Jesienny Kotarz i Hala Jaworowa :) |
Autor |
Wiadomość |
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2022-10-25, 18:06
|
|
|
Żona mówi że chce iść w góry!
No to próbujemy ustalić coś niedługiego i przyjemnego ... Do planów dołączają Sprockety, którzy wykazują jakieś zainteresownie wizytą na Hali Jaworowej, wycieczka z założenia krótka i przyjemna.
Pierwsze przymiarki celują w Baranią przez Cieńków, jesienią z pewnością piękna trasa, ale długa, a miało być krótko i równie fajnie.
9.00 rano, spotykamy się wszyscy na parkingu w Brennej Lachy i ruszamy, przekraczamy Brennice i wchodzimy w przysiółki Ksiałki Niżnej i Wyżniej.
Pierwsza część wycieczki idzie cały czas dosyć mocno pod górę, aż na Halę Jaworową, mimo tego, nikt nie marudzi, przy rozmowie czas mija o wiele przyjemniej
Od momentu wyjścia z lasu widoki są zacne , a stara nartostrada na Kisiałce Wyżniej to świetne miejsce widokowe od Błatniej po Magure.
Mimo późnej godziny udaje nam się załapać na poranne mgły, które dość szybko znikały.
Wchodzimy w Bukowy las, jesień w pełni.
Na drzewach liści coraz mniej, po woli kończy się jesienne przedstawienie, smutny to będzie moment, zrobi się szaro buro i nijako.
Wychodzimy na kraniec hali, słońce mocno zaświeciło w twarz, przywitał nas mocny wiatr, trzeba było ubrać dodatkową warstwę.
Ruszyliśmy w stronę bacówki na zasłużoną przerwę.
Są dwa rodzaje kawy, herbata, jest ciasto i owoce do ciasta, podobno pyszne te owoce, ale nie próbowałem, dla mnie za ostre
Schowani przed wiatrem za bacówką pałaszowaliśmy ciasto i popijaliśmy kawą.
Przy okazji tej wycieczki szedłem pierwszy raz na Kotarz szlakiem, wcześniej tylko mi się wydawało że nim szedłem
Na Kotarzu robimy kolejną przerwę, męczące jest takie chodzenie po halach, więc odpoczynek się należy !
Siedzieliśmy sobie na pieńkach i popijaliśmy herbatkę i kawkę
Nadszedł czas powrotu, ruszamy na drugi koniec hali, a później w lewo i po jakimś czasie mocno w dół.
Pierwsza połowa wycieczki mocno w górę, to powrót mocno w dół, po pierwszej połowie w miarę przyzwoitej nadszedł czas stromego zejścia, doszły mnie słuchy że uczestnicy marudzili, ale życie to nie tylko przyjemności !
Najlepsze zostało na sam koniec, poprzednim razem nie schodziłem tym wariantem, bo nie wiedziałem czy przez rzekę da się przejść, tym razem uznałem że trzeba zaryzykować, albo chaszczować, dokonałem wyboru ostatecznego i ruszyliśmy w czeluści rzeki Brennicy.
Niestety okazało się że zaznaczona ścieżka to tylko przejazd przez rzekę, co teraz !?
Zaczynamy kombinować … Iza ściąga buty i rusza przez wodę, ja się kręcę próbując znaleźć dobre kamienie i w końcu mi się udaje, rozglądam się za Gośką i Witkiem, to co zobaczyłem mnie zszokowało, bohaterski Witold przeniósł swoją małżonkę na własnych plecach przez rwącą rzekę, bohater tego dnia i bohater swojej żony, zrobił to wszystko nie ściągając butów !
Tak czy inaczej wszyscy przedostaliśmy się na drugi brzeg
Docieramy na parking cali i zdrowi, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom niesfornej załogi, miły to był dzień
Nie umiem ostatnio ograniczyć zdjęć, sorry taki mamy klimat
I taka to była wycieczka. |
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2022-10-25, 18:16, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5884 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2022-10-26, 07:31
|
|
|
Zdjęć jest 50, o ile dobrze liczyłem, nie jest jeszcze tak źle , choć zestaw z FB zrobił na mnie większe wrażenie. Warunki mieliście sztos, kadrowanie krajobrazów level master Wielki szacun dla Witka za przeniesienie Ukochanej na plecach przez potok, czyżby to była próba "posmarowania" przed Grojcem? Tak czy siak, to fajne orzeźwienie na koniec Ja też w niedzielę kończyłem wycieczkę przeprawą przez bród, ale to było na "dzikim wschodzie" a nie w "cywilizowanym" Śląskim.
