Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Góry Opawskie okiem sprocketa

Autor Wiadomość
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2020-06-29, 22:46   Góry Opawskie okiem sprocketa

Góry Opawskie są najbliższym mi krańcem Sudetów. Mimo tego nigdy w życiu tam nie byłem. Na mapie prezentują się mało atrakcyjnie. Określenie "góry" wydaje się w tym przypadku nieco na wyrost, gdyż w większości są to pagórki (kopy) o wysokościach 500 metrów i mniej, wyrastające z płaskich równin położonych powyżej 300 metrów. Wysokości względne tych kop są więc bardzo małe. Nieco lepiej przedstawia się sprawa w ich najwyższym paśmie masywu Biskupiej Kopy, która ma aż 890 metrów.
Jeszcze ciekawiej wygląda czeska część Gór Opawskich, gdzie mamy sporo wyższych szczytów, ale i tak nie przekraczających 1000 m. Na Czechy przyjdzie kiedyś pora, na razie bierzemy na cel to co w Polsce.

Do gór zbliżamy się od strony miejscowości Moszczanka.
Na zdjęciu mamy z prawej Biskupią Kopę (890), z lewej Srebrną Kopę (785), a pośrodku Zamkową Górę (571). Całkiem fajny widok i zapowiedź miłego dnia.



Zaczynamy w miejscowości Pokrzywna. Jest to miejscowość typowo turystyczna o dobrze rozwiniętej, luksusowej infrastrukturze. Wypasione hotele, porządnie wyglądające drewniane domki, park rozrywek. Wszystko jakieś takie porządniejsze niż w Beskidach.



Nas jednak luksusy zupełnie nie interesują. Wchodzimy w las. Jest mokro, jeszcze w nocy sporo popadało.



Bujna zieleń. Taka już letnia, dojrzała. Im jestem starszy, tym większą przyjemność sprawia mi obserwowanie przyrody i zmian pór roku.



Wychodzimy na pierwszą górę - Szydzielowa Kopa (533), a z niej taki widok na Biskupią Kopę.



Srebrna Kopa z Zamkowej Góry.



Szlak na razie wiedzie lasem i widoki są rzadkością. Jednak nie ma co narzekać.



Miejscami przechodzi przez gęste młodniki. W ekstremalnym miejscu spory kawałek wygląda tak. Gdyby liście były mokre, byłoby niezbyt przyjemnie.



Na podejściu pod Srebrną Kopę robi się bardziej widokowo.



Biskupia Kopa.



Srebrna Kopa.
Z daleka wygląda intrygująco.



Z bliska również.
Wygląda jakby niedawno przeszła tedy wichura, która powaliła większość drzew. Zostały marne niedobitki. Teren został posprzątany i teraz ładnie zarasta. Szlak to wąska ścieżka.



Dużo fajnych pieńków. Tobi ma co robić.



Na szczycie kamienny schron.



Tak, Srebrna Kopa zdecydowanie ma coś w sobie.



Idziemy w stronę Biskupiej Kopy.



Pieniek gigant.



Ależ Tobi sobie z takimi atrakcjami dobrze radzi. Pełne skupienie i nienaganna technika.



Biskupia Kopa coraz bliżej.



Naparstnica purpurowa.





Rozpoczynamy dość mozolne podejście na Biskupią Kopę. Jest stromo, długo i upalnie, bo stok idealnie pochylony do słońca. Musze sprostować moje wątpliwości - słowo "góry" jest tu w pełni uzasadnione.



Widok na Srebrną Kopę.



Szczytujemy. Ale wypasiony, 2-metrowy, słupek graniczny.



Jest i główny znak rozpoznawczy Biskupiej Kopy - charakterystyczna wieża.
Nie wiem tylko czemu parę metrów obok niej Czesi budują jakieś duże brzydkie schronisko, ktoś chyba upadł na głowę.
Podoba nam się natomiast budka z czeskim piwem. Kupując za korony, piwo wychodzi po 5 zł. A wybór jest spory. Kupujemy sobie 3 piwka, w tym po raz pierwszy piję piwo ciemne cytrynowe i uważam, że jest świetne.



