Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Uwięzieni w Polsce czyli czerwcowe szwendanie po "Ścianie Zachodniej"

Autor Wiadomość
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława

Wysłany: 2020-10-09, 18:07   

Dziś spotykamy się z Ziutą i Grzesiem. Kilka kolejnych dni będziemy się włóczyć wspólnie. Na pierwszy nocleg w tej zacnej ekipie zawijamy na znane nam już miejsce - kajakowe wiatowisko nad Piławą.

A pogodę szlag trafił… Tak jak dotychczas na tym wyjeździe nie mieliśmy na co narzekać (no może jedynie na to, że jak na czerwiec bywało dosyć chłodno) - no to teraz jest niedobrze.. Ściana deszczu… Mokro, mgliście, zimno… Jedziemy powłóczyć się po Bornym Sulinowie. Byliśmy już w tym mieście 11 lat temu, ale nie we wszystkie zakamarki udało się wtedy pozaglądać. Borne ze względu na swoją specyficzną, poradziecką historię nadal zawiera dużo ruin i opuszczonych obiektów, acz mam wrażenie, że z każdym rokiem jest ich mniej. Coraz bardziej upodabnia się do każdego, innego miasteczka w tym rejonie. Trochę żal, że traci swoją specyficzność i niepowtarzalność - i chyba to, co najbardziej przyciąga tu turystów. No bo po co można jechać do Bornego? Jezioro, pizzerie i chodniki z kostki bauma są wszędzie…

Zaglądamy do ruin Domu Oficera, który poprzednim razem jakimś cudem przegapiliśmy. Jak to się mogło stać? Do teraz nie wiem. Chyba ktoś go wtedy przykrył czapką niewidką!

Zwiedzanie miejsc opuszczonych w ulewę ma swoje i plusy, i minusy. Fajne jest to, że nie leje się na łeb. Z drugiej strony szansa zawalania się stropów wiszących na słowo honoru wtedy drastycznie wzrasta.. Cieszymy się więc pierwszym, ściągamy z radością kaptury wiszące na oczach.. I staramy się nie myśleć o drugim ;) Acz budynek ciągle nam o tym przypomina. Nie wiem czy on tak zawsze “śpiewa”? Czy może jest to tylko deszczowa piosenka? Tak jak wczoraj w Marianowie w betonowych podziemiach mieliśmy okazję nacieszyć się ciszą maksymalną - tu jest totalnie na odwrót. Słychać wodospady wody lejące się z miejsc, gdzie dach już jest zupełnie niekompletny, dudnienie kropel w blaszane fragmenty dachowych lub ściennych okuć… Cienkie strużki płynące po ścianach i wsiąkające nie dotknąwszy podłogi - jakoś dziwnie szeleszczą. A podłogi - to już odrębna bajka! Każde pomieszczenie skrzypi na własną, niepowtarzalną melodie, a i kroki moje, toperza czy kabaka, przyjmują, w zależności od masy osobnika, zupełnie inne palety dźwięków.

Zwiedzamy dosyć długo… Z jednej strony nieraz z niepokojem patrząc w góre na chrupiące deski, z drugiej strony rozkoszując się tym, wprawdzie wilgotnym i mglistym powietrzem, ale bez “atrakcji” w stylu kaskady zalewającej oczy…





Ten koń galopuje, hamuje ściągany lejcami czy staje dęba?



A tu inne sceny o dużej dynamiczności.



Łukowato i kuliście..







Tędy przechodziliśmy kilka razy.. I za każdym, zerkając katem oka, wydawało mi się, że to nie okno tylko stojąca postać…



A tu już prawdziwe cienie wyłaniające się z zatęchłego mroku…





Wesoła Ziuta na krawędzi urwiska.



Naścienne złote myśli…



Jakoś z tym tu wypisanym - skojarzyło mi się jeszcze jedno, takie bardzo współczesne… “Czy warto zrezygnować z życia, żeby przypadkiem nie umrzeć?”

Niby takie proste malunki a jakoś nas urzekły! :)





Schematyczność rysunków przypomniała mi nieco prace mojego kolegi z przedszkola. Chłopak miał niesamowitą umiejętność, aby za pomocą kilku kresek narysować wszystko. Gdy inne dzieci pół godziny mazały i gryzły kredki z przejęcia, on stawiał od niechcenia kilka kresek, po czym siedział i się nudził. Niezależnie czy miał to być górnik w kopalni, Baba Jaga czy atak kosmitów. I nikt nie miał najmniejszych wątpliwości co przedstawia jego obrazek. Pamiętam, że nasze nauczycielki z tym “stylem” walczyły, ale chłopak nie umiał albo nie chciał inaczej. Ciekawe jak potoczyły się jego dalsze losy i czy dziwny dar jakoś wykorzystał w przyszłym życiu.. Krzysiu! Jak to przypadkiem czytasz - to się odezwij! :)

Wewnętrzny dziedziniec…





A tu drugi? Albo jakaś duża sala? Tylko sufit się zdematerializował?



Akuku!



Świat zza krat…



Chłodny oddech piwnicy…



Czy tylko ja mam wrażenie, że na tym zdjęciu coś dziwnego się stało z perspektywą? Nie, za stołeczkiem nie było przepaści ;)



Jedno z najdziwniej umiejscowionych okien jakie widziałam!



Dom Oficera od strony jeziora.





Odnajdujemy też ruiny willi w lesie. Niewiele do oglądania tu zostało…







Rzuca się oczy też czołg na pomniku.





Ruiny bloku są już wypatroszone ze wszystkiego.







Nieopodal stoją porzucone samochody. Ech.. powiew wschodu, na który nie udało sie w tym roku pojechać...





Różne detale też przypominające w jakim mieście jesteśmy.













No bo tutaj jest muzeum. Dziś jest zamknięte. Zwiedzalismy je wiosną 2009. Nasze zdjęcia z wnętrz muzeum i w ogóle z Bornego z tamtego wyjazdu można obejrzeć TUTAJ: https://goo.gl/photos/H7Rz7qdTjPDhTTDq9

I jeszcze jakieś porzucone budynki tu i tam..







Ja nie poszłam dalej… Sufit nie wzbudzał mojego zaufania. Ale odważnej Ziuty byle rysa nie zatrzyma! :)



Ogromna przestrzeń na obrzeżach miasta usiana jest szkieletami budynków. W jeziorach kałuż przeglądają się pofragmentowane samochody, o wypatroszeniu spójnym z pobliskimi blokami.



Obok przycupnęły również autka będące jeszcze na chodzie, acz wyglądają na nieco zaniepokojone zaistniałą sytuacją ;) Trochę można się poczuć niepewnie.. Bo czy nie każda, przybyła tu maszyna skończy w wyżej zaprezentowany sposób?



Malowidła średnio zapraszają do środka ;)





Solidna, betonowa, zbrojona płyta powoli przestaje się opierać.. Ząb czasu w natarciu…







Przestronne wnętrza pełne kolumnad…







I tylko wilcy wyją w pustych halach…



Świat widziany z wysokości :)



Na biwak jedziemy już koło 14. Skończyły się zadaszone miejsca do zwiedzania, a w butach chlupie chyba wszystkim oprócz kabaka, bo dla niej wzieliśmy gumiaczki. Jedziemy na Wrzosowiska Kłomińskie. Bo tam sa wiaty. A wiata najlepszym przyjacielem biwakowicza!









Długie godziny deszczowego biwaku każdy wykorzystuje na swoje ulubione czynności. 5 osób 5 światów ;)



Ale nie martwcie się! Integracja też była! :)

I na tym się kończy nasze tegoroczne zwiedzanie rejonów Bornego Sulinowa. W części okolicznych miejsc byliśmy już za poprzednim pobytem. Relacji wtedy nie pisałam, są tylko zdjęcia.

Kłomino, które wtedy było a teraz już go nie ma.. ZDJĘCIA: https://goo.gl/photos/Yk9wP2GRNABxWS969

Brzeźnica Kolonia, która była i jest, ale nie mamy parcia, aby zobaczyć jej deszczową odsłonę ZDJĘCIA: https://goo.gl/photos/a4ewnW5kSwjQi9Qt6

Jutro suniemy dalej ku północy.


cdn
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2020-10-12, 12:33   

Borne Sulimowo mogłoby być atrakcją turystyczną podobną jak do Czarnobyla. Trzeba byłoby trochę się nim zająć, zaopiekować się budynkami, które mogą się wkrótce zawalić. Jasne, straciłoby część dzikości, ale tym tempem za 20 lat zostaną głównie zdjęcia i kupy gruzu...

Zauważyłaś, że za głową jeźdźca czai się swastyka? :) To jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie nadal można ją oglądać :D
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława

Wysłany: 2020-10-12, 17:31   

Pudelek napisał/a:
Zauważyłaś, że za głową jeźdźca czai się swastyka? To jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie nadal można ją oglądać


Ja pinkole! Nie zauwazylam!!!! :o-o :o-o :o-o Dzieki ze mi o tym napisales! Niesamowite! Widac jest dobrze ukryta i tylko dlatego jej jeszcze nie skuli dla zasady!

Pudelek napisał/a:
Borne Sulimowo mogłoby być atrakcją turystyczną podobną jak do Czarnobyla. Trzeba byłoby trochę się nim zająć, zaopiekować się budynkami, które mogą się wkrótce zawalić. Jasne, straciłoby część dzikości, ale tym tempem za 20 lat zostaną głównie zdjęcia i kupy gruzu...


Mysle ze by moglo, zwlaszcza jakby pomysleli o tym 20 lat temu. A mam wrazenie, ze nie tyle ze nie ma podejscia aby zaopiekowac sie tymi budynkami, a jest podejscie aby je celowo zniszczyc - "bo brzydkie". Tak jakby byla presja aby wlasnie zatrzec ta radziecką przeszlosc miasta. Miejscowi nam pokazywali, ze w folderkach reklamowych miasta jest pokazane ze jest piekne jezioro, nowe SPA, piekne lasy i wrzosowiska - a o historii - zero. A wydaje mi się, ze jakby ktos chcial to miasto rozreklamowac jako atrakcje turystyczna - to jest jedna rzecz, ktora to miasto wyroznia sposrod innych.

Kiedys ponoc jakis burmistrz mial pomysl aby wyremontowac jeden blok w Kłominie na hotel, a pozostale zachowac w stanie trwalej ruiny - i reklamowac to jako "nocleg w poradzieckim miescie widmo". Moim zdaniem zajebisty pomysl - i miejsce unikatowe! No i jego pomysl szybko uwalili a teraz to juz polowe jak nie wiecej tych blokow zrownali z ziemia... Byl tez pomysl reaktywowania "Festiwalu Piosenki Radzieckiej" wlasnie w Bornym - ale tu ponoc odgornie nie dostali pozwolen...

Jak bylismy w 2009 roku to byla w Bornym knajpa prowadzona przez Rosjanina, serwujaca wschodnia kuchnie - pielmieni, soljanke, kwas, salo.. Teraz nie moglismy jej znalezc. Wedlug mnie wszedzie powinny prowadzic do niej drogowskazy a najlepiej zalozyc 3 podobne.

Mam wrazenie ze nie chca aby to miejsce bylo atrakcja turystyczna albo zabieraja sie do tego od d... strony. Albo ja nie rozumiem mechanizmow kierujacych wspolczesna turystyką...
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2020-10-12, 17:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kristoff73 


Wiek: 50
Dołączył: 15 Maj 2019
Posty: 606
Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2020-10-12, 17:37   

W Bornem byłem co najmniej 15 lat temu. Wydawało mi się, że już niewiele zostało ruin i innych śladów po czasach radzieckich. Na szczęście, to nieprawda! I fajnie tam powrócić, nawet jeśli "tylko" w relacji :-)
_________________
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2020-10-12, 18:34   

buba napisał/a:
Albo ja nie rozumiem mechanizmow kierujacych wspolczesna turystyką...

gdyby to zależało tylko od "biznesmenów" to pewnie Borne byłoby już dawno Czarnobylem, ale jak zwykle miesza się do tego polityka. Być może w Polsce za mało chętnych na utrzymanie czegoś takiego, ale przy rozreklamowaniu się np. w Niemczech albo w UK to na pewno znaleźliby masy chętnych!

Zauważ, że np. do tej pory nie powstał w Polsce park pomników jak na Litwie czy choćby na Węgrzech... bo ruskie, więc są be. Tymczasem w tamtych krajach to są wielkie atrakcje turystyczne!

Cytat:
Widac jest dobrze ukryta i tylko dlatego jej jeszcze nie skuli dla zasady!

nawet Rosjanie jej nie tknęli ;)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ostatnio zmieniony przez Pudelek 2020-10-12, 18:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława

Wysłany: 2020-10-12, 19:27   

Pudelek napisał/a:
gdyby to zależało tylko od "biznesmenów" to pewnie Borne byłoby już dawno Czarnobylem, ale jak zwykle miesza się do tego polityka. Być może w Polsce za mało chętnych na utrzymanie czegoś takiego, ale przy rozreklamowaniu się np. w Niemczech albo w UK to na pewno znaleźliby masy chętnych!

Zauważ, że np. do tej pory nie powstał w Polsce park pomników jak na Litwie czy choćby na Węgrzech... bo ruskie, więc są be. Tymczasem w tamtych krajach to są wielkie atrakcje turystyczne!


No dokladnie.. Taki i wolny rynek mamy, ze polityka ciagle pcha łapy do biznesu.. Taki park pomnikow tam w Bornym walnac! Ale nie.. Lepiej zniszczyc.. Tam nawet temu kolesiowi co zrobil muzeum w garazu to ciagle jakies kłody pod nogi..

Pudelek napisał/a:
nawet Rosjanie jej nie tknęli


Moze to jakies voodoo :lol Kazdy kto podniesie reke na ta swastyke to go spotya cos zlego? :P

Albo po prostu jej nie widac. Bo o ta swastyke przy garazowym muzeum to ponoc bardzo sie czepiaja...

A tak w ogole - to ty wypatrzyles ta swastyke czy wiedziales z jakis opisow ze ona tam jest i gdzie jej szukac?

kristoff73 napisał/a:
W Bornem byłem co najmniej 15 lat temu. Wydawało mi się, że już niewiele zostało ruin i innych śladów po czasach radzieckich. Na szczęście, to nieprawda! I fajnie tam powrócić, nawet jeśli "tylko" w relacji


Wtedy to musialo byc tego duzo wiecej! Widzialam jakies zdjecia z tego domu oficera sprzed kilkunastu lat! I tam byl porzadny dach, jakies scienne malowidla, nie chce sie wierzyc ze tak szybko to sie zupelnie rozpadlo!
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2020-10-12, 19:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2020-10-12, 19:44   

buba napisał/a:
A tak w ogole - to ty wypatrzyles ta swastyke czy wiedziales z jakis opisow ze ona tam jest i gdzie jej szukac?

kiedyś znalazłem ją na fotopolsce ;) Warto sobie przed wyjazdem w jakieś miejsce obejrzeć właśnie tę stronę, bo dzięki temu można zwrócić uwagę na wiele szczegółów, które normalnie byśmy przeoczyli.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława

Wysłany: 2020-10-12, 19:50   

Pudelek napisał/a:
buba napisał/a:
A tak w ogole - to ty wypatrzyles ta swastyke czy wiedziales z jakis opisow ze ona tam jest i gdzie jej szukac?

kiedyś znalazłem ją na fotopolsce ;) Warto sobie przed wyjazdem w jakieś miejsce obejrzeć właśnie tę stronę, bo dzięki temu można zwrócić uwagę na wiele szczegółów, które normalnie byśmy przeoczyli.


O! To dobry patent! Dzieki za namiar! Ja czasem na googlemaps ogladam foty albo na wikimapii ale o fotopolsce to nie wiedzialam!
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-10-12, 19:52   

buba napisał/a:
Kiedys ponoc jakis burmistrz mial pomysl aby wyremontowac jeden blok w Kłominie na hotel, a pozostale zachowac w stanie trwalej ruiny - i reklamowac to jako "nocleg w poradzieckim miescie widmo". Moim zdaniem zajebisty pomysl - i miejsce unikatowe!

O ile w kwestii maseczek się różnimy, to za zwiedzanie takich miejsc niewiele. I również uważam, że ten pomysł byłby fajny.

Mówisz, że Kłomina już nie ma??? :o-o
Ech byłem w Bornym S. w 2002roku. Spałem tam kilka dni, w Kłominie już wspominałem, naszym psorkom podpadliśmy bo weszliśmy sam dach bloków :D
Wracając w sierpniu z wakacji mijałem obwodnicą Szczecinek, a to z niego nas autobusy nas odbierały na kwatery do BS.
Jak kolega podeśle mi link do zdjęć (moich zeskanowanych) to wrzucę, chyba żeś się obraziła ;)
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2020-10-12, 19:57   

buba napisał/a:
Pudelek napisał/a:
buba napisał/a:
A tak w ogole - to ty wypatrzyles ta swastyke czy wiedziales z jakis opisow ze ona tam jest i gdzie jej szukac?

kiedyś znalazłem ją na fotopolsce ;) Warto sobie przed wyjazdem w jakieś miejsce obejrzeć właśnie tę stronę, bo dzięki temu można zwrócić uwagę na wiele szczegółów, które normalnie byśmy przeoczyli.


O! To dobry patent! Dzieki za namiar! Ja czasem na googlemaps ogladam foty albo na wikimapii ale o fotopolsce to nie wiedzialam!


jeszcze jest polska-org.pl, ale tam skupiają się głównie na województwie dolnośląskim i okolicach. To i fotopolska to są skarbnice wiedzy, sam staram się czasem coś uzupełniać.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława

Wysłany: 2020-10-12, 20:11   

laynn napisał/a:
O ile w kwestii maseczek się różnimy, to za zwiedzanie takich miejsc niewiele. I również uważam, że ten pomysł byłby fajny.


Nie na kazdy temat trzeba sie zgadzac!

laynn napisał/a:
Mówisz, że Kłomina już nie ma???


Nie bylismy w tym roku. Ale z opowiadan znajomego to zostal jeden blok, ktory ktos kupil i jest zamkniety i jeden w postaci samego szkieletu, a reszte wyburzyli.

laynn napisał/a:
weszliśmy sam dach bloków


O to nam w 2009 sie nie udalo. Juz nie bylo drabinki na dach tylko lina. Toperz by wszedl ale mu sie nie chcialo szarpac a ja bym chciala ale po linie nie potrafie. Jeszcze pod ta lina byla duza przepasc klatki schodowej, co nie dodawalo nam checi na podejmowanie prob

laynn napisał/a:
Jak kolega podeśle mi link do zdjęć (moich zeskanowanych) to wrzucę, chyba żeś się obraziła


Nie no co ty! Czemu mialabym sie obrazic? Bo ktos na forum ma inne poglady? Wedlug mnie kazdy ma prawo miec jakie chce i je glosno wypowiadac.

Dawaj foty! :D Takie historyczne sa podwojnie cenne!
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2020-10-12, 20:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-10-12, 20:22   

Cmentarz żołnierzy radzieckich:


kajakiem po jeziorze (podobno ma podwójne dno):


Kłomino:


Od lewej - ja (z 25 kilo mniej i 18 lat wstecz), kolega od którego mam (moje ;) ) zdjęcia i Kazik (jakby co pozdrawiam):


pamiętacie tę scenę kończącą Blair White Project?


tak naprawdę to schodzimy, psorki się wydarły na nasz widok, że mamy natychmiast zejść z dachu:


O tu:


Tyle mam. Szkoda Kłomina...
Ostatnio zmieniony przez 2020-10-12, 20:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława

Wysłany: 2020-10-12, 20:32   

O dzieki! Jakie fajne foty! :D

W tle tam widze, ze chyba stoi jeszcze ktorys z tych poniemieckich starszych budynkow? Mi sie cos wydaje ze w 2009 juz ich nie bylo, ze byly tylko te bloki co Rosjanie zbudowali, a tamte juz wyburzono

A was tam zabrali na wycieczke szkolna? Czy na jakies praktyki? Bo w cholere daleko! Nas to zabierali jedynie gdzies w bliskie okolice
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2020-10-12, 20:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-10-12, 20:34   

Skąd u ciebie koszulka z Che? Specjalnie, czy jakoś tak wyszło?
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-10-12, 20:41   

buba napisał/a:
Czy na jakies praktyki?

Praktyki na studiach.

Cytat:

Skąd u ciebie koszulka z Che? Specjalnie, czy jakoś tak wyszło?

Wyszło. Zobaczyłem w świetnym kolorze zieloną koszulkę z indiancem to kupiłem. W sumie dwa lata później dowiedziałem się kim był ten gościu (choć, że to Che wcześniej, ale wtedy olewałem symbolikę, więc się nie wczytywałem kim on był. Dziś bym już jej nie włożył chyba, chyba bo jako koszulka do dziś mi się podoba).
buba napisał/a:
W tle tam widze, ze chyba stoi jeszcze ktorys z tych poniemieckich starszych budynkow?

Niestety nie mam pojęcia...szkoda.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group