Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Na szlakach Beskidu Żywieckiego

Autor Wiadomość
opawski1 


Wiek: 25
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1049
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-01-29, 20:49   Na szlakach Beskidu Żywieckiego

Na szlakach Beskidu Żywieckiego
27-31 sierpnia 2019




Ostatnio coś nie mam chęci do pisania relacji z wędrówek, jednak zmuszam się i w końcu one powstają choć po długim czasie. Końcówkę sierpnia postanawiamy spędzić w Beskidach bo przecież jeszcze nie za dobrze znam te piękne góry. Myślimy myślimy, gdzie by tu jechać, może Gorce, Beskid Wyspowy? Wszędzie pięknie, ale w końcu pada na Beskid Żywiecki i miejsca w których jeszcze nigdy nie byłem… no prawie :P , bo za Babią Górą reszta miejsc była dla mnie nieznana.

Beskid Żywiecki: to drugie co do wysokości pasmo górskie w Polsce po Tatrach. Nad pasmem dominuje królowa polskich Beskidów – Babia Góra – 1725 m. Krajobraz tego Beskidu zachwyca, niżej szczyty pokryte są lasami, wyżej las ustępuje i pojawiają się rozległe hale z pięknymi widokami. Zaś najwyższe szczyty są już nagie i skaliste, a strome północne stoki posiadają rumowiska skalne.

Dzień I: (27.08): Przyjazd, krótka wycieczka po okolicy Korbielowa.

Za bazę wypadową obieramy Korbielów, tym razem mój wyjazd nie jest typu „z plecakiem od schroniska do schroniska”. Korbielów to miejscowość położona w dolinie rzeki Glinna u podnóża Pilska. Zimą to znany ośrodek narciarski, latem jest tu znacznie spokojniej. Po południu ruszamy na krótką trasę w góry. Jest gorąco, kręcą się ciemne chmury, burza jakby wisi gdzieś w powietrzu. Wybieramy żółty szlak, dość stromo, ale krótko wspinamy się na Łabysówkę (904 m), dalej przez pierwsze polany z widokami i drewnianymi bacówkami schodzimy do Sopotni Wielkiej.













Grzmi i chmurzy się, jednak chmury nie idą w naszym kierunku. Idziemy do wodospadu w Sopotni. To najwyższy wodospad w Beskidach, ma około 12 m wysokości Jest rzadkim rodzajem wodospadu kataklinalnego, w którym warstwy skał opadają stromo, w tym samym kierunku, co bieg wody.







Chwilę tutaj odpoczywamy a następnie tą samą trasą wchodzimy znów na Łabysówkę. Żeby jednak nie było nudno, zmieniamy kolor szlaku na niebieski. Na Polanie Piekło postanawiamy odpocząć. Siedzimy, leżymy i podziwiamy piękne widoki po Babią Górę, planujemy też trasy na kolejne dni. Następnie niebieskim szlakiem schodzimy do Korbielowa.







Trasa krótka, ale zakończona w porę, bo rozpętała się silna burza… ;) Długość: 11 km.

Dzień II (28.08) Korbielów – Hala Miziowa - Pilsko - Hala Rysianka - Korbielów

Dziś mamy już znacznie dłuższy dzień na wędrówkę więc chcemy wykorzystać go na maksa. Rano ruszamy z Korbielowa żółtym szlakiem na Pilsko, stromo wspinamy się na Halę Miziową, na której znajduje się schronisko PTTK. Położone na wysokości 1274 m schronisko powstało w 1930 r. choć już na początku XX w. szykowano się do budowy, ale plany pokrzyżowała II wojna. Drewniany obiekt w architekturze góralskiej z werandą służył turystom do 1953 r. kiedy to wyremontowany po II wojnie budynek spłonął. W ocalałej zabudowie gospodarczej urządzono nowe schronisko, które służyło do 2003 r. W 1989 r. ruszyła budowa nowego schroniska, znanego nam dziś, które zostało otwarte w 2003 r. Stare prowizoryczne schronisko spłonęło w 2018 r. Obecny obiekt jest bardzo duży, nie ma klimatu górskiego schroniska, wygląda raczej jak hotel.

















