Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Z Karakorum na Kalatówki.

Autor Wiadomość
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-22, 10:07   Z Karakorum na Kalatówki.

Ave o poranku.

Weekend jak to weekend – groził pogodą zmienną. I tak zrobił. Bydlak jeden. Ale i tak wesoło było.

Siedzę sobie w piątek wieczorem w domu, dzwoni Don Biskup. Od słowa do słowa umawiamy się na sobotę 20 lipca 2013, godzinę 7.25 na dworcu PKS w Pacanowie. Biskup właśnie wrócił z bardzo ważnej wyprawy w Karakorum, czuje potrzebę pogadania i pochodzenia po górach niższych ( miesiąc wcześniej atakował jeszcze Alpamayo ). Zabrzmiało groźnie ale jak Biskup żąda, Dobromił chce.

Autobus spóźnił się 22 minuty, wóz z Kurii krążył po rondzie. Witamy się, jest jeszcze Towarzyszka Dagmara, wracająca po długiej przerwie w Tatary. Ambitna – chce przejść przerażającą Przełęczą Krzyżne w potworne mroki Doliny 5 Stawów Polskich. Dobrze, że nie Spiskich. No dobra – jesteśmy gentelmanami więc dla spokoju pozornie się zgadzamy. Liczymy, że w Murowańcu Jej przejdzie i będziemy mogli w ciszy i w spokoju pogadać o szczegółach wyprawy ku pamięci Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego. Tak więc w drogę – podjeżdżamy do Kuźnic, kolejka do kolejki przyjazna człowiekowi więc korzystamy z niej jak poważni ludzie. Na Kasprowym mrok, w Gąsienicowej mrok, w Murowańcu tłum. Ale po to są schroniska co by turyści z nich korzystali. Tłumnie i często. Siadamy pod schroniskiem i wspominamy miłe chwile z nim związane. Biskup zaczyna też opowiadać o wyprawie, o spotkaniu z Jackiem Berbeką, o przybijaniu pamiątkowych tablic, o osobach biorących udział w tym wydarzeniu. Ale Dagmara dalej ma obłęd w oczach i żąda ataku na PPK. Zgodziliśmy się … No i jazda w mrok. Czas przewodnikowy skróciliśmy o 65 minut – Don Biskup jest w takiej formie, że każdego szybkobiegacza zajechałby po pół godzinie. Dla nas był łaskawy i nie szedł za szybko. Co byśmy mogli widoki popodziwiać. Oczywiście do samej PPK nic nie było widać. Mijający nas ksiądz twierdził, że z PPK widać dolinę. Ale i tak mu nie uwierzyliśmy. Słusznie. Wnikamy na PPK, zabieram kamień na pamiątkę i ruszamy do schroniska w Dolinie 5 Stawów Polskich. Szlak ten jest milusi i łagodny dla nóg. Bardzo. Ale nie narzekamy, nawiązujemy dialogi z mijanymi turystami, dodajemy ducha uroczym niewiastom i powoli zniżamy się w stronę Doliny. Cud – nawet Miedziane widać. I tak to w przepisowe 90 minut docieramy do przyjaznego, pełnego luda schroniska. Zasiadamy przy ławie pod schroniskiem, czas na obiad. Nawiązujemy dialog z trójką turystów, która zaczyna walkę z butelkami. Jedna to była butelka z colą. Druga nie. Z rozmowy wyniknęło, że była to trójka z Wybrzeża. Chwała Im za chęć przemierzenia całego Kraju naszego cudownego. Jako, że planowaliśmy ruszyć o 17 to o 17.20 wstajemy od stołu i ruszamy w Roztokę. Coś było widać. Np. Siklawę za nami i linę nad nami. Parokrotnie wpadamy z Biskupem w szał bitewny i podbiegamy sobie radośnie, trzymając kopie husarskie przed sobą. Szwedzi, Rosjanie, Turcy, Kozacy i inni tego typu uciekają w popłochu. My wbiegamy na plac obok Wodoryja Mickiewicza, zasiadamy przy ławie, muchy chcą nas pożreć, i czekamy na Dagmarę. Żyje i idzie. Potem czas na beton i bus. Wnikamy na kwaterę, zakładamy stroje galowe ( ja mam koszulkę „Dobić Dziada”, Don „Gdzie raki zimują” a Dagmara z Czogori) – w sam raz na dancing w lokalu Kolorowa na Krupówkach. Pisząc w skrócie – na parkiecie pary wesoło tańcowały, świat się kręcił a koszule się pruły. Część dalsza nocnych rozmów odbyła się na kwaterze.

Dobranoc Państwu.

Dzień dobry Państwu.

Powstajemy w miarę wcześnie. Przed południem. Plan dnia odpowiedni dla nas – Hotel Górski Kalatówki. A jaka cudna pogoda była … Ryja mam czerwonego. Słoneczko było milusie, wiaterek nie za nachalny, temperatura znośna. Znośna dla osobników czerpiących przyjemność z leżakowania na tarasie Hotelu Górskiego Kalatówki. Leżakowaliśmy długo. Jak już się odpowiednio zmęczyliśmy to wróciliśmy do Kuźnic, zapakowaliśmy się w auto i udaliśmy się do lokalu Nad Potokiem na zasłużony obiad. No i pożegnania nadszedł czas. Don odwozi mnie do Żywca, w drodze słowaccy siepacze kasują Biskupa na 20 euro i dojeżdżamy do celu. Następne spotkanie w planach.

