Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Izersko-Łużycki wypadzik 20-21 lipca 2019

Autor Wiadomość
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-30, 11:37   Izersko-Łużycki wypadzik 20-21 lipca 2019

Wszystko odbyło się według planu - wręcz prawie z niemiecką precyzją i hiszpańskim temperamentem. Największa wtopa miała miejsce 2 tygodnie wcześniej, gdy wracałem na Lipowską po koszulkę i spotkałem smutne towarzystwo na Hali Miziowej. Dałem zaproszenie - http://gorybezgranic.pl/w...zyce-vt4719.htm - chętnych nie było. Życie mnie na co dzień karze, więc z przyjemnością posłuchałbym opowieści o prawdziwym życiu i rozwiązywaniu różnych problemów, ale śmiałków brak...
Może gdybym przedzwonił i z godzinę namawiał, ale napisałem tylko jedną PW. Bezskutecznie.

Wybrałem wariant ekonomiczny, czyli autem do przewozu bydła zajechałem do Piotrkowa (parking między dworcami PKP i PKS przez weekend jest darmowy), potem wsiadłem do pociągu IC I klasa w relacji Białystok - Szklarska Poręba Górna (też nim wróciłem) na podstawie biletu weekendowego, który umożliwia nielimitowane przejazdy pociągami TLK oraz IC od piątku godz. 19 do poniedziałku godz. 6. Mógłbym trochę ponarzekać, że w wagonie było za cicho, niezbyt wygodne fotele i w WC tylko dość czysto. Niewiele pamiętam, bo przespałem prawie całą podróż. W Góry Łużyckie wybrałem się korzystając z biletu Euro-Nysa. Ciuchcia to już średnia atrakcja - jechałem nią w grudniu 2018 oraz podczas Majówki 4 lata temu. Jednym zdaniem: kompletna nuda przez 2 dni.
By się nie biczować, proponuję wariant skrócony, czyli galerie zdjęć wraz z krótkimi opisami: :usmi
2019.07.20 Izery: Wysoki Kamień, Wysoka Kopa, Hala Izerska, Pytlácké kameny, Orle
2019.07.21 Jonsdorf /Góry Żytawskie/


Sobota 2019-07-20 Izery: Wysoki Kamień - Wysoka Kopa - Chata Górzystów - Pytlácké kameny - Orle
Pociąg IC "Karkonosze" melduje się punktualnie o godz. 7:34 na stacji Szklarska Poręba Górna, skąd ruszam szlakiem czerwonym na Wysoki Kamień. Po drodze nadkładam 300m w bok na "Złoty widok", taki sobie widok na Karkonosze - chyba lepszy jest z dworca PKP SPG. Pierwszy dłuższy postój robię na Wysokim Kamieniu - warto tu przyjść ze względu na szeroką panoramę dookoła, najlepiej jednak zimą. Schronisko czynne od godz. 10, jadałem tu jajecznicę, pijałem herbatkę, ale dziś jeszcze zamknięte, więc połykam kanapki (szynki i sera więcej niż chleba, taki wikt przygotowuje ma żona). ;)


Przez Zwalisko i dalej przechodzę obok kamieniołomu/kopalni/ Stanisław, teoretycznie łamię zakaz wstępu, ale praktycznie idę drogą, przy której zapomniano umieścić tabliczkę typu "teren prywatny, głębokie wykopy, zakaz wstępu". Dobrze, że zatrzymałem się i nie poszedłem na wprost, bo zaraz był jeep z ochroną - tyle razy szedłem na skróty, a teraz pierwszy raz ich widziałem. Czego oni pilnują? Może zamiast kopalni kwarcu to kopalnia złota? Czy wszędzie muszą prześladować mnie poganie? Opuszczam wyrobisko i idę w stronę najwyższego szczytu Gór Izerskich - Wysoka Kopa 1126, na którym byłem wiele razy (w tym 2x na biegówkach).



Postanowiłem odwiedzić kultowe miejsce, gdzie brzydko potraktowano jednego z naszych forumowiczów. Tym razem nie decyduję na jadło (kolejka ponad godzinę), lecz "bez kolejki" na piwo Svijany, by poznać namiastkę smaku upodlenia w tym miejscu - chodzi o Chatę Górzystów.

