Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Pieniny Spiskie - Dursztyńskie Skałki

Autor Wiadomość
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5579
Wysłany: 2024-05-07, 16:59   Pieniny Spiskie - Dursztyńskie Skałki

Majówka miała się ku końcowi (sobota). Chciałem jeszcze zrobić coś fajnego. Analizując prognozy i odświeżając sobie stare cele padło na najbardziej zachodnią część Pienin.

Część I - rozczarowanie na początek dnia

Nazwa Dursztyńskie Skałki brzmi bardzo zachęcająco. Pojechaliśmy więc do Krempachów. Tutejsze miejscowości charakteryzują się zwartą zabudową. Parę kroków i już jesteśmy poza domami.



Jest trochę chłodno. Po drodze biadoliłem, bo niebo było zasnute chmurami. Na szczęście na nasz przyjazd zdążyło się wypogodzić.



Widok wstecz - Krempachy, w tle Gorce. Po lewej Turbacz.



Przepiękną drogą przez Stembrów idziemy w stronę licznych skałek, tylko jakoś ich nie widać.



Gdzie te skałki??? Wychodzi na to, że ich nie ma. Są zakopane, pewnie stąd nazwa pobliskiej znanej miejscowości - Zakopane.



Widok na wschód. Myślałem, że to ostre po prawej, to nasz najbardziej oddalony cel, ale potem okazało się, że idziemy jeszcze trochę dalej.



Widok na zachód. Ta piramidka to Kramnica nad przełomem Białki. Mamy ją już zaliczoną, nie było planu tam iść, ale skoro nigdzie nie ma skałek, to może chociaż tam pójdziemy.



No to idziemy. Jest ładnie zielono.



Dopiero teraz kwitną jabłonie.



Piękna wiosna... tylko skałek nie ma. Jestem autentycznie rozczarowany.



Dochodzimy do Kramnicy, wygląda, że będzie chaszczowanie w gęstym lesie...



C.D.N.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2024-05-07, 18:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5885
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-05-07, 19:10   

Aż się nie chce wierzyć, żeby tak wytrawny znawca pozaszlaków nie znalazł i nie wszedł na żadną Dursztyńską Skałkę (wystarczyło poszperać na forum :) , chyba że to tylko taka figura retoryczna i skałki będą w następnych częściach ;) Mi się udało wejść na pięć:

http://gorybezgranic.pl/n...erch-vt6231.htm
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez Sebastian 2024-05-07, 19:10, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5579
Wysłany: 2024-05-07, 19:45   

Aaa... to już wiem czyja relacja mnie tak zmyliła, że tam pełno skałek :D
Trzeba ich szukać jak grzybów ;) Ewentualnie można byłoby je poodkopywać ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5579
Wysłany: 2024-05-07, 23:02   

Część II - Kramnica

Weszliśmy w las, na krótkie, ale bardzo strome podejście.



Widok na północ w stronę Nowej Białej całkiem sympatyczny.



Ale na południe, w stronę Tatr - cudowny.



Kotelnica.



Przełom Białki i Obłazowa.



Białka jest w tym miejscu naprawdę szeroka i podzielona na wiele strug.



Schodzimy z przeciwnej strony niż wychodziliśmy.



Po drodze czerwone skały.



Niesamowicie to wygląda.



Tobi jak zwykle na posterunku.



Jesteśmy pod wrażeniem uroków Kramnicy. Uświadomiłem sobie, że byłem tu 9 lat temu, jak ten czas leci. A Ukochana twierdzi, że nie była na niej w ogóle. Całkiem możliwe, ja sobie wtedy eksplorowałem, a ona siedziała nad rzeką.



Jeszcze rzut okiem na Tatry.



I wracamy na nasze łąki.



Teraz, kiedy nie nastawiam się na skałki, patrzę na nie inaczej. Już mi się podobają :)



Humor po Kramnicy już całkowicie mi się poprawił. Nie mogłem tylko uwierzyć, że chciałem ominąć to miejsce. Wina Ukochanej. Zamawiała krótką i przyjemną wycieczkę, a wydłużenie o Kramnicę zajęło nam w całości dwie godziny, czyli całkiem sporo.

