Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Plener Fotograficzny - Wykład Botaniczny - delikatny półzlocik forumowy na Krawculi

Autor Wiadomość
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5518
Wysłany: 2022-05-28, 23:05   Plener Fotograficzny - Wykład Botaniczny - delikatny półzlocik forumowy na Krawculi

Co to była za impreza?
Najpierw myślałem, że ot takie luźne wyjście w góry z Piotrem. Ale widzę jest fachowy plakat - plener fotograficzny. No nic myślę sobie, sprzęt mam, mogę jechać. Tuż przed wyjazdem dotarło do mnie, że to impreza masowa, ale nic to, jakoś to będzie.

Nasze Forum reprezentowali:
- Tobi
- Piotr
- Dobromił
- Fasola
- moja skromna osoba
więc można uznać, ze to taki mini zlot ;)

Dojazd własny. Zgarnąłem Dobromiła z kolegą Pawłem. Na parkingu w aucie wypiliśmy barmańską, żeby dodać sobie odrobinę fantazji. Dobromił wyciągnął 2 małe cytrynówki. Też wypiliśmy w aucie. Wysiadamy, a tu przez megafon informacja, że rozpoczynamy nasz wykład botaniczny. Nie wiem o co chodzi. Wykład się zaczął trzeba słuchać. Profesor prowadzi. Tobi szczeka, żeby już iść. Apokalipsa.



Idziemy. Jest pięknie. Tobi zadowolony.



Lekki stres był, bo Piotr w mundurze Strażnika Parku mógł karać mandatami. Na szczęście było tylko pouczenie :)



Grupa opanowała halę.



Cały czas trwają wykłady botaniczne. Każdy kwiatek jest nazywany i opowiadany. Ja staram się skupić na tych jadalnych i z ochotą zjadam wszystko co Pan Profesor rekomenduje. Torfowiska, stanowiska i tak w kółko. Zimno się robi. Pogoda trochę siada. Większość grupy pilnie słucha, ale niektórzy wyczekują imprezy.



Osobniki ze zdjęcia były w najbardziej imprezowym nastroju.



I była impreza. Ognisko, kiełbasy na 50 luda, a było nas 30. Gitara i śpiewy. Piwko. Żyć nie umierać.



Wszystko co miłe kiedyś się kończy. Grupa wraca na parking, a najdzielniejsi rozpoczynają bój górski. Najpierw dla niepoznaki lasem przekradamy się do innego kraju - w Słowację.



Wychodzimy z lasu na widokowy grzbiet i... zaczyna padać.



U nas pada tylko trochę, ale niedaleko widać ścianę deszczu. Dla odmiany na Pilsku świeci słońce.



Trochę szkoda, bo grzbiecik jest piękniutki.



Najdalszym punktem wycieczki jest wieża widokowa nad Novotem. Tam staje się cud pogodowy i wychodzi słońce.



Patrzymy na Malý kopec. Jest plan, aby go zdobyć na powrocie.



Teraz u nas świeci, a na Pilsku pada i to solidnie.



Ruszamy dalej. Trzeba zejść na dół, a potem do góry, na Kopec!



Po drodze sielanka i relaks.



Zaczyna się tragedia. Droga w górę jest stroma i straszna.



A potem się kończy i jest ściana płaczu. Jest plan aby zdobyć ją w stylu bezczelnym, na wprost!



Tobi już prawie na górze, ale czy uda się ludziom? Nie jest to oczywiste.



Kolega Paweł w lekkim szoku.



Po zdobyciu ściany płaczu, ujrzeliśmy co nas czeka dalej. Paweł słusznie zauważył, że nie ma drogi.



Ale czyż nie jest pięknie?



Szczyt zdobyty! Okazał się piekielnym wyzwaniem.



Ale prawdziwe wyzwania jeszcze przed nami. Zejście. Plan był przejsć go na krechę, ale trzeba obchodzić bokiem. Gubią się kierunki. Błądzimy trochę.



Kilka razy się wracamy i zmieniamy drogę, jak coś nie pasuje. Dobromił traci cierpliwość.



Ale cały czas jest pięknie - podziwiamy drzewa.