Na południu nad lasem majaczą Pytlácké kameny. Nawet nie zauważyłem, że przeskoczyłem Izerę i byłem zaraz na ich szczycie. ;) Rozpościera się z nich piękna panorama, w tym na Halę Izerską z Chatą Górzystów (jeśli sprzed chaty widać skałki, to ze skałek widać chatę - oczywiste).




Przez cały czas w Izerach walczyłem z pokusą. Pełno tu jagód: duże i dużo. Spowolniły tempo marszu. Podążałem w kierunku schroniska Orle, po drodze przechodząc przez graniczny most na Izerze.


W schronisku Orle nabyłem tylko napój, bo tego typu jadło mi ogólnie nie służy, tym bardziej że za godzinę opuszczę strefę śmierci (jak najdalej od podobnych obiektów, chociaż do schroniska na Wysokim Kamieniu mam jednak sentyment).

W Jakuszycach mam prawie godzinę do odjazdu pociągu, więc zaglądam do restauracji na małe co nieco. :v
Ostatnim pociągiem z Jakuszyc za 4 zł jadę do SPG, a stąd IC "Karkonosze" do Jeleniej Góry, gdzie 100 m od dworca PKP czeka na mnie oaza pod nazwą Feniks***. Warunki znośne w przeciwieństwie do mnie, mogłem sobie wybrać łóżko albo spać na obu. Druga osoba dopłacałaby tylko za śniadanie 20 zł, zaś pokój 3-osobowy ze śniadaniami to kolejny wydatek 40 zł. Trzech śniadań nie zjem, zwłaszcza że są podawane w formie bufetu szwedzkiego. :v

Niedziela 2019-07-21 Jonsdorf /Góry Łużyckie/
Ze względu na wczesny wyjazd z hotelu otrzymuję suchy prowiant zamiast śniadania: dwie kanapki z serem i szynką, jabłko, jogurt, dużego Grześka i butelkę wody mineralnej. Na dworcu PKP o godz. 5 rano gwarno, czyżby miejscowi wstali zbyt wcześnie na mszę? Zastępczą komunikacją autobusową do Rybnicy, dalej KD do Zgorzelca, kolejna przesiadka w Żytawie na ciuchcię i jestem w kurorcie Jonsdorf.



Prognozy pogody przepowiadały na niedzielę opady deszczu i mżawkę w godz. 8-10. I tak było.
Do Jonsdorf/Oybin kilka lat temu prowadziłem 10-osobową grupę cyklistów, bywałem tu sam, byłem z forumowym kolegą, więc można rzec, że to podróż sentymentalna z niewielkim dodatkiem nowości. Ruszam na Skały Zakonnic (Nonnenfelsen) niebieskim szlakiem przez Zigeunerstuben:



Obok jest też ferrata... Ruszam na Falcon Rock i kleine Orgel (nazewnictwo to zbieg okoliczności), skąd rozpościera się piękna panorama na Jonsdorf. ;)



Po drodze do diabelskiego młyna mijam kilka punktów widokowych (np. na ruiny Oybin) oraz Skały Roberta. Wsiadam w ciuchcię do Żytawy, 2 przesiadki (Zgorzelec, JG) i pociągiem IC "Karkonosze" wracam do Piotrkowa.



Teraz wiecie, gdzie 10 dni temu byłem i co widziałem. Proszę o komentarze. :ryb

Edit: Uproszczone mapy tras:
- izerska sobota 26 km z 3 schroniskami - https://mapy.cz/s/3vuWP (nie obejmuje skoku przez Izerę),
- łużycka niedziela 10km, https://mapy.cz/s/3vuYu
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-07-30, 17:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12247
Skąd: Bytom

Wysłany: 2019-07-30, 11:48   

Fajnie spędziłeś weekend. A ja rozważam okolice Szklarskiej Poręby na wakacje w przyszłym roku. Rozważam. Bo jakoś mnie średnio kręcą te góry, a przeraża ilość ludzi.
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2019-07-30, 12:32   

Zdjęcia ze skałami super, fajne bo coś zupełnie innego niż u nas.
My też planujemy w przyszłym roku Szkalrską Porębe lub okolice 😁
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2636
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2019-07-30, 17:19   

