O tym, jak nas zwiało z Tarnicy |
Autor |
Wiadomość |
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2020-12-18, 07:53
|
|
|
Sebastianie, po cóż Ci garderoba przeciwdeszczowa? Lepsze bluza i rybaczki, bo co wleci, to zaraz wyleci i wiaterek osuszy.
Tak fatalnej pogody to nigdy nie miałem w Bieszczadach. Raz zimą przy Haliczu duło strasznie i po twarzy kawałkami lodu rąbało, ale na Tarnicy względnie cisza była. W lipcu z Tarnicy po wschodzie słońca zbiegałem z synem przed okropną chmurą. Bojący deszczu to ja nie jestem, bo tylko śmierci głodowej się boję, więc w mig na śniadanko do znanego obiektu PTTK w UG (auto w Wołosatem gratis). |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5769 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2020-12-18, 07:54
|
|
|
buba napisał/a: | Cytat: | mnie urzekły tereny Beskidu Niskiego za Duklą, gdzie w zasadzie skończyła się cywilizacja i jechaliśmy przez łagodnie pofalowane wzgórza z nielicznymi domostwami po drodze. |
To nie kusilo zeby odpuscic Bieszczady i zostac tam? |
Nie |
|
|
|
|
Wiolcia
Dołączyła: 13 Lip 2013 Posty: 3458
|
Wysłany: 2020-12-18, 09:49
|
|
|
Zajazd pod Połoniną, za mostem po prawej? |
|
|
|
|
gar
Dołączył: 06 Sty 2016 Posty: 834 Skąd: Orzegów
|
Wysłany: 2020-12-18, 11:16
|
|
|
Piotrek napisał/a: | Ona była w okolicy centrum, po prawej stronie jadąc w górę wsi ale jeszcze przez głównym przystankiem PKS. Budynek duży, piętrowy i w nim była knajpa. Miała taki całkiem normalny, prosty wystrój, drewniane stoliki i działała przez lata.
Mgliste wspomnienia, bo to daaawno temu było. Teraz przejechałem googlami przez wieś i możliwe, że to Zajazd pod Połoniną , a przynajmniej to jedyny budynek, który mi się skojarzył. |
To chyba rzeczywiście jest to. |
|
|
|
|
|