Długo w nim nie zabawiamy, wychodzimy na zewnątrz, siadamy na trawie i z hali podziwiamy piękne widoki na okoliczne góry z dominującą Babią Górą.













Teraz rozpoczynamy bardzo strome podejście, idziemy trasami narciarskimi na przełaj w górę za sobą w dole zostawiamy Halę Miziową. Ciągle mamy widoki. W końcu osiągamy najwyższy punkt Pilska po polskiej stronie (1534 m), sam wierzchołek Pilska (1557 m) znajduje się już po słowackiej stronie, wędrujemy na niego pośród kosodrzewiny.































Pilsko jest drugim co do wysokości szczytem w Beskidzie Żywieckim. Znajduje się tutaj krzyż oraz ołtarz polowy, jest też kilka kopców kamieni. Wierzchołek oferuje piękne i rozległe widoki. Nam tego dnia widoczność nie dopisywała, nie zobaczyliśmy nawet Tatr. Dość długo odpoczywamy na Pilsku, natrętne osy, które lecą do naszego jedzenia bardzo denerwują… w końcu jedna żądli mnie w nogę.



























W końcu ruszamy, postanawiamy powędrować teraz w kierunku zachodnim, najpierw niebieskim szlakiem granicznym, następnie Głównym Szlakiem Beskidzkim stromo schodzimy z Pilska na Halę Cudzichową. Na hali znajduje się drewniany szałas z miejscami na nocleg. Piękne, widokowe miejsce, niestety trochę zaśmiecone…

















Dalej wzdłuż granicy przez Brts lasem bez widoków podążamy na Halę Rysianka ze schroniskiem PTTK. Schronisko zostało zbudowane 1936 r. Na początku miało być domem mieszkalnym, ale ostatecznie stało się schroniskiem Tatrzańskiego Towarzystwa Narciarzy. W trakcie II wojny światowej służyło żołnierzom niemieckim. W 1947 r. schronisko ponownie zostało otwarte. Położenie obiektu na rozległej hali daje schronisku piękne widoki po Małą Fatrę i Tatry. Miejsce mi się podoba i z pewnością wrócę tu kiedyś, najlepiej na nocleg.



























Z Hali Rysianka prawie tym samym śladem wracamy na Halę Miziową, tu gdzieś zastaje nas zachód słońca.









Z Hali Miziowej zielonym szlakiem pod wyciągiem schodzimy do Korbielowa a tam w sierpniu nadal wiszą dekoracje świąteczne :P Dystans dnia 32 km

CDN...
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ostatnio zmieniony przez opawski1 2020-01-30, 07:48, w całości zmieniany 3 razy  
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9272
Wysłany: 2020-01-29, 21:09   

Pogoda ci się prawie udała ;) Lubie odcinek Hala Miziowa - Rysianka, zimą są tam fajne zaspy.
Szkoda tylko że musiałeś wracać tą samą trasą.
Tak z czystej ciekawości i zakupu kółeczka ze schroniskiem, trzeba było podejść ten kawałek na Lipowską, nie kusiło cię?

P. S
Nie widzę dwóch zdjęć, pierwszego i któregoś w środku.
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2020-01-29, 21:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
opawski1 


Wiek: 25
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1049
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-01-29, 21:28   

Adrian napisał/a:
Pogoda ci się prawie udała ;) Lubie odcinek Hala Miziowa - Rysianka, zimą są tam fajne zaspy.
Szkoda tylko że musiałeś wracać tą samą trasą.
Tak z czystej ciekawości i zakupu kółeczka ze schroniskiem, trzeba było podejść ten kawałek na Lipowską, nie kusiło cię?

P. S
Nie widzę dwóch zdjęć, pierwszego i któregoś w środku.


No trochę sobie urozmaiciliśmy wracając końcówkę przed Miziową szliśmy szlakiem narciarskim przez bagienka ;)
Na Lipowską i jeszcze raz Rysiankę poszedłem dwa dni później, ale o tym w kolejnej części relacji, którą wrzucę tu jutro czy pojutrze.

Dziwne... u mnie widać wszystkie zdjęcia.
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10832
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-01-29, 21:35   

Ja nie widzę pierwszego, taka sama sytuacja jest na stronie.
 
 
opawski1 


Wiek: 25
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1049
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-01-29, 21:53   

Piotrek napisał/a:
Ja nie widzę pierwszego, taka sama sytuacja jest na stronie.


Dobra już znalazłem przyczynę czyli jak zawsze to samo zapomniałem udostępnić albumu w google ;) Widać już?
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-01-29, 21:59   

Widać.
Fajnie jest poczytać opinie o dobrze znanych sobie górach, od osoby która jedzie w nie np po raz pierwszy, czy jak Ty bardzo rzadko :)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9272
Wysłany: 2020-01-30, 05:29   

Też już widzę :)
Ale pod foto z naleśnikami masz same literki i cyferki, to też chyba miało być jakieś foto?
 
 
opawski1 


Wiek: 25
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1049
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-01-30, 09:32   

Adrian napisał/a:
Też już widzę :)
Ale pod foto z naleśnikami masz same literki i cyferki, to też chyba miało być jakieś foto?


Poprawiłem wszystko ;)
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9272
Wysłany: 2020-01-30, 09:34   

opawski1 napisał/a:
Adrian napisał/a:
Też już widzę :)
Ale pod foto z naleśnikami masz same literki i cyferki, to też chyba miało być jakieś foto?


Poprawiłem wszystko ;)


:) :ok5
 
 
vidraru 
Rosomak


Wiek: 43
Dołączyła: 27 Sty 2017
Posty: 2498
Skąd: Kęty
Wysłany: 2020-01-30, 10:00   

Rysiankę lubię za dwie rzeczy - placki po zbójnicku z najlepszym gulaszem jaki jadłam w górach i za widoki. A na nocleg polecam zdecydowanie Lipowską i jej serdeczny, domowy klimat z Gospodynią na czele.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14275
Wysłany: 2020-01-30, 13:44   

Piękny owad na stole :)

Co do Rysianki - dla mnie to najładniejszy punkt widokowy w Beskidzie Żywieckim. Bierz tam nocleg, nie pożałujesz.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-01-30, 17:26   

Wschód z okien Rysianki przy dobrej pogodzie jest nie do przecenienia. Z drugiej strony można dostać nocleg w betlejemce, wtedy schronisko zasłania, ale wychodzisz, kilka kroków i widok boski. Ale in minus dużo osób w weekendy=często imprezy. Jedzenie ok, ale bez szału.
W Lipowskiej nie spałem. Jeść też nie jadłem. Tzn chciałem pierogi z mięsem, nie było. Frytki suche.
Na Boraczej nie spałem, ale kilka razy jadłem pierogi z mięsem i za każdym razem świetne, do dziś żadne schronisko ich nie pobiło. Schabowy też. Świeży, gruby z mięsa a nie panierki.
Ja akurat jestem taki, że jem niewiele, więc te pierogi to dla mnie wyznacznik ;) (np z pierogów jem jeszcze te że szpinakiem, innych nie lubię).
Ostatnio zmieniony przez 2020-01-30, 17:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9272
Wysłany: 2020-01-30, 17:28   

Dobromił napisał/a:
Piękny owad na stole :)

Co do Rysianki - dla mnie to najładniejszy punkt widokowy w Beskidzie Żywieckim. Bierz tam nocleg, nie pożałujesz.


Nie pożałujesz, pod warunkiem że nie jesteś wzrostu powyżej 180 cm :lol dla mnie było łóżko za krótkie :P A tak poza tym to spoko, choć Lipowska spokojniejsza ...
 
 
opawski1 


Wiek: 25
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1049
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-02-01, 09:37   

Dzień III (29.08): Zawoja - Schronisko Markowe Szczawiny - Perć Akademików – Babia Góra – Markowe Szczawiny - Zawoja

Tym razem obieramy kierunek najdłuższa wieś w Polsce... Zawoja. Ta miejscowość u stóp Babiej Góry rozciąga się w dolinie rzeki na długości 18 km. Liczy ok. 6,5 tys. mieszkańców... czyli znacznie więcej niż spora część małych miasteczek. Parkujemy w przysiółku Markowe i po opłaceniu biletu wstępu do Babiogórskiego Parku Narodowego wchodzimy na szlak. Wędrujemy zielonym szlakiem, najpierw szeroką drogą, następnie ścieżką z ułożonymi kamieniami i schodami wspinamy się do schroniska PTTK Markowe Szczawiny. Drewniane schronisko powstało w 1906 r. właścicielem był PTT, a inicjatorem budowy Hugo Zapałowicz. W kolejnych latach rozbudowywano je i remontowano, podczas II wojny gospodarz ocalił je przed spaleniem przez Niemców wręczając im łapówkę. W 2007 r. rozebrano drewniany, stawiając w jego miejsce nowoczesny ceglany budynek.







Krótki odpoczynek i wybieramy żółty szlak przez Perć Akademików. Ta trasa wyznakowana w 1925 r. przez Władysława Miodowicza uważana jest za najtrudniejszy szlak w Beskidach. Do pokonania mamy tutaj bardzo stromy północny stok Babiej Góry, są łańcuchy i klamry. Najtrudniejszym miejscem na szlaku jest 8 metrowa pionowa ściana o nazwie Czarny Dziób. Ze względu na trudność szlak jest jednokierunkowy tylko do podchodzenia. Początkowo podejście idzie nam bardzo sprawnie, świeci słońce, jednak nagle od południa wychodzą czarne chmury zaczyna grzmieć… Niedawna tragedia w Tatrach na Giewoncie pokazała jak burza może być niebezpieczna w górach. Decydujemy się na odwrót, czekamy aż burza przejdzie prawie godzinę. W końcu jednak centrum burzy przechodzi gdzie indziej, tutaj tylko nie wiele popadało. Znów wychodzi słońce tak więc po raz drugi atakujemy szczyt Babiej, wspinamy się po łańcuchach i klamrach przez gołoborza.



























































W końcu wychodzimy na grań i zdobywamy najwyższy wierzchołek Babiej Góry – Diablak – 1725 m. Babia Góra to najwyższy szczyt polskich Beskidów, zaliczana jest również do Korony Gór Polski jako najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. To mój 9 szczyt do KGP. Znów w oddali grzmi… wokół przechodzą burze. Widok na ściany deszczu podświetlane promieniami słońca piękny, ale nie możemy długo tutaj zabawić. W każdej chwili burza może wrócić… Skalisty szczyt z kamiennymi murkami starego schronu turystycznego z 1854 r. oferuje piękne widoki w każdą stronę od Tatr przez Beskidy aż po Sudety. Dziś widoczność niestety jest słaba, na południu widać po Jezioro Orawskie. Na Diablaku jestem po raz drugi.


















Korona Gór Polski 9/28: Babia Góra - Beskid Żywiecki















Teraz wędrujemy Głównym Szlakiem Beskidzkim granią schodzimy do schroniska Markowe Szczawiny, ciągle grzmi, ściany deszczu się przesuwają i idą w naszym kierunku. Gdy jesteśmy już w schronisku zaczyna lać, a zajadam się naleśnikami.



















Przestaje padać wychodzimy ze schroniska i wracamy do Markowych do auta. Wycieczka zakończona,, kolejny dzień na szlakach Beskidów za mami, szkoda, że dzisiejszy był trochę stresujący za sprawą burzy… :/ Dystans 15 km


Dzień IV (30.08): Sopotnia Wielka – Hala Rysianka - Hala Lipowska - Hala Boracza - Sopotnia

Dziś ostatni dzień wędrówek po Beskidzie Żywieckim w naszym przypadku szlakiem beskidzkich hal i schronisk. Ruszamy z Sopotni Wielkiej niebieskim szlakiem, przez las wspinamy się na Halę Rysianka ze schroniskiem PTTK. Przedwczoraj już tu byłem przychodząc z Pilska. Na Rysiance robimy dłuższą przerwę, zajadam się naleśnikami, tak jak już wspomniałem bardzo podoba mi się to miejsce.





















Z Rysianki blisko już na Halę Lipowską z kolejnym schroniskiem PTTK gdzie się udajemy. Drewniane schronisko zbudowało Beskiden-Verein w 1930 r. w tym czasie konkurowało z sąsiednią Rysianką. II wojna światowa nie zniszczyła schroniska, mieszkali tu niemieccy żołnierze. W 1946 obiekt przejmuje PTT i rozpoczyna prowadzić schronisko. W 1973 r. schronisko zostało przebudowane do kształtu znanego nam dziś. Chwilę odpoczywamy, kupuję tradycyjny Znaczek Turystyczny, spotykamy tutaj i rozmawiamy ze starszym małżeństwem z Głuchołaz… jaki ten świat mały ;) Niestety znów zaczyna grzmieć, od południa idą czarne chmury… czy burza znów nas złapie?



[img]https://1.bp.blogspot.com/-MnpTXYvtXgw/Xi3m_9MjMWI/AAAAAAAAoGo/3Sm8p_TxyT0Q4GD9O7kLwS6vvYnJOoj3gCKgBGAsYHg/s640/DSC_8478_edited%2B%2528Copy%2529.jpg
[/img]













Decydujemy się jednak ruszyć dalej, wybieramy żółty szlak, którym wchodzimy na widokowe hale: Bieguńską, Gawłowską i Bacmańską. Czarne, groźne chmury ładnie kontrastują ze słońcem, jednak nie idą w naszym kierunku. Z Hali Redykalnej żółtym szlakiem schodzimy na Halę Boraczą z trzecim dziś schroniskiem PTTK.





































Początki schroniska na Hali Boraczej sięgają 1935 r, kiedy zbudowano je z inicjatywy Żydowskiego Towarzystwa Sportowego „Makkabi” z Bielska. W 1932 r. mały drewniany budynek spłonął, szybko został odbudowany w formie znanej nam dziś z późniejszymi niewielkimi przebudowami. Przy schronisku dość długo odpoczywamy, chmury przeszły więc nigdzie już nie musimy się śpieszyć, w okolicy pasą się owce.

























Z Hali Boraczej udajemy się w drogę powrotną, zaglądamy jeszcze do starej drewnianej chatki, kawałek dalej szlak przecina nam… żmija zygzakowata. Teraz wybieramy zielony szlak przez las północnym stokiem Boraczego Wierchu, tak docieramy znów na Halę Lipowską na następnie na Halę Rysiankę.





















Na Rysiance odpoczynek, ostatnie zdjęcia i nasycanie oczu beskidzkimi widokami na parujące po deszczach doliny. Nastał wieczór, kończy się dzień tak samo jak nasze tegoroczne wędrówka po Beskidzie Żywieckim. Stąd schodzimy niebieskim szlakiem do Sopotni i kończymy wycieczkę. Dystans dnia 26 km

I zakończyło się nasze kilkudniowe łażenie po Beskidzie Żywieckim. Już trochę poznałem to pasmo i widzę, że warto odkrywać je nadal, co najbardziej mi się tutaj podoba to sporo rozległych hal z pięknymi widokami. Brakuje tylko owiec :P Wędrując na szlakach czy też w schroniskach nie spotykaliśmy tłumów to również duży plus, choć pewnie w weekendy jest trochę inaczej. Minusem naszej wycieczki była pogoda. Mimo końcówki sierpnia nadal było burzowo, gorąco i z bardzo słabą widocznością. Trzeba więc znów ruszyć na szlaki Beskidu Żywieckiego i mam nadzieję że będzie to już w 2020 r. :D
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-02-01, 09:50   

Już Ci pisałem. Teraz południowa cześć pasma pozostaje Ci do odwiedzenia :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group