Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Dziwny sen, szybka decyzja i niesamowite widoki z hołdy

Autor Wiadomość
Tomek.P 


Wiek: 30
Dołączył: 13 Wrz 2013
Posty: 70
Skąd: Czerwionka-Leszczyny
Wysłany: 2014-02-08, 00:39   Dziwny sen, szybka decyzja i niesamowite widoki z hołdy

Prolog: Na dole śniegu bardzo mało. Postanawiamy zaatakować Kasprowy. W połowie zielonego szlaku pojawia się więcej śniegu. W niektórych miejscach nawiało tyle puchu, że porobiły się kilkumentrowe zaspy. Jednak im bardziej w las tym więcej lodu, a mniej śniegu-dziwne... Po walce z utrzymaniem pionu na lodzie docieramy na szczyt. Pogoda bardzo niepewna. Po słowackiej stronie przewalają się czarne chmury. Widoczność marna. Część GSów jest za tym, aby atakować Świdnicę (albo Starorobociański- skąd się tam wziął to nie wiem), a część by zostać na Kasprowym i nie ryzykować. Pierwsza grupa atakuje Świdnicę, a druga ciągle się waha. Po kilkunastu minutach dyskusji, co dalej robić przecieramy oczy ze zdumienia. Podczas gdy po słowackiej stronie kłębią się chmurzyska, to na północnym zachodzie dumnie, znad chmur, prężą się Beskidy. Odpuszczamy Świdnicę, focimy i zachwycamy się widokami...

Poniedziałek 06.01.14 (Trzech Króli)
Budzę się przed 9. Dziwne. Budzik mam przecież nastawiony na godzinę 10. Idę do łazienki. Patrzę za okno. Mgła. Lecz gdzieś wyżej nieśmiało przebija się słońce. Walczę z myślami. Zerkam w stronę niepościelonego, kuszącego, ciepłego łóżka. Termomentr pokazuje ok. 3 stopni na zewnątrz... Przed oczyma przelatuje mi ciepłe śniadanie, które mógłbym zjeść po tym, jak obudzę się godzinę później. Tyle argumentów za tym, by zostać w domu... A jednak przełamuję się. Biorę plecak z pokoju, aparat i statyw z biura, pakuję się do auta i po 15 min. od obudzenia jestem u podnóży hołdy w Dębieńsku. Gdy jechałem autem na miejsce miałem nadzieję, że będzie dane mi patrzeć na swoją rodzinną miejscowość, która będzie pokryta mgłami. Nadzieje szybko pryskły. Pokonując autem 3-kilometrowy odcinek między domek, a podnóżem hołdy zauważam, że mgła coraz bardziej się "rozchodzi". No nic, zawsze to chociaż poranny spacerek na czczo zamiast wylegiwania się w łóżku... W kolejne 15 min. podchodzę na szczyt. Co prawda widok na Dębieńsko nie zwala z nóg, ale za to w kierunku południowym i wschodnim... Znów Beskidy... Znów dumnie prężą się ponad chmurami... Znów nieograniczony zachwyt nad otaczającym krajobrazem... Tyle, że tym razem na żywo... :)

Więcej zdjęć:
https://picasaweb.google....ebiensko060114#

P.S
Mam nadzieję, że administracja nie doszuka się złamania regulaminu i nie da mi bana za sny o konkurencji... ;)

_________________
https://picasaweb.google.com/109771017774908094590
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2014-02-08, 06:59   

Trochę szkoda, że w tym śnie nie zrobiłeś realnych zdjęć :)
Ale i z hałdy są całkiem porządne widoczki, ciekawe. Autoportret masz udany :-) .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania