Hu hu ha, czyli o zimie w Beskidzie |
Autor |
Wiadomość |
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2013-12-11, 20:29 Hu hu ha, czyli o zimie w Beskidzie
|
|
|
Wtorkowe deszcze wypłukały resztki śniegu z nizin. Za to w górach - piękna zima! Tak piękna, że przedzieraliśmy się przez zaspy i śniegi torując sobie drogę na Okrąglicę. Nikt oczywiście tego nie przewidział... Ale daliśmy radę i zjawiskowo było!
Kilka zajawek z wczoraj:
|
Ostatnio zmieniony przez Wiolcia 2013-12-17, 10:46, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10854 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2013-12-11, 21:29
|
|
|
No no Wiolcia, krótko, zwięźle ale daje po oczach
A śniegu to ile tak faktycznie było? |
|
|
|
|
bton1
Wiek: 38 Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 3312 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2013-12-11, 21:57
|
|
|
No naprawdę.. kilka zdjęć, kilka słów, a robią robotę |
_________________ W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach. |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 45 Dołączyła: 08 Gru 2013 Posty: 12 Skąd: Siemianowice Śląskie
|
Wysłany: 2013-12-11, 22:19
|
|
|
krótko i bardzo treściwie |
_________________ pozdrawiam
Ania |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2013-12-11, 22:40
|
|
|
Krótko, bo relacji miało nie być, tylko jakieś zdjęcie, ale w miarę sprawnie i szybko poszło mi wybieranie kilku (co jest osiągnięciem w moim przypadku), więc opatrzyłam je słowem komentarza.
A co do śniegu, to na dole były obawy, że po ostatnich deszczach mało go będzie. I rzeczywiście, początek był błotny, taki w klimatach przedwiośnia z resztkami śniegu i wodą zamiast ścieżek. Ale im wyżej, tym robiło się ciekawiej. A ugrzęzliśmy gdzieś tak pół godziny przed Okrąglicą, za szałasem. Trzeba było przecierać szlak, miejscami po kolana, a najgorsze były nawiane zaspy. Ten krótki odcinek zajął nam sporo czasu i szliśmy pod koniec już pod gwiazdami. Rakiety by się przydały jak nic! |
|
|
|
|
Iva
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 1544 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2013-12-11, 22:42
|
|
|
A drugie zdjęcie od dołu - bajka! |
_________________ "Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić." |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2013-12-11, 22:56
|
|
|
Od Sidziny podchodziliście? Tak się sugeruję troszkę zdjęciami.... ale daaaaaaaaawno nie byłem na Krupowej. |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2013-12-11, 23:02
|
|
|
Nie, szliśmy z Kojszówki mało uczęszczaną trasą przez przysiółek pod szczytem o bardzo wdzięcznej nazwie - Burdelowa Góra . Nim do czerwonego na głównym grzbiecie i na Okrąglicę (na sam szczyt się nie pchaliśmy, bo noc już była ciemna i śniegu tyle, że dużo by nam to zajęło). A schodziliśmy do Skawicy (i tam szczęśliwie złapaliśmy stopa).
Z Sidziny jeszcze nie szłam (tylko na Policę wieki temu), więc zamierzam tam wrócić przy pogodzie, bo widoki są zacne . |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2013-12-11, 23:08
|
|
|
Szedłem przez Burdelową za pierwszym razem, gdy byłem w tych rejonach. Dłużyło się to dojście strasznie. Od Cupla jakoś poszło, ale wcześniej się ciągnęło. Kojarzę, że tam też były widoczki, ale na Makowski bardziej i na Wyspowy.