Nieco niżej polskie schronisko. Wypasione, z ozdobnikami. Ludzi tu sporo.



Do schroniska żółtym szlakiem od dołu idzie tłumek ludzi, tzw. stonka. Stonka ma to do siebie, że wszyscy idą tą samą trasą i mniej więcej o tej samej porze, z tego samego parkingu w dole.
My schodzimy i obserwujemy. Jest więc laska i 4 kolesi, laska dyszy i jęczy. Kiedy wypadli zza zakrętu pomyślałem, że przed chwilą był niezły gangbang. Jest dużo rodzin z dziećmi i psami. Sporo eleganckich parek, za którymi ciągnie się intensywny zapach perfum zmieszanych z potem. Jest wysportowany koleś pchający pod górę wózek (ten dla odmiany wygląda jakby doskonale widział co robi i tak sobie tylko ćwiczył do triathlonu). Ale są też ludzie wyglądający jakby zaraz mieli umrzeć w tym skwarze. A podejście mają długie i strome. Idąc tam też jesteśmy częścią stonki. To też ma jakiś tam swój urok, ale dużo fajniej się robi jak skręciliśmy w bok w ścieżkę przyrodniczą idącą przez rezerwat Cicha Dolina.



Tu znowu byliśmy prawie sami.



Cisza, spokój i przyroda.



Dnem doliny płynie sobie Bystry Potok. Tobi miał atrakcje, przechodził rurami pod drogą oswajając się z żywiołem.



Zmieniamy szlak na Gwarkową Perć.



Jest tutaj atrakcja pod postacią bardzo długiej drabiny, coś jak w Słowackim Raju.
Drabina okazała się w pełni przejściowa dla Tobiego, ale próbowaliśmy tylko w górę.



Inna atrakcja - wąwóz Piekiełko.



Pomiędzy atrakcjami piękny las. Bardzo nam się tu podoba.



Schodzimy do miejscowości Jarnołtówek.
Nadchodzą ciemne chmury i grzmi. Dziwne, bo miało nie być burz.



Wychodzimy na masyw Olszaka. Burza straszy coraz bardziej. W końcu zaczyna padać, ale na szczęście intensywny opad jest bardzo krótki. Psuje nam to jednak podziwianie widoków z okolicznych skałek.



Pogoda wraca, a my mamy jeszcze atrakcje w postaci małych leśnych jeziorek. Są to wyrobiska dawnych kamieniołomów. Pierwsze nazywa się Żabie Oczko.



Widok z góry.



Drugie to Morskie Oczko.



Oba oczka są w całości pokryte rzęsą.



Pierwsza wizyta w Górach Opawskich dobiega końca. Słońce już nisko.



Wracamy do cywilizacji.



Góry Opawskie zrobiły na nas bardzo dobre wrażenie. Na pewno należy tam wrócić, poznać je lepiej, szczególnie czeską część. Obawiałem się trochę o dojazd. Mam nieco ponad 150 km. Jednak drogi są bardzo dobre, bo najpierw można pomknąć autostradą, a potem jedzie się dość sprawnie lokalnymi pustymi drogami. Zajęło mi to 2 godziny, czyli dokładnie tyle samo ile jadę 100 km pod Babią Górę. Ponieważ Ukochana drzemała w samochodzie dostałem polecenie bardzo delikatnej jazdy i tu ciekawostka, spalanie z ponad 300 km wyszło 4,3 l.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2020-06-30, 11:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8277
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2020-06-29, 23:14   

Cytat:
Nie wiem tylko czemu parę metrów obok niej Czesi budują jakieś duże brzydkie schronisko, ktoś chyba upadł na głowę.

tak konkretnie robi to jeden Czech - Miroslav, dawny zarządca wieży. Wykupił cały lub prawie cały teren wokół niej i wymyślił, że zrobi sobie własne schronisko. Zaczął dawno temu, ale już przed laty wszystko stanęło. Co najmniej tak 5-7 lat temu... Pewno nigdy tego nie dokończy, bo budował sam, bez kredytów i jeszcze go okradli (chyba nie lubił banków, wolał trzymać kasę "w skarpecie"). :/ To zapewne od niego kupowałeś piwo w budce.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2020-06-29, 23:18   

Pudelek napisał/a:
To zapewne od niego kupowałeś piwo w budce.

