Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Powroty sprawiają radość

Autor Wiadomość
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-08-05, 19:43   Powroty sprawiają radość

W pewien czerwcowy wieczór podjęłam decyzję, że w tym roku powinnam w końcu wrócić w Tatry. Nie wiedziałam czy plan się powiedzie, ale powoli dążyłam do wyznaczonego przez siebie celu. Zamówiłam pokój, zaklepałam urlop, kupiłam bilety na pociąg. Mijały dni i wszystko wskazywało na to, że jednak się uda. Jedyne co spędzało mi sen z powiek, to pogoda. Nadszedł wyczekiwany dzień i tak 28 lipca razem z 5-letnim synem wsiedliśmy do pociągu jadącego do Zakopanego. (Okazało się, że oboje cierpimy na chorobę lokomocyjną, ale bez przygód dotarliśmy na miejsce.)

DZIEŃ PIERWSZY

Pierwszego dnia postanowiłam pokazać synowi Dolinę Kościeliską. Wiktor dzielnie szedł do schroniska na obiecaną szarlotkę. Okazało się, że w planie miał jeszcze frytki. ;)











Po dość długim odpoczynku postanowiłam, że spróbujemy dojść jeszcze do Stawu Smreczyńskiego.





Zostało nam tylko zejście i dojście do Kir.





DZIEŃ DRUGI

Przed wyjazdem zaplanowałam, że pójdziemy na Rusinową Polanę. Szlak prosty, w miarę krótki, a jakże widokowy. Nie zerwaliśmy się skoro świt. Bo też moim celem było zachęcenie syna do chodzenia po górach. I tak drugiego dnia pobytu po leniwym śniadaniu wsiedliśmy do busa i udaliśmy się do Wierch Porońca, by tam rozpocząć swoją wędrówkę. Tego dnia było upalnie.









Tempo może nie było ekspresowe, ale doszliśmy. Może zajęło nam to 10-20 minut dłużej niż na szlakowskazie. Po obowiązkowej sesji zdjęciowej prawie godzinę leżeliśmy, podziwialiśmy widoki, wygłupialiśmy się, jedliśmy i piliśmy.











Wracać mieliśmy tą samą drogą, ale kierowca busa radził dojście do Palenicy, tłumacząc to tym, że bus najprawdopodobniej będzie pełny i w ogóle nie zatrzyma się na przystanku. I rzeczywiście - busy z Palenicy odjeżdżały już pełne do Zakopanego.







Ostatnią atrakcją dnia był wjazd kolejką na Gubałówkę.



DZIEŃ TRZECI

Po dwóch dnia wędrowania przyszedł czas na odpoczynek dla małych stópek. Postanowiłam spełnić marzenie Wiktorka i wykupiłam bilety na wjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch. Początkowo miał to być tylko wjazd i zejście do Gąsienicowej, ale e-bilety były już tylko dostępne na późniejsze godziny, więc wjechaliśmy i zjechaliśmy.









CDN...
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9271
Wysłany: 2020-08-05, 20:21   

I jak pierwsze wrażenia syna?
Pewnie kolejka była Najfajniejsza :P
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków

Wysłany: 2020-08-05, 21:16   

Wycieczki w sam raz dobrane dla malucha. Dobrze, że go nie przeciągałaś przez Czerwone Wierchy, czy coś w tym stylu.
Profil Facebook
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-08-05, 21:22   

Adrian napisał/a:
I jak pierwsze wrażenia syna?
Pewnie kolejka była Najfajniejsza :P

Góry mu się podobały... no ale co będę ukrywać - kolejka zrobiła furorę ;)

Sebastian napisał/a:
Wycieczki w sam raz dobrane dla malucha. Dobrze, że go nie przeciągałaś przez Czerwone Wierchy, czy coś w tym stylu.

Szczytów, poza Kasprowym kolejką, nie zdobywaliśmy. Doszliśmy za to na Czarny Staw Gąsienicowy.
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-08-05, 22:06   

DZIEŃ CZWARTY

To był najbardziej męczący dzień. Początkowo mieliśmy dojść tylko do schroniska Murowaniec. Wybrałam trasę przez Boczań.





Powolnym krokiem dotarliśmy do Przełęczy między Kopami.



Po posiłku ruszyliśmy dalej.







W schronisku była oczywiście obiecana nagroda w postaci szarlotki.



Dzień był piękny, mieliśmy jeszcze dużo czasu, więc postanowiłam zaryzykować i pójść nad Czarny Staw Gąsienicowy. "Najwyżej zawrócimy" - pomyślałam, ale Wiktorek szedł bardzo dzielnie. "Mamo, czemu nas wyprzedzają?" "Bo my się Kochanie nie musimy spieszyć, nie idziemy daleko, mamy czas, poza tym musimy bezpiecznie dojść i wrócić." I doszliśmy.















Teraz czekała nas już tylko droga w dół. Z przystankami, powolna, bez napinki. Nad nami krążył Sokół, a my bezpiecznie zeszliśmy do Kuźnic Doliną Jaworzynki.







DZIEŃ PIĄTY

Nasz ostatni dzień, to typowy dzień leniwca. Po sobotniej wędrówce małym stópkom potrzebny był bardzo duży odpoczynek. Wybraliśmy się więc na Polanę Kalatówki, by przed wyjazdem pożegnać się z Tatrami. "Mamo, muszę górom powiedzieć papa."









I tak nasza tatrzańska przygoda się zakończyła. Były jeszcze lody, pizza, pierogi, naleśniki, zjazd torem saneczkowym, wizyta w domu do góry nogami. A pogoda wprost wymarzona. Po 6 latach dobrze było wrócić do miejsca bliskiego sercu, z najważniejszą osobą w moim życiu. I choć szczytu nie zdobyłam żadnego, to nie czuję się rozczarowana. Jestem szczęśliwa, że mogłam pooddychać tatrzańskim powietrzem i chociaż z dołu popatrzeć na ukochane góry. Czy za rok znów się uda? Czy Wiktor pokocha góry? Może będzie jednak morze. :D
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9271
Wysłany: 2020-08-06, 04:11   

Ważne że ręce i nogi przypomniały sobie smak i zapach skały ;)
Oby morze jednak było tylko może ... ;)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-06, 06:58   

Świetny urlop. Dzielny wędrowiec.
Nic a nic nie marudził? Kolejka nie dziwię się, że zrobiła furorę. To najlepsza rzecz ;)
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-08-06, 08:46   

Cytat:
Oby morze jednak było tylko może ...

Może się uda ;) A może damy radę i tu i tu :)

Cytat:
Nic a nic nie marudził?

No nie przesadzajmy :D "Mamusiu, weźmiesz mnie na rączki?" "Nie, Kochanie, nie dam rady. Nie musimy przecież biec, idźmy powoli." Ale wygłupiać się miał siłę. ;)
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-06, 09:40   

Na wygłupy zawsze są siły i czas ;)
 
 
alicjaraczek 

Dołączyła: 04 Maj 2020
Posty: 323
Wysłany: 2020-08-06, 12:35   

Pięknie spędzony urlop z dzieciaczkiem.
Myślę, że dla synka to była wspaniała górska przygoda.
A "system motywacyjny" w postaci szarlotek i innych pyszności na szlaku na pewno sprawił,że zapamięta te wędrówki bardzo pozytywnie :D
Ostatnio zmieniony przez alicjaraczek 2020-08-06, 12:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-08-07, 09:49   

Hrebieniok, Solisko, Salatyn, Łomnica. Do boju !
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom
Wysłany: 2020-08-07, 09:54   

Bardzo mnie cieszy Twój powrót w góry!

Jak na pierwszy raz - bez wcześniejszego łażenia po Beskidach bądź niższych górkach - biorąc też pod uwagę brak wspomagaczy typu "baran" - trasy bardzo dobre - i Młodzież poradziła sobie bardzo dobrze.
Profil Facebook
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-08-08, 10:23   

alicjaraczek napisał/a:
Pięknie spędzony urlop z dzieciaczkiem.
Myślę, że dla synka to była wspaniała górska przygoda.
A "system motywacyjny" w postaci szarlotek i innych pyszności na szlaku na pewno sprawił,że zapamięta te wędrówki bardzo pozytywnie

:) były jeszcze cukiereczki, czekoladka ;) i kabanoski ;)

sokół napisał/a:
Bardzo mnie cieszy Twój powrót w góry!

Jak na pierwszy raz - bez wcześniejszego łażenia po Beskidach bądź niższych górkach - biorąc też pod uwagę brak wspomagaczy typu "baran" - trasy bardzo dobre - i Młodzież poradziła sobie bardzo dobrze.

Mnie też cieszy :) Wiktor ma tylko doświadczenie z Gór Świętokrzyskich, ale to było 2 lata temu ;)
"Na barana" nie dałabym rady. 22 kg szczęścia to jednak za ciężko :D
Nad Czarnym Stawem Gąsiennicowym patrzyłam tęsknie a to na Kościelec, a to na Orlą Perć, ale przyjdzie czas.
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group