Dziękuję za uwagę.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-07-22, 11:18   

Dobromił napisał/a:
Dziękuję za uwagę.

Proszę.
Gdzie zdjęcia????!!!!!
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-22, 11:20   

 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-22, 12:57   

Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2013-07-22, 13:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Tomek 

Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 68
Wysłany: 2013-07-22, 14:18   

Straszne te Kalatówki, więcej już tam nie pójdę, dopiero teraz zauważyłem jak tam niebezpiecznie.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-07-22, 14:54   

Foty z zejścia z Krzyżnego sprawiły, że od samych wspomnień nogi mi wlazły w tyłek... Natomiast jest na zdjęciu taki mniamniuśny moment z podejścia, gdzie trzeba użyć łapek, podobało mi się tam :-)
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-07-22, 15:51   

Malgo, w Tatrach cały czas trzeba używać łapek. Do trzymania aparatu. :dev

Ale się znęcają co poniektórzy nad tymi, co nie mogą jechać... :---/ :-/
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-22, 15:51   

Malgo Klapković napisał/a:
gdzie trzeba użyć łapek


Dolnych ?
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2774
Skąd: Tychy
Wysłany: 2013-07-22, 17:36   

Dobromił napisał/a:
Plan dnia odpowiedni dla nas – Hotel Górski Kalatówki.

Oczywiście.
 
 
Malgo Klapković 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lip 2013
Posty: 2477
Wysłany: 2013-07-22, 21:13   

Dobromił napisał/a:
Dolnych ?

Mówię o miejscu, które jest tuż za tym:

Ja tam używałam łap górnych, choć zgodnie z moim pochodzeniem (z domu) to przednich kopyt ;)
Ostatnio zmieniony przez Malgo Klapković 2013-07-22, 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-23, 08:34   

Tępy Dyszel napisał/a:
Oczywiście.


Emerytura się zbliża, trzeba obejrzeć miejsce przyszłych urlopów.

HalinkaŚ napisał/a:
Dobromił, uwielbiam czytać Twoje relacje, humor, dowcip, cięty język, sprawiają, że czeka się z niecierpliwością na następne.


A widzisz Halinko :-( pewni siepacze internetowi mieli inne zdanie :-( ... Wbili mi nóż w plecy, siekierę w kolano i odcieli mi prawicę ... :-( Jak tu żyć .... :rol ... ;)

Tak swoją drogą to w sobotnim autobusie do Pacanowa oficjalnie poznałem się z użytkowniczką Ingą. Rozmowa była sympatyczna. Jak możesz, to bardzo proszę, pozdrów Ją ode mnie na gory - szlaki.

HalinkaŚ napisał/a:
Może się wygłupię, ale co mi tam, kto to jest Don Biskup jeśli mogę zapytać?


To mój dobry znajomy górski. Bydlak złaził Tatry, sporo w Alpach, na Kaukazie, był w Andach, Himalajach i ostatnio w Karakorum. Jako wieloletni przyjaciel Macieja Berbeki brał udział w zamocowaniu tablicy pamiątkowej pod K - 2.

Malgo Klapković napisał/a:
to przednich kopyt


Dobrze, że stonogą nie jesteś.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-23, 12:49   

HalinkaŚ napisał/a:
ale mnie się podobały Twoje relacje i tyle


A dziękuję bardzo. Jeszcze kilka napiszę w twórczym szale :mlo3

HalinkaŚ napisał/a:
Ingę pozdrowię oczywiście.


Również dziękuję.

HalinkaŚ napisał/a:
Dzięki za wyjaśnienia.


Na www.turystyka-gorska.pl występuje jako ... Don :D
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-07-23, 15:45   

Właściwie to nawet w tą sobotę tak tragicznie nie było i coś było widać, a gdzieś tam słyszałem jak niektórzy mówili, że nawet padało...

Dobromił napisał/a:
Tak swoją drogą to w sobotnim autobusie do Pacanowa oficjalnie poznałem się z użytkowniczką Ingą. Rozmowa była sympatyczna. Jak możesz, to bardzo proszę, pozdrów Ją ode mnie na gory - szlaki.


Ale ta Inga popularna albo ten Maków taki mały, bo też ją wczoraj spotkałem jak wracałem z Tatr, wspominała o Tobie, ale powiedziała, że taki jakiś typ grzeczny i sympatyczny, więc pomyślałem, że Cię z kimś pomyliła... ;)
Ostatnio zmieniony przez Vision 2013-07-23, 15:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14353
Wysłany: 2013-07-24, 07:24   

Vision napisał/a:
więc pomyślałem, że Cię z kimś pomyliła...


Z Dr Jekyllem.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group