Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Autor |
Wiadomość |
Tępy dyszel
Wiek: 44 Dołączył: 07 Lip 2013 Posty: 2774 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 2019-03-20, 17:31
|
|
|
Rafel napisał/a: | A w porównaniu np. z Kalatówkami jak Chochołowska wypada? bardziej spokojniej? bo wydaje mi się że idąc na Chochołowską jest dużo większy parking a to duży plus. |
W rzeczy samej. Idąc na Chochołowską jest dużo większy parking niż na Kalatówkach a to duży plus. |
|
|
|
|
Homunculus
Mlekoman
Dołączył: 30 Mar 2017 Posty: 336
|
Wysłany: 2019-03-20, 17:46
|
|
|
Rafel napisał/a: | A w porównaniu np. z Kalatówkami jak Chochołowska wypada? |
W tym roku na Chochołowskiej może być więcej ludzi niż krokusów , tak że jak lubisz hardcor to jedz