Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Jaki to człowiek kiedyś był głupi....

Autor Wiadomość
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom

Wysłany: 2019-11-17, 17:36   Jaki to człowiek kiedyś był głupi....

I to jak!

Dawno, dawno temu, był sobie chłop, co sobie kupił raki i czekan. W zasadzie pod naciskiem towarzyszki życia, bo on sam niewiele miał pojęcia o tym, jak z tym w ogóle się obchodzić. Ona też nie miała.

Ale chęci były.

Dobra. To jedziemy. Nocleg w Kondratowej. Dwójka lawinowa. Cokolwiek to znaczy, bo i tak wtedy nie wiedziałem. Pogoda pod psem.




W nocy narąbało świeżego śniegu. Na dzień dobry pod schroniskiem jest torowanie po kolana. No ale wtedy jeszcze kolana miałem w mocy, co, ja nie dam rady?
Poszliśmy, kurna.



Coś tam o lawinach czytałem w mądrych gazetach, ale w zasadzie poza kwietniowym wyjściem na Kasprowy to ja zielonego pojęcia nie miałem o zimie w górach. W górach wysokich. Szybko jednak znalazłem swoje ścieżki. Bo czytałem, że zimą nie powinno się iść szlakiem, bo tam lawiniasto. To nie bawiłem się w żadne dywagacje tylko wlazłem w jakieś krzaki i cisnąłem nimi trawersując sobie powyżej szlaku. Oczywiście bez żadnej logiki. I bez pojęcia, czym to grozi. No ale fajnie było.



Z tego, co pamiętam, to zaczęło się lekko wypogadzać, tylko mnie mocno wkurwiało, ze tylko ja toruję. No ale zostawiłem ten wkurw dla siebie. Wtedy jeszcze byłem miętki. I starałem się emocje trzymać w środku.




Moja droga oczywiście była bardziej chaotyczna, niż się spodziewałem, oprócz mas śniegu trzeba było walczyć z drzewami i krzaczorami. Tempo było wprost zajebiste.







Po ponad trzech godzinach byliśmy już na wysokości Przełęczy Kondrackiej, ale nieco z boku, więc trzeba było się tam jakoś dostać. Oczywiście moja bezpieczna technika polegała na przecinaniu wszelkich żlebów, które są przecież lawinowo bezpieczne i w ogóle nic się nie może nikomu stać, zresztą te żlebiki wcale nie były takie straszne, a śnieg wcale się nie usypywał na dół... (o matko, jakim ja byłem debilem turystycznym....)





No ale nie na darmo jest takie przysłowie. że głupi to ma zawsze szczęście. Wyobraźcie sobie, że nic się nie wydarzyło złego, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jestem zajebisty. Byliśmy w rejonie przełęczy. Giewont był na wyciągnięcie ręki.




Tam śniegu za wiele nie było, był za to lód, ale jakoś daliśmy radę. Techniką chaosu.











Posiedzieliśmy, zeszliśmy. Na przełęczy, a w zasadzie nieco powyżej zrobiliśmy popas, kilka zdjęć stamtąd...






A to już za nami... Tylko teraz trzeba zejść!




Długi kusił, ale z czym do ludzi....



Odnalazłem nasze ślady. Czas było więc zjechać na dupie w dół.



Zjazdy były fajne, przynajmniej zaoszczędziliśmy czasu. Do góry wyszło od schroniska 5 godzin, wróciliśmy w dwie. W całości.



Fajne było to, że mieliśmy jeszcze jeden nocleg. Wieczorem przyszli turyści, co ich Topr sprowadził, bo spadli z lawinką z Kondratowej do Małej Łąki.

"Co za ciamajdy" - pomyślałem wtedy. A po jakimś czasie doszedłem do prawdy. Gorzkiej prawdy. Że poprowadziłem najgorszymi możliwymi wariantami na ten Giewont. I w sumie do dzisiaj nie wiem, dlaczego nic nie poleciało.

Aaaaaaa, po powrocie do schroniska się okazało, że z dwójki się zrobiła mocna trójka, tylko rano nikt nie pomyślał, że jak śnieg pada to zagrożenie się może podnieść.