A fajne jest dojście od Juszczyna, zółtym. Też długawe, ale ciekawe. |
|
|
|
|
aniołek
Dołączył: 11 Gru 2013 Posty: 169
|
Wysłany: 2013-12-11, 23:26
|
|
|
Żebyś nie była sama w tym zimowym cioraniu , przybywam wyjątkowo
Wiolcia napisał/a: | krótko, bo relacji miało nie być, tylko jakieś zdjęcie, ale w miarę sprawnie i szybko poszło mi wybieranie kilku (co jest osiągnięciem w moim przypadku), więc opatrzyłam je słowem komentarza. |
Fajnie Ci wyszły, nie być skromna , moje zrypane z balansem bieli...trudno https://picasaweb.google....LXrx9isrs7mpAE#
Pitera będą jutro |
Ostatnio zmieniony przez aniołek 2013-12-12, 18:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2013-12-11, 23:28
|
|
|
Nam nawet ten pierwszy odcinek szybko poszedł. Widoki są z osiedla pod Burdelową Górą rzeczywiście na Makowski, Wyspowy i Gorce. Potem jest odcinek lasem, ale rewelacyjnie ośnieżone czubki drzew sprawiały, że się nie nudziliśmy. Już bardziej dłużył mi się ten czerwony, a ostatni odcinek przecierania to już była miejscami katorga, choć na szczęście siły do torowania były.
A o tym z Juszczyna dobrze wiedzieć, bo myślałam o nim, ale nie wiem, czy jest widokowy, no i początek prowadzi tam asfaltem. Jeśli nie byłby przetarty, to na zimę chyba byłby za długi. |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2013-12-11, 23:28
|
|
|
aniołek napisał/a: | przybywam wyjątkowo |
|
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2013-12-11, 23:30
|
|
|
aniołek napisał/a: | Żebyś nie była sama w tym zimowym cioraniu , przybywam wyjątkowo
Wiolcia napisał/a: | krótko, bo relacji miało nie być, tylko jakieś zdjęcie, ale w miarę sprawnie i szybko poszło mi wybieranie kilku (co jest osiągnięciem w moim przypadku), więc opatrzyłam je słowem komentarza. |
Fajnie Ci wyszły, nie być skromna , moje zrypane z balansem bieli...trudno https://picasaweb.google....LXrx9isrs7mpAE#
Pitera będą jutro |
O witaj, moja towarzyszko zimowej (nie)doli! |
|
|
|
|
Vision [Usunięty]
|
Wysłany: 2013-12-12, 07:33
|
|
|
Piękne warunki, nie ma co gadać.
aniołek napisał/a: | moje zrypane z balansem bieli... |
RAW się kłania i ustawiasz balans jaki Ci się podoba. Albo ustawianie balansu ręcznie, co i tak nie zawsze się sprawdza. Można jeszcze z JPG, pobawić się krzywymi, przeważnie czerwony w górę, a niebieski w dół pomaga i śnieg robi się biały. Przy automatycznym balansie w większości śnieg nie będzie naturalny biały, w dodatku często wychodzą jakieś zafarby na brzegach, w czym Sony jest zresztą specjalistą. No ale to są te niedoskonałości aparatów, o których ciągle tu powtarzam i bez własnoręcznej obróbki często się po prostu nie obejdzie.
A tak w ogóle to witam. |
Ostatnio zmieniony przez Vision 2013-12-12, 17:01, w całości zmieniany 10 razy |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10854 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2013-12-12, 12:54
|
|
|
Wiolcia napisał/a: | A co do śniegu, to na dole były obawy, że po ostatnich deszczach mało go będzie. I rzeczywiście, początek był błotny, taki w klimatach przedwiośnia z resztkami śniegu i wodą zamiast ścieżek. Ale im wyżej, tym robiło się ciekawiej. A ugrzęzliśmy gdzieś tak pół godziny przed Okrąglicą, za szałasem. Trzeba było przecierać szlak, miejscami po kolana, a najgorsze były nawiane zaspy. |
To się często można przejechać na takim wrażeniu, że już wiele nie będzie, że się wytopił a potem jest chłosta Ale to się długo wtedy pamięta . |
|
|
|
|
|