Żeby nie było za słodko to powiem, że Iza zrobiła zdecydowanie lepsze zdjęcie Tobiego w dziupli. |
_________________ mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2022-10-26, 08:16
|
|
|
Sebastian napisał/a: | Zdjęć jest 50, o ile dobrze liczyłem, nie jest jeszcze tak źle , choć zestaw z FB zrobił na mnie większe wrażenie. Warunki mieliście sztos, kadrowanie krajobrazów level master Wielki szacun dla Witka za przeniesienie Ukochanej na plecach przez potok, czyżby to była próba "posmarowania" przed Grojcem? Tak czy siak, to fajne orzeźwienie na koniec Ja też w niedzielę kończyłem wycieczkę przeprawą przez bród, ale to było na "dzikim wschodzie" a nie w "cywilizowanym" Śląskim.
Żeby nie było za słodko to powiem, że Iza zrobiła zdecydowanie lepsze zdjęcie Tobiego w dziupli. |
Na FB nie ma zdjęć z ludźmi i piesem, to pewnie ta różnica.
Nie chciałem się lansować na Tobim |
|
|
|
|
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14414
|
Wysłany: 2022-10-26, 08:29
|
|
|
To jest ładne.
|
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2022-10-26, 08:58
|
|
|
Dobromił napisał/a: | To jest ładne.
Obrazek |
Dzięki.
Tak przy okazji, to widok na bardzo fajny szlak na Malinów z Soliska. |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2022-10-26, 10:15
|
|
|
Nie no, fajne warunki na zdjęcia przede wszystkim, bardzo dynamiczna pogoda i w sumie do kompletu brakowałoby tylko takiego wiesz, przejścia przez zamglony jesienny las, w strone przebijającego sie słońca (chyba wiecie, co mam na mysli)
Witek jako tragarz żony - szacun na dzielni. |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2022-10-26, 10:34
|
|
|
sokół napisał/a: | Nie no, fajne warunki na zdjęcia przede wszystkim, bardzo dynamiczna pogoda i w sumie do kompletu brakowałoby tylko takiego wiesz, przejścia przez zamglony jesienny las, w strone przebijającego sie słońca (chyba wiecie, co mam na mysli)
Witek jako tragarz żony - szacun na dzielni. |
Nie było zamglonego lasu tym razem, następnym razem się zrobi |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5884 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2022-10-26, 10:35
|
|
|
sokół napisał/a: | Nie no, fajne warunki na zdjęcia przede wszystkim, bardzo dynamiczna pogoda i w sumie do kompletu brakowałoby tylko takiego wiesz, przejścia przez zamglony jesienny las, w strone przebijającego sie słońca (chyba wiecie, co mam na mysli) |
Taaa, kto nie ruszył w tę niedzielę w teren, może tylko żałować.
Widzieliście na FB zdjęcia Kisiela z niedzieli z Tatr Zachodnich? |
_________________ mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/ |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5569
|
Wysłany: 2022-10-26, 13:05
|
|
|
Adrian napisał/a: | bohaterski Witold przeniósł swoją małżonkę na własnych plecach przez rwącą rzekę |
sokół napisał/a: | Witek jako tragarz żony - szacun na dzielni. |
Prawdę mówiąc to standardowa usługa, nie pierwszy raz to robiłem.
Ukochana nie lubi mieć mokro w butach, a dla mnie to mały problem. |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2022-10-26, 13:47
|
|
|
Masz rację Witek, osiągnięcie to byłoby, jakbyś cepra przeniósł. |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2022-10-26, 14:23
|
|
|
sokół napisał/a: | Masz rację Witek, osiągnięcie to byłoby, jakbyś cepra przeniósł. |
|
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2022-10-26, 22:00
|
|
|
sprocket73 napisał/a: | Zawsze mnie dziwiło, że jest piękne miejsce i ludzie potrafią zrobić tam taki syf |
Mnie też...
Adrian napisał/a: | Przy okazji tej wycieczki szedłem pierwszy raz na Kotarz szlakiem |
I jak się podobał?
Muszę jeszcze od tej strony wejść kiedyś na Jaworową. Ja parę lat temu byłem na niej, w takiej kolorystyce, ale było cieplej... |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9426
|
Wysłany: 2022-10-27, 14:13
|
|
|
laynn napisał/a: | sprocket73 napisał/a: | Zawsze mnie dziwiło, że jest piękne miejsce i ludzie potrafią zrobić tam taki syf |
Mnie też...
Adrian napisał/a: | Przy okazji tej wycieczki szedłem pierwszy raz na Kotarz szlakiem |
I jak się podobał?
Muszę jeszcze od tej strony wejść kiedyś na Jaworową. Ja parę lat temu byłem na niej, w takiej kolorystyce, ale było cieplej... |
Podobal mi się, bardzo jesienny odcinek, pełen liści i ogromnych głazów, porośniętych mchem ...
|
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2022-10-27, 15:13
|
|
|
Ja bardzo lubię ten odcinek. |
|
|
|
|
|