Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Miłość bezwarunkowa

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-08-23, 15:27   Miłość bezwarunkowa

Czas chyba na pewne podsumowanie....

Miałam być psem górskim. Właściwie suką.
Chociaż początki miałam ciężkie...



Chociaż było mi ciepło i się szybko męczyłam, dawałam radę. Bo szłam z nimi...



Nigdy tak naprawdę mnie nie forsowali, więc biegałam szczęśliwie po spiskich halach.





Ale raz udało mi się nawet wejść na Lubań!





I byłam z moją rodziną na Słowacji, gdzie weszłam na Bukovinę.



Czułam się kochana, tak, to prawda.



Zawsze uśmiechnięta, chociaż po powrocie z wakacji się okazało, że jestem bardzo chora i muszę codziennie brać sterydy, bo nie pracowała mi przysadka mózgowa i nie wytwarzałam hormonów....

To nic, bo i tak mnie wzięli na następne wakacje.
Coś tam połaziłam, z nimi. Chociaż szybko zdzierały mi się łapki do krwi..
Ale byłam na Kubalonce.



Udało mi się też podejść pod same Kiczory.



Nie chodziłam za dużo, odpoczywałam, w końcu po to są wakacje.



Niemniej udało mi się poznać kilku fajnych ludzi na ognisku.



A tak to byłam panienką z okienka...



Albo po prostu towarzyszem.



Mijały kolejne beztroskie miesiące...





Żyliśmy szczęśliwie. Chodziłam na spacery, czasem na kontrolę do lekarza, wszystko było idealnie. Nawet pani doktor była w szoku, że tak dzielnie sobie radzę.

I znów pewnego dnia wsiadłam w auto i pojechaliśmy wszyscy do kurek, w moje ulubione miejsce.



Od razu zdarły mi się łapki, ale w butach nie chciałam chodzić, więc sobie po prostu leżałam w ogrodzie i wszyscy się ze mną bawili. Nikt nie miał mi za złe, że nie byłam suką górską.



I taras należał tylko do mnie i mojej ulubionej zabawki, pandzi...



Po powrocie z wakacji wszystko było jak należy.
Aż nagle... w przeciągu kilku godzin.... pani doktor nie mogła mi już pomóc. Nie wiem nawet, czy coś mi się stało, czy może zjadłam coś podrzuconego przez okrutnych ludzi na ulicy. Gdy odchodziłam w kuchni, we własnym mieszkaniu, wszyscy mnie trzymali za łapkę, przytulali i płakali...

Zawsze byłam psem pogodnym, uśmiechniętym, ufnym do ludzi, taką mnie na pewno zapamietąją... Może mój pancio będzie też pamiętać, jak wracając z podwórka zawsze udawałam, że chce kupę i kręciłam dwadzieścia kółek, żeby jeszcze chwilkę się pobawić piłką...? Ale chyba nie był nigdy na mnie zły, tak myślę.

Kiedyś, gdy oni też odejdą, będę znów z nimi biegać po polach, jak dawniej. I znów będziemy razem... póki co musi im wystarczyć te trzy lata z hakiem, które spędziliśmy razem.
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2021-08-23, 15:48   

:beczy
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2021-08-23, 15:49   

Tomek wiem co przeżywacie, sam to przerabiałem w życiu.Miałem kiedys suczkę jamniczkę, mój wierny towarzysz z kanapy, odeszła z tego swiata z przyczyny jednego bardzo złego człowieka.Tyle mizernej mojej pociechy że Go życie pokarało.Wspólczuję Wam wszystkim. :(
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2021-08-23, 17:56   

Tak wygląda przyjaźń ludzko - psia.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2021-08-23, 19:30   

Współczuję straty. :-/
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków
Wysłany: 2021-08-23, 20:04   

Najbardziej chwytają za serce te zdjęcia z Julką.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2021-08-23, 20:35   

ehh.... :pies
śpieszmy się kochać pieski :bec8
jesteśmy z Wami!
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Tępy dyszel 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Lip 2013
Posty: 2766
Skąd: Tychy
Wysłany: 2021-08-24, 18:03   

Mi ten piesek wydawał się od początku po prostu...prześmieszny...Mocno niszowa rasa, nawet nie wiem jaka.

I na zdjęciach ,,twarz" zawsze uśmiechnięta.

Ale na pewno został żal i smutek po tym członku rodziny, jeśli tak można napisać.

Napisane ładne, z sercem.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-08-25, 01:48   

Samoyed, Panie, Samoyed.
Profil Facebook
 
 
marekw 

Wiek: 55
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 3695
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2021-08-26, 11:04   

Znam ten ból,u nas piesek był 12 lat.Córa do tej pory tęskni choć minęły 3 lata,ale następnego już nie chce.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group