Markowe wędrówki. |
Autor |
Wiadomość |
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-02-15, 07:49
|
|
|
Piotrek napisał/a: | Gęsto tego śniegu, aż się miło ogląda |
Na taką zimę czekałem.
Sebastian napisał/a: | Mała Babia Góra to fajna góra jest. |
Zgadzam się z tobą,dlatego często idę tylko posiedzieć na Małej i do domku.
Cytat: |
Nie ma to jak się wkur.ić z rana |
Szybko mi przeszło.
sokół napisał/a: | nie wiadomo, gdzie byś wylądował z nim... Może w barze? |
Szkoda by mi było dnia zmarnować.
laynn napisał/a: | Te niektóre drzewa to nieźle obtoczone przez puder |
Jeszcze lepiej wyglądały na żywo |
|
|
|
|
Izabela
Cieszynioki
Dołączyła: 26 Lip 2019 Posty: 784
|
Wysłany: 2021-02-15, 08:10
|
|
|
Te piwniczki przywołały moje wspomnienia z dzieciństwa. Mój Tata miał znajomych w Istebnej i oni mieli taką piwniczkę, jednak zdecydowanie mniejszą. Mieszkała z nimi staruszka, zawsze ubrana w strój regionalny i jak wiedziała, że ja będę to z takiej piwniczki przynosiła zimną konfiturę różaną i kompot z jarzębiny jadalnej. Chyba nigdy nie zapomnę tych smaków i zapachu konfitury.
Bardzo miło to wspominam bo te wyjazdy były zawsze połączone ze zbieraniem grzybów. |
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-02-16, 07:12
|
|
|
Izabela napisał/a: | z takiej piwniczki przynosiła zimną konfiturę różaną i kompot z jarzębiny jadalnej. Chyba nigdy nie zapomnę tych smaków i zapachu konfitury. |
W podobnej piwniczce na Magurce nad Suchą babcia (nie moja)trzymała w garnuszkach swojskie masło a w serweteczkach biały ser.A kwaśne zimniutkie mleko to można było nożem kroić.Do tego swojski chleb.Niezapomniany smak,jak piszesz.Piwniczki już nie ma. |
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-02-23, 20:40
|
|
|
Zawożę młodą na trening i mam trzy godzinki dla siebie.Nic mi się nie chce,ale w aucie siedział nie będę.Jadę popatrzeć na wodospad na Mosornym.Liczyłem na jakieś lodospady ale się przeliczyłem.
Za to piękny lód pod nogami,fajnie, że zabrałem raczki.
Po godzinie jestem z powrotem pod wyciągiem.Idę na Mosorny.Próbują się przebić Tatry.
Śniegu coraz mniej.
Na zejściu jeszcze zachodzik.
Jeszcze
i to tyle. |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5858 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-02-23, 20:52
|
|
|
Zamiast lodospadu był już wodospad. |
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9403
|
Wysłany: 2021-02-23, 20:52
|
|
|
Ty to wykorzystasz każdy moment, ładny koniec dnia |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10854 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2021-02-23, 21:05
|
|
|
Ładny ten wodospad a nigdy przy nim nie byłem, choć blisko |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-02-24, 09:08
|
|
|
Piotrku na żywo robi niesamowite wrażenie. Wody też nie za dużo. |
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-02-24, 16:16
|
|
|
Sebastian napisał/a: | Zamiast lodospadu był już wodospad. |
A szkoda,bo tylko raz widziałem go zamarznięty,a pięknie wygląda.
Adrian napisał/a: | Ty to wykorzystasz każdy moment |
Staram się jak mogę .
Piotrek napisał/a: | nigdy przy nim nie byłem |
Pora nadrobić.
laynn napisał/a: | Wody też nie za dużo. |
|
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-02-24, 18:34
|
|
|
Dzisiejsza wycieczkę rozpoczynam w Palczy.Przejdę sobie fragment MSB.Przekraczam potok Paleczka i idę w kierunku kościółka.
Wzdłuż następnego potoku,
który ginie czasem w głębokim jarze z widoczkiem wstecz na Krowią Górę
przez zarastające polanki i francowate błoto dochodzę do grzbietu pasma Chełmu.Przy szlaku szykowna wiata.
Do słonka otwierają się bazie.