Rano znów nastała szarość, więc tylko zeszliśmy do domu szczęśliwie żyć.





Choć to nie do końca wyszło, bo po dwóch tygodniach wszystko poszło się je**ć. Ale co tam... :ryb


I wiecie co? Od tego czasu nie byłem ani razu na Giewoncie!
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9268

Wysłany: 2019-11-17, 18:38   

O kurde!
Ja na Giewont od schroniska doszedłem w 1g 15min
Faktycznie mieliście tempo kiler :lol
W zimie oczywiście ...
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2019-11-17, 18:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5768
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-11-17, 18:54   

ważne, że przeżyliście :) jak dawno to było?
Profil Facebook
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom

Wysłany: 2019-11-17, 18:56   

Jak dawno? Zaraz po nowym roku 2009.
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2019-11-17, 20:02   

Martylologiczny bełkot 😉 pominę ale rzekne o zdjęciach. Rewelacja. Co potwierdza fakt, że zimowy Giewont jest doskonałym miejscem widokowo - fotograficznym.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2019-11-17, 20:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5768
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-11-17, 20:09   

I nie ma kolejek do wejścia
Profil Facebook
 
 
telefon 110 


Dołączył: 20 Wrz 2014
Posty: 2046
Wysłany: 2019-11-17, 20:13   

Dobromił napisał/a:
Martylologiczny


Martyrologiczny.

Słowo wywodzące się z łacińskiego martyr = męczennik.

https://pl.wiktionary.org...82aci%C5%84ski)


Bardzo ładnie napisane.

Zdjęcie też niczego sobie.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2019-11-17, 20:23   

Telefon, dzięki. Wreszcie się do czegoś przydałeś.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
buba 


Dołączyła: 09 Lip 2013
Posty: 6082
Skąd: Oława
Wysłany: 2019-12-03, 23:16   

Mysle, ze to bylo glupie i byliscie w duzym niebezpieczenstwie. Nikt z was nie mial w kieszeni laminowanej mapy!!! :D Raki i czekan to mozna se w d... wsadzic! Tylko mapa moze cie uratowac w takich warunkach :P

A moze wlasnie mieliscie i dlatego zyjecie??? :lol
_________________
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Ostatnio zmieniony przez buba 2019-12-03, 23:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5768
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-12-04, 07:49   

Tak, laminowana mapa znakomicie nadaje się do odkopywania spod lawiny. Jak mogliście jej nie wziąć? ;)
Profil Facebook
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom

Wysłany: 2019-12-04, 07:53   

Nie wzięliśmy. Dlatego taki, a nie inny tytuł relacji. :lol
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2019-12-04, 08:13   

Cytat:
laminowana mapa znakomicie nadaje się


… na obrus.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2019-12-04, 08:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9268

Wysłany: 2019-12-04, 09:15   

Jak już kiedyś ten cały internet pierdo.nie, to fajnie będzie mieć mapę :lol
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14274
Wysłany: 2019-12-04, 09:31   

Kilka lat temu widziałem piękną scenę w Murowańcu. Jadalnia, godziny wieczorne, rozmowy, plany, rozrywanie szat, polewanie do szklanek. Obok nas przy dwóch stołach siedziała spora grupka młodych niewiast ( tak po 25 lat ) i jednego mężczyzny, plus minus w ich wieku. On mówił, one zapatrzone w niego. On wznosił się na szczyty swej elokwencji, one się topiły. On planował im turystyczne życie, one mu wierzyły. On za pomocą mapy ( laminowanej ), kompasu, linijki i ołówka wskazywał im szlaki na dzień kolejny, one chciały więcej.

I tak to za pomocą mapy, linijki, ołówka, kompasu ( niezbędnego do wskazania drogi z Murowańca na Kościelec ) on został ich Guru. Uczcie się.

P.s. Młodzieniec był dość długo wytrzymały na nasze , coraz bardziej radosne, uśmiechy.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Prezes


Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 1891
Wysłany: 2019-12-04, 10:35   

Drogi Łukaszu, nie wszyscy w górach działają z niepotrzebną brawurą.

Co do tematu wątku, nie rzucę pierwszy kamieniem. Bywałem znacznie głupszy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group