W końcu, bo już myślałem, że tej relacji nie napiszesz. Liczyłem na bardziej szczegółowy opis okolic Jonsdorfu, bo choć tam byłem to nie we wszystkich miejscach, które pokazujesz.
A skok przez Izerę całkiem, całkiem. Na Olimpiadę by Cię wysłać. :-)
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-30, 17:54   

Dorzuciłem uproszczone mapy tras:
- izerska sobota 26 km z 3 schroniskami - https://mapy.cz/s/3vuWP (nie obejmuje skoku przez Izerę),
- łużycka niedziela 10km, https://mapy.cz/s/3vuYu
Z wnukami znów planuję się tam wybrać, tylko trochę to potrwa, bo w najbliższej rodzinie brzydzimy się 500+. Wnuki będą, gdy zlikwidują ów hańbiący zasiłek. Nigdy nie brałem zasiłku dla bezrobotnych, przez ćwierć wieku chorobowego na L4, to nie zmuszą i do 500+. A trasy łagodne przez las. Pierwszy raz trafiłem w te strony za sprawą koron KS/KSCz/KSN, zaś KSP niedokończona (trza wyskoczyć na 1 dzień).

Suchą stopą można przekroczyć rzeczkę w najwęższym miejscu - zresztą jest zdjęcie.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2636
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2019-07-30, 19:06   

ceper napisał/a:
zresztą jest zdjęcie.

Flaszki się chłodzą. :-)
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-30, 19:33   

Jedna z tych butelek poszła na zmarnowanie, bo miejscowa młodzież (nie mylić z tubylcami) nie potrafi obchodzić się ze szkłem. Na rzeczce jest widoczne powalone drzewo, na trzeźwo da radę utrzymać równowagę, zaś po drugiej stronie czeka kilkumetrowa ścieżka przechodząca w leśną drogę i po 150m asfalt.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10830
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2019-07-31, 06:06   

Trzeba przyznać, że ta niedzielna trasa bardzo efektowna. Gdyby jeszcze trafić w całkiem słoneczną pogodę, to skały pięknie by się prezentowały.
 
 
Cisy2 

Wiek: 63
Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 735
Skąd: Świebodzice
Wysłany: 2019-07-31, 23:06   

Dziękuję za te relacje. Bardzo fajne wycieczki, nakazujące spojrzeć w kajet, kiedy ostatnio się tam bywało. I przygotować się do nowych wypadów w tamte strony.

Dlatego mam do Ciebie trzy pytania:

- czy w żytawskiej wąskotorówce rzeczywiście zaczęto pobierać "dopłatę historyczną", czy honorowany jest tylko bilet ZVON?

- czy w kamieniołomie "Czarna Dziura" widziałeś jakieś porzucone odpady produkcyjne (np. nieukończone kamienie żarnowe, destrukty produkcyjne itp.), związane z dawną działalnością wytwórczą? Na Nonnenfelsen byłem, ale szedłem stamtąd na granicznego Luża, gdzie przeszedłem na czeską stronę. Penetrację dawnych kamieniołomów w okolicach Jonsdorfu planuję od dawna i zawsze jakoś odkładam to na później. Z Twoich zdjęć widzę, że warto tam zajrzeć.

- w którym miejscu przeskoczyłeś przez Izerę - przypuszczam, że od szlaku żółtego. Widać tam jakąś ścieżkę i czy wracałeś dokładnie tą samą trasą, czy też przespacerowałeś się trochę czeskim szlakiem czerwonym? Na to pytanie nie musisz odpowiadać :)

PS. A twój jeleniogórski pensjonat "Feniks" to dawny Dom Turysty PTTK.
Ostatnio zmieniony przez Cisy2 2019-08-03, 14:04, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2019-08-01, 08:42   

Super wypadzik. Skały robią wrażenie. Chatkę Górzystów wspominam z ogromnym sentymentem.Góry Izerskie w ogóle mają w sobie coś , co mnie urzekło.
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5769
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-08-02, 13:44   

sokół napisał/a:
Fajnie spędziłeś weekend. A ja rozważam okolice Szklarskiej Poręby na wakacje w przyszłym roku. Rozważam. Bo jakoś mnie średnio kręcą te góry, a przeraża ilość ludzi.


