej to wygląda ten...KARCZEK :D
_________________
in omnia paratus...
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10852
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-02-18, 16:14   

Tak, o tej mówię :-) . Ona jest piękna, widokowo wręcz powala w kilku miejscach, natomiast nawierzchnia cóż... kiedyś pewnie wyremontują. Natomiast jeżeli lubisz w tamtych rejonach taką właśnie jazdę to polecam z Dusznik przez Złotno, Łężyce do Karłowa. To jest czad :) w sensie nawierzchni, na długich odcinkach 30-40 km/h to maks jaki dało się osiągnąć.
Jeżeli jej nie połatali od zeszłego sierpnia to są szanse się jeszcze przejechać.

Fakt że auta szkoda ale jak się człowiek buja w takim tempie to zdecydowanie więcej widać.
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6105
Skąd: Oława
Wysłany: 2014-02-18, 17:13   

Piotrek napisał/a:
Natomiast jeżeli lubisz w tamtych rejonach taką właśnie jazdę to polecam z Dusznik przez Złotno, Łężyce do Karłowa.


Wydaje mi sie ze jechalam nia w zeszlym roku w sierpniu i chyba byl asfalt i to nie jakis hardcorowy. Ale moze mi sie pomieszalo (albo mam inna skale bo ta droge z Radkowa bym definiowala jak "dobra" :D

Piotrek napisał/a:
Fakt że auta szkoda


Auta to szkoda do Wroclawia zabierac- tam moze go krzywda spotkac. A na wyboistych drogach to poezja i dla auta i dla czlowieka :D
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania