Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Karkonosze - pierwsze poznane sudeckie góry...dawno temu...

Autor Wiadomość
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-06-28, 09:51   Karkonosze - pierwsze poznane sudeckie góry...dawno temu...

Beskidy z racji bliskości odwiedzałem od dziecka, Tatry poznałem w podstawówce, a w Sudety pierwszy raz pojechałem dopiero chwilę po dwudziestce, gdy już pracowałem.
Na urlop do Karpacza, czyli moje pierwsze Sudety!

Wszystkie zdjęcia letnie są Marcina.
W moim spisie relacji, brakowało mi jeszcze mojej pierwszej, a nawet dwóch pierwszych wizyt w Sudetach, a dokładnie w Karkonoszach. Poprosiłem Marcina o zdjęcia (ja jeszcze nie miałem aparatu) i...oto relacja.
Było to lato 2006go roku, trwał właśnie mundial w Niemczech a ja z Justyną i Marcinem zmierzaliśmy do Karpacza.
Wpierw zwiedziliśmy jeszcze Kłodzko, a dokładnie twierdzę:



Widać głowy Justyny i moją ;)
Następnie ruszyliśmy dalej, oglądając zza okien auta Góry Stołowe, pamiętam, że ten widok wywołał u mnie ekscytację, coś nowego widzę!
Po dojeździe poszukaliśmy kwatery, po czym poszliśmy połazić po mieście, oraz do knajpy obejrzeć mecz. Z okien pensjonatu mieliśmy super widok na Śnieżkę. I to na nią się udaliśmy na pierwszą wycieczkę w góry.

Widok z okien pensjonatu.


Na szlaku - jakże innym od beskidzkich ścieżek.
W góry wyruszyliśmy obok świątyni, kościółka Wang, którego obejrzeliśmy zza płota ;) rezygnując z zwiedzania, bo wejście było płatne. Pierwsze zdziwienie na szlaku? Że to szeroka, brukowana droga. Gdy otworzyły się widoki, zaczęło mi się podobać. Gdy doszliśmy nad Mały Staw, zrobiło się pięknie!


Widoki niemalże tatrzańskie!


Kolejne widoki były już po wyjściu na grań. Tu dalej zdziwienie, bo dalej wędrujemy szeroką drogą, skąd wkrótce widzimy Śnieżkę:


Oczywiście wdrapaliśmy się na szczyt!


Zejście, to wędrówka przez Biały Jar, krótki odpoczynek pod Strzechą Akademicką i pamiątka po słonecznym, wietrznym dniu - spalona twarz, ale dosłownie spalona, a dokładnie nos.


Wnocy przykleiłem się tym nosem do poduszki...więc kolejnego dnia, widząc dalej taką samą pogodę, tj tak zwaną lampę, odpuściliśmy góry i pojechaliśmy na Zakręt Śmierci, Świeradów, oraz do Jeleniej Góry.

Zakręt Śmierci.
Zwiedziliśmy piękną starówkę:

(ja w kaszkiecie, żeby choć trochę nos oszczędzić... :lol )
Odwiedziliśmy też Zamek Czocha:


Znów...widać Justynę i mnie, a Marcin nie zdążył dolecieć do nas, przed zwolnieniem migawki :D
Kolejną górską wycieczką było wejście na Szrenicę, z której ja zjechałem kolejką na dół, przez problemy z bolącą nogą. Nosiłem wtedy pierwsze buty trekingowe (zmiana z wysokich glanów :P ), z jakiegoś dyskontu. I wędrówka na Śnieżkę, pierwsze ich użycie, je wykończyła, rozwaliłem wkładkę na pięcie, na zejściu piętą gniotłem po konstrukcji, takiej kratce, co skończyło się poranioną piętą... (co to za gówno było...ale lekkie ;) ).
Szczerze to z tej wycieczki niewiele pamiętam, nawet jak żeśmy szli, więc oglądając zdjęcia, spróbuje ustalić naszą wędrówkę :) . Auto zostawiliśmy niedaleko stawu w Szklarskiej Porębie, przy dolnej stacji kolejki na Szrenicę, skąd ruszyliśmy, chyba czarnym szlakiem, następnie zielonym doszliśmy do żółtego, którym podeszliśmy pod schronisko Pod Łabskim Szczytem.
Analiza:

Widok na Szrenicę. Chyba widok z żółtego szlaku...?


Kukułcze skały.
Następnie mamy zdjęcie na ławkach, zapewne to obok schroniska Pod Łabskim Szczytem, skąd zielonym szlakiem doszliśmy do Mokrej Przełęczy.
Widok na Trzy Świnki:


A potem dojście do Schroniska na Szrenicy i ja ledwo powłóczący nogami:


Odpoczynek, zjadamy coś, coś popijamy i ja podejmuje decyzję o zjeździe, a następnie czekam nad stawikiem na dole.