Większość tego szlaku to las i brak widoków oraz drogi rozjechane przez terenówki.
Z odkrytych polanek widoczek ku Lanckoronie.
Przy drodze mijam krzyż
ukazuje się widok na Chełm Wschodni po prawej i Mysia Górę rozdzieloną przełęczą Wrotkowską zza której widać fragment B.Małego.
Po lewej stronie widoki się rozszerzają,ale widoczność kiepska.
Bardzo ciepło.W lesie do słonka masa motyli.
Mijam zabytkową kapliczkę
a nad głową przelatuje mi wojskowa maszyna.
Drogi ubywa
kolejna z kapliczek
a przy drodze okopy z czasów 2 wojny.
Po godzinie monotonnego marszu mijam kapliczkę św.Onufrego
i przez oś. Kramarki w Stryszowie
podchodzę do kapliczki domkowej.
Niestety widoki nie rozpieszczają.
Idę w kierunku Starowidza.
Bardzo mocne słońce i kiepska przejrzystość.
Ze Starowidza schodzę bez szlaku z widoczkami na Mucharz i jezioro.
Przy drodze pozamykana na trzy spusty kapliczka.
Z krzaków wychodzą pierwsze przebiśniegi.
Z prześwitów kościół w Zembrzycach
oraz stary most.
Drugi raz tego dnia przekraczam Paleczkę
mijam zbiornik oczyszczalni w Zembrzycach
i do domku. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-02-24, 20:36
|
|
|
marekw napisał/a: |
|
To jest dużo wody??? |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2021-02-24, 22:08
|
|
|
Bardzo ładnie wyszedł Ci ten wodospad. Nawet jeśli nie był lodowy, dobrze się prezentuje na zdjęciu. |
|
|
|
|
marekw
Wiek: 55 Dołączył: 18 Cze 2014 Posty: 3732 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: 2021-03-09, 21:34
|
|
|
Poniedziałek wolny więc postanawiam go jakoś spożytkować.Zapowiadają opad śniegu,ale co mi tam.W miarę szybko docieram do Andrychowa.
Mijam słynny samolocik
i wzdłuż torów obok starych sadów idę w kierunku Pańskiej Góry.Zaczyna posypywać,siadają mgły.Obchodzę wierzchołek i ponad Pańską Przełęczą ukazuje się po lewej Kobylica na prawo Pabisowa a z tyłu Susfatowa Góra,
za mną pozostaje Pańska Góra.
Ze zbocza Kobylicy widoczek na schowaną we mgle dolinę Targaniczanki.
Większość trasy prowadzi lasem,dodatkowo sypie i mgła równa się zero widoków.Przy szlaku dużo kapliczek.
Przy drodze spotykam takie czupiradło.
Zaczyna się podejście na Gancarz
więc coś słodkiego
i do boju.
Od ostatniego podejścia tędy ze 30 lat temu zrobiło się tu bardziej stromo,ale dałem rady.Dochodzę pod kaplicę na Groniu
skąd rzut okiem na Babią i Tatry
i schodzę do Krzeszowa.Na Semikowej jeszcze dużo śniegu,o przebiśniegach i krokusach mogę zapomnieć.W jednym miejscu zaczyna wychodzić czosnek niedźwiedzi.
Mijam kapliczkę słupową
a przy jednym z domów stoi sobie zabytkowa skoda.
Zaczyna walić śniegiem coraz mocniej więc odpuszczam sobie Żurawnice,akurat trafia się bus więc do domu.
|
|
|
|
|
Adrian
Cieszynioki
Wiek: 40 Dołączył: 13 Lis 2017 Posty: 9403
|
Wysłany: 2021-03-09, 22:00
|
|
|
Mnie Leskowiec kojarzy się ze złą pogodą, albo jakimiś marnymi warunkami, widzę że u ciebie też się to sprawdza Może poza ostatnim wyjściem ...
Na ostatnim zdjęciu widać że troszkę Ci się matryca zabrudziła |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2021-03-09, 22:16
|
|
|
marekw napisał/a: | Od ostatniego podejścia tędy ze 30 lat temu zrobiło się tu bardziej stromo |
A sokół z Witkiem mi się dziwili parę lat temu, żem zdychał tam. |
|
|
|
|
|