Ja też miałem wątpliwości przez wyjazdem na wakacje w Karkonosze, a okazało się, że było bardzo fajnie, choć same Karkonosze mnie do końca nie przekonały. Ale z Karpacza / Szklarskiej Poręby można robić wycieczki w wiele innych miejsc, choć wydaje mi się, że pod tym względem Karpacza ma lepsze położenie. A jeśli chodzi o tłumy, to poza Śnieżką, gdzie było gęsto jak Morskim Oku, nie ma z tym problemu, jest dużo luźniej niż choćby w Tatrach.
Profil Facebook
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2020-01-10, 00:02   

Edit: wyjaśnienie techniczne, dlaczego dopiero teraz się z nim zapoznałem jest w wątku z "sokołem na żabkę". ;)
Dopiero teraz zapoznałem się z wpisem Cisy2, więc należy się słowo - przepraszam za opóźnienie.
Cisy2 napisał/a:
Dlatego mam do Ciebie trzy pytania:
- czy w żytawskiej wąskotorówce rzeczywiście zaczęto pobierać "dopłatę historyczną", czy honorowany jest tylko bilet ZVON?
- czy w kamieniołomie "Czarna Dziura" widziałeś jakieś porzucone odpady produkcyjne (np. nieukończone kamienie żarnowe, destrukty produkcyjne itp.), związane z dawną działalnością wytwórczą? Na Nonnenfelsen byłem, ale szedłem stamtąd na granicznego Luża, gdzie przeszedłem na czeską stronę. Penetrację dawnych kamieniołomów w okolicach Jonsdorfu planuję od dawna i zawsze jakoś odkładam to na później. Z Twoich zdjęć widzę, że warto tam zajrzeć.
- w którym miejscu przeskoczyłeś przez Izerę - przypuszczam, że od szlaku żółtego. Widać tam jakąś ścieżkę i czy wracałeś dokładnie tą samą trasą, czy też przespacerowałeś się trochę czeskim szlakiem czerwonym? Na to pytanie nie musisz odpowiadać
1. Dopłatę historyczną 5 EUR/osobę wprowadzono od grudnia 2018, nie tylko do biletów Euro-Nysa (ten jest najtańszy). Raz na dzień/bilet/, czyli wracając do Zittau już nie płaciłem drugi raz.
2. Odpadów produkcyjnych nie widziałem - raczej czysto niż na zdjęciach buby.
3. Izery nie da się przeskoczyć, ale od Chaty Górzystów idziemy 400m do mostu na Jagnięcym Potoku, potem szeroką ścieżką (łąkami) do zakola Izery (po drugiej stronie na mapy.cz widać ścieżkę) - przeskoczyć się nie da, ale w rzece leży drzewo i po nim przejść suchą stopą na drugą stronę. Potem (jak w galerii po czeskiej stronie, ostatni odcinek bezszlakowo) do karlowskiego mostu). Oto zdjęcie z galerii:
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2020-01-10, 02:28, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Cisy2 

Wiek: 63
Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 735
Skąd: Świebodzice
Wysłany: 2020-01-10, 23:02   

Ceper, dziękuję za odpowiedź :)

Do dawnych kamieniołomów koło Jonsdorfu się jednak wybiorę.

PS. W rzece na Twoim zdjęciu drzewa nie widzę, ale trzy chłodzące się butelki piwa już tak :) Twoje?
Ostatnio zmieniony przez Cisy2 2020-01-10, 23:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9269
Wysłany: 2020-01-11, 07:35   

Cisy2 napisał/a:
Ceper, dziękuję za odpowiedź :)

Do dawnych kamieniołomów koło Jonsdorfu się jednak wybiorę.

PS. W rzece na Twoim zdjęciu drzewa nie widzę, ale trzy chłodzące się butelki piwa już tak :) Twoje?


Ja widzę w prawym górnym rogu jest szczyt jakiegoś iglastego :lol
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2020-01-11, 12:09   

Po obiedzie w Chatce Górzystów bez problemu po nim przeszedłem. Niektórzy muszą mieć sylwetkę prawdziwego Slůnzoka. ;)
Piwa 4 młodzieży /piknik/.
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group