Oj niedobrze. A zrobił wrażenie sympatycznego.
Mam nadzieje, że za zarobione pieniądze zrobi rozbiórkę tego co już wybudował ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9271
Wysłany: 2020-06-30, 04:39   

Ładnie zaprezentowałeś nieznane mu tereny, pamiętam tylko jeden szczegół, że Srebrna Kopa była na zdjęciu Dobromiła ;)
Fajna wieża i schronisko jest, wąwóz też wygląda zachęcająco ...
Możesz wrzucić przebieg trasy i czas przejścia, a nóż nas kiedyś poniesie ;)
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-06-30, 05:58   

Adrian napisał/a:
a nóż nas kiedyś poniesie


Mordercy w górach.

Ładne te Opawskie. I w lutym i w czerwcu śniegu nie mają :)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2020-06-30, 06:36   

Adrian napisał/a:
Możesz wrzucić przebieg trasy i czas przejścia

https://mapy.cz/turistick...CZE%22%5D&rut=1
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-06-30, 07:11   

Adrian napisał/a:
Ładnie zaprezentowałeś nieznane mu tereny, pamiętam tylko jeden szczegół, że Srebrna Kopa była na zdjęciu Dobromiła ;)
Fajna wieża i schronisko jest, wąwóz też wygląda zachęcająco ...
Możesz wrzucić przebieg trasy i czas przejścia, a nóż nas kiedyś poniesie ;)


Nawet zdjęcie podobne jak Dobromiłowe :)
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-06-30, 07:27   

sprocket73 napisał/a:
Ponieważ Ukochana drzemała w samochodzie dostałem polecenie bardzo delikatnej jazdy i tu ciekawostka, spalanie z ponad 300 km wyszło 4,3 l.

A ile dłużej jechałeś? 5min? 10? :) Sądzę, że ok tej piątki.

A co da samej wycieczki, to fajna prezentacja tych gór. Kurcze będę musiał tam wrócić ale już w porze letnio-jesiennej.
 
 
alicjaraczek 

Dołączyła: 04 Maj 2020
Posty: 323
Wysłany: 2020-06-30, 09:01   

Piękne te górecki tam i relacja ciekawa, choć nie wydobywa się z niej nawet cień tych emocji co były w Żywcu :P
Jak patrzę na zdjęcia tych górek to przypomina mi się moja ostatnia wizyta w Górach Bardzkich.
Piękne miejsca, do których trzeba zajrzeć.
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2020-06-30, 09:36   

alicjaraczek napisał/a:
choć nie wydobywa się z niej nawet cień tych emocji co były w Żywcu

Bo to jest relacja całkowicie na poważnie ;)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-06-30, 09:38   

A tamta to dramat.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5770
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-06-30, 10:00   

Dobromił napisał/a:
A tamta to dramat.


Za to ta jest momentami liryczna: te kwiaty, zieleń, oczka wodne, Tobi chłodzący się w strumieniu...
Profil Facebook
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2636
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2020-06-30, 10:17   

Sebastian napisał/a:
Nawet zdjęcie podobne jak Dobromiłowe


I tytuł relacji podobny do włodarzowego.
(sprocket, ten problem należałoby omówić przy jakimś bufecie :-) )
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-06-30, 10:18   

Plagiator.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5472
Wysłany: 2020-06-30, 11:00   

włodarz napisał/a:
I tytuł relacji podobny do włodarzowego

Zabieg celowy :) Wszak jesteś specjalistą od tamtych rejonów.

Sebastian napisał/a:
Tobi chłodzący się w strumieniu

Urzekająco pięknie ułożył przednie łapki.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group