Kolejną wizytą w Karpaczu był krótki urlop zimowy, na którym planowaliśmy się nauczyć z kolegą jeździć na nartach. Śniegu tradycyjnie niżej nie było, w sumie nawet Karpacz był bezśnieżny. Owszem na stokach było biało, a my wobec widoku dzieci śmigających jak szalone na stokach, naszą naukę odłożyliśmy na później 😂.
Wjechaliśmy za to pod Śnieżkę, którą zdobyłem drugi raz, choć było ciężko, cóż trzeba było wypocić wczorajsze wypite dzień wcześniej trunki :| ...
Tym razem zdjęcia moje, z jakiejś małpki...
Po zejściu z kanapy wchodzimy w inny świat! Pełno śniegu:

(ach ten strój trekingowy... :D )
Śnieżka już bliżej:


bliżej:


i już na szczycie:


Wypiliśmy po piwie w spodku i zeszliśmy (?) do miasta.


Odwiedziliśmy też wodospad Kamieńczyk:


kolejny raz Zamek Czocha:

(tu z racji iż nikogo więcej nie było, wpuszczono nas za darmo :D )

oraz pierwszy (i póki co, jedyny) raz byłem pod zamkiem Chojnik:


Tak przeglądając te zdjęcia, stwierdzam, że czas wrócić w Karkonosze. Tym razem z rodziną! Ciekawe kiedy to się uda :P
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2022-06-28, 11:07   

Zimowe Karkonosze chętnie bym zobaczył, może kiedyś się uda ...

Fajne wspomnienie.
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2022-06-28, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2022-06-28, 11:44   

Bije z Was młodość.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-06-28, 12:58   

Adrian napisał/a:
Zimowe Karkonosze

Też, Śnieżne Kotły :o-o
Dobromił napisał/a:
Bije z Was młodość

To 16 lat temu. Dzięki, poczułem się staro :P
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2022-06-28, 14:14   

Śnieżne Kotły (szlak) w zimie chyba zamknięty?
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1056
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-06-29, 00:41   

Adrian napisał/a:
Śnieżne Kotły (szlak) w zimie chyba zamknięty?


Otwarty z tego co mi się wydawało jak byłem :D
http://gorybezgranic.pl/w...osze-vt5515.htm

Tam lubi wiać i tworzyć wielkie zaspy
https://www.youtube.com/watch?v=WD2w2-_Ee88
_________________
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Ostatnio zmieniony przez Coldman 2022-06-29, 00:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2636
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2022-06-29, 17:50   

Dobromił napisał/a:
Bije z Was młodość.

I entuzjazm. Oraz poważne braki sprzętowe :-)

Coldman napisał/a:
Otwarty z tego co mi się wydawało jak byłem :D

Pan żeś nie był w Śnieżnych Kotłach tylko nad nimi, na Czarciej Ambonie (po czesku Vysoká pláň (1497 m), przy Radio-Telewizyjnym Ośrodku Nadawczym " Śnieżne Kotły". Ale się nie przejmuj, większość ludzików chodzi na Śnieżne Kotły jakby to jakiś szczyt był.
A Adrianowi chodziło pewnie o szlak zielony, przy stawkach.
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-06-29, 18:00   

włodarz napisał/a:
A Adrianowi chodziło pewnie o szlak zielony, przy stawkach.

A mnie o ten na górze, zimą nie za bardzo bym chciał być na dole, a i widoki lepsze z góry.
włodarz napisał/a:
entuzjazm. Oraz poważne braki sprzętowe

Tak na prawdę, pierwszy plecak turystyczny nowoczesny, buty, kurtkę i koszulkę kupiłem latem 2008roku, potem polara, a spodnie po tym jak mnie zwykłe szmaciane bojówki obtarły gdy schodząc z Rakonia byliśmy cali przemoczeni. Skarpety trekingowe pierwsze razem z tymi gównianymi butami kupiłem, to dziś właśnie poszły do prania, po kolejnej wycieczce górskiej. Już mają 12 lat a nie chcą się zepsuć :)
Te zakupy były spowodowane, gdy zobaczyłem, że o ile się lepiej chodzi w takich skarpetach, co mają pięty i palce z dodatkowym materiałem, że są dużo wygodniejsze.
I nie żałuje przejścia z glanów/plecaka harcerskiego na nowszy sprzęt :)
Ostatnio zmieniony przez 2022-06-29, 18:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2022-06-29, 18:00   

Cytat:
A Adrianowi chodziło pewnie o szlak zielony, przy stawkach


:ok5
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków

Wysłany: 2022-06-30, 09:31   

Zima w Karkonoszach, mniam, mniam.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2022-06-30, 20:32   

Cytat:
I nie żałuje przejścia z glanów/plecaka harcerskiego na nowszy sprzęt


Nie dziwię się, bo to masochizm był :D
A do tego jeszcze stary śpiwór harcerski wielkości beczki i namioty dwójka o wadze 10 kilo. Rzeźnia była. Ale dało się i 2 tygodnie z takimi klamorami łazić :-)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-06-30, 21:14   

No ja nie łaziłem tyle. Ino w namiocie spałem, ale to autem go przywieźliśmy.
Inna kwestia, rozkładanie namiotu. Kurde ten szkielet, trzeba było ojcu pomagać, bo się namiot walił, a teraz, składasz te aluminiowe kijki, raz dwa, i namiot stoi, narzucasz tropik, 6 szpilek i idziesz spać. A ojciec by jeszcze nie zdążył w tym czasie śledzi powbijać. Od namiotu, nie mówiąc o zamocowaniu tropiku :D
Ale ładnie taki oldskull wygląda. Na GS robią takie zjazdy ;) .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group