C.D.N.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1130
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2024-05-08, 10:13   

Każde wyjście w Pieniny jest zachwycające. Nie znam tych terenów, trzeba nadrobić
_________________
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5579
Wysłany: 2024-05-08, 17:17   

Coldman - koniecznie nadrób.
Pieniny są małe, ale bardzo zróżnicowane.Ja się ostatnio taki łąkowy zrobiłem i ta Spiska część mnie zachwyciła :)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5579
Wysłany: 2024-05-08, 17:46   

Część III - idziemy na wschód

Jak w tytule :)



Śmiać mi się chce trochę z tych zakopanych skałek, ale w zasadzie mają pewne zalety. Łatwo je zdobywać ;)



Nawet fajne chmurki się zrobiły.



Jak widać czasami chodzimy po prostu łąkami.



Widok na Gorce.



Dursztyn z wijącą się drogą dojazdową.



Tam zaraz pójdziemy.



No to idziemy - widok wstecz.



Widok w przód.



Wystaje Lubań.



Trafiamy prawdziwą skałkę.



Z naskalną roślinnością - rojnik górski.



Idziemy dalej, zachwycam się łąkami.



Jest i skałka z prawdziwego zdarzenia.



Gęśle - maczuga skalna w grupie Lorencowych Skałek.



Niewielka, skala porównawcza z Tobim.




Inna typowa "zakopana" skałka ;)



Coraz bliżej nasz cel.



Kiedy jesteśmy już naprawdę blisko, identyfikuję, że to Czerwona Skałka, czyli jeszcze nie nasz cel. No ale fajnie wygląda, trzeba zdobyć.



Dla odmiany to kawał góry.



Z widokami. Super nam się podoba tutaj.



Schodzimy na drugą stronę i dopiero teraz objawia się cel - Gajna Skała, po lewej.



Zachodzimy ją od tyłu, zaczyna się nieźle, znowu jakiś kamień.



Są widoki na Tatry i zabudowania Dursztyna.



Oraz dalsze łączkowe tereny w kierunku pasma Żaru.



Sama Gajna Skała nie oferuje widoków, za to oferuje masakrycznie strome zejście na drugą stronę.



Schodzi się do pięknego miejsca zwanego Przełom Piekiełko.



Wracamy na szlaki. Spotykamy owce i owczarka, który być może zastanawia się czy zjeść Tobiego.



Idziemy do Dursztyna. Tam pijemy sobie orzeźwiające drinki i jemy lody - najprzyjemniejsza część wycieczki. Słońce strasznie nas spaliło na tych łąkowych terenach.



Pozostało już tylko wrócić do auta :)

C.D.N.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2024-05-08, 17:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5885
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-05-08, 18:58   

Są skałki! Coś czułem, że w części pierwszej brak skałek to była wypucha.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14417
Wysłany: 2024-05-08, 19:12   

Skałki rosną. Do końca dnia się pojawiły.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5579
Wysłany: 2024-05-08, 19:32   

Część IV - zejście długim grzbietem Grandeusa

Z Dursztyna wracamy przez Grandeus. Można się spodziewać samych dobrych rzeczy, jednak i tak mnie zaskoczył na plus.







Domki do wynajęcia (z sauną).



Ostatnie podejście.



Sesja z Tatrami.



A reszta to w zasadzie bez komentarza. Idzie się długo i przyjemnie.











Zwrócę tylko uwagę, że światło coraz lepsze.






Opuszczamy grzbiet, ostatnie kilometry wycieczki.





Tatry wciąż za plecami.



Przed nami Krempachy.



THE END

Wiem, że dużo zdjęć i jednodniowa relacja znowu rozwleczona na kilka części, ale bardzo mi się podobało. Przepraszam.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2024-05-08, 19:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5885
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-05-08, 19:43   

sprocket73 napisał/a:
Zwrócę tylko uwagę, że światło coraz lepsze.

Na Grandeusie najlepsze o wschodzie słońca.

sprocket73 napisał/a:
Wiem, że dużo zdjęć i jednodniowa relacja znowu rozwleczona na kilka części, ale bardzo mi się podobało. Przepraszam.

Pieniny tak mają. Z mojej strony przeprosiny przyjęte.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10876
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2024-05-09, 17:51   

Przyznam, że też byłem nieco zaskoczony skałkami. Niby było wiadomo, że to pojedyncze ale jednak liczyłem na coś bardziej spektakularnego.
Ale okolica jest na tyle sympatyczna i malownicza - co z resztą świetnie widać na Twoich zdjęciach - że skałki jakoś zeszły na dalszy plan.

Okolice dostępne na wycieczki z wózkiem z małym bajtlem. Nawet Grandeus :)
To tak na marginesie info dla świeżych tatusiów.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group