W końcu wchodzimy na właściwą drogę. Powtarzam w kółko, że to dobra droga i nią wrócimy do Polski, ale trzymam się trochę z tyłu na wszelki wypadek jakby grupa chciała mnie zlinczować.



Wszystko skończyło się dobrze. Idziemy szlakiem granicznym, parking już blisko. Wszyscy zadowoleni :)



Wyjazd ogólnie rewelacja, wszystko na nim było (chronologicznie):
- małe pijaństwo
- dawka wiedzy botanicznej
- kupa dobrego żarcia
- impreza
- wycieczka turystyczna widokowa
- ambitne cele górskie
- chaszczowanie i błądzenie
- szczęśliwe zakończenie

Ciesze się, że poznałem osobiście Piotra :)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2022-05-29, 09:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-05-28, 23:12   

Cudny impreza.
Zazdroszczę oglądania deszczu. Też go oglądałem:


Jak ja tam byłem, to wieży nie było! Kruca! ;)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2022-05-29, 09:06   

Pięknie żeście to zrobili :)

U nas też padało kilka razy w ciągu dnia, ale za to na niebie było piękne przedstawienie, a ja nie zabrałem aparatu :(
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2022-05-29, 09:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10851
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2022-05-29, 09:53   

Też się cieszę ze spotkania na żywo :ok

Pogoda faktycznie była dziwaczna. Słońce, pełne zachmurzenie, wiatr i tak na zmianę. A był moment że padało coś jakby...śnieg :---/

Szkoda jedynie, że po ognisku nie mogłem z Wami pójść dalej. No ale musiałem znajomego botanika odwieźć.














 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2022-05-29, 10:20   

Tobi słuchał z największą uwagą 😁
 
 
Lidka 
Lidka


Dołączyła: 26 Sty 2022
Posty: 367
Wysłany: 2022-05-29, 10:33   

Adrian napisał/a:
Tobi słuchał z największą uwagą 😁

jakiś taki zdziwiony :lol
_________________
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5518
Wysłany: 2022-05-29, 10:47   

Prawdopodobnie patrzy na kogoś kto je kanapkę ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5830
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-05-29, 12:28   

Ładne widoki po słowackiej stronie. Dobrze Sprockecie, że się zebrałeś na wyjazd. Wszystko było jak trza, jak widzę. A jak widoki z wieży na Nowociu? Tylko to jedno zdjęcie na Maly Kopiec?
Chaszczowanie na zalesiony w całości szczyt, podziwiam. :brawo1 :lkj4 :okl4
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10851
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2022-05-29, 14:26   

Myśmy schodzi też jakąś pozaszlakową w znacznej części opcją, trochę na około. Ale raczej luzacka była, bo stokówką. A i Fasola się przyłączył.







Wersja sporo dłuższa niż ta z podejścia ale zdążyłem Wilczka odwieźć na czas :)
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14352
Wysłany: 2022-05-30, 07:43   

Darz Bór !

Tak było - zgadzam się.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5518
Wysłany: 2022-05-30, 10:22   

Sebastian napisał/a:
A jak widoki z wieży na Nowociu? Tylko to jedno zdjęcie na Maly Kopiec?
Jakby warunki dopisały, to widoki super: Tatry, Fatra, Beskidy. Mieliśmy jednak miejscami widoczność ograniczoną, nie było tak słonecznie jak na zdjęciach ;)

Sebastian napisał/a:
Chaszczowanie na zalesiony w całości szczyt
Wyjście to sprawdzian dla ciała, zejście dla ducha ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14352
Wysłany: 2022-05-31, 08:51   

Zdjęcia w kolejności wydarzeń.






_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9369
Wysłany: 2022-05-31, 10:02   

Ale jebneli rozgwiazdę
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1090
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-05-31, 10:40   

Wybieram się do Złatnej we wrześniu, więc być może Krawcula dołączy do listy.
Super integracja :D
_________________
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5518
Wysłany: 2022-05-31, 13:14   

Adrian napisał/a:
Ale jebneli rozgwiazdę

To dlatego, że byliśmy trzeźwi. Po pijaku by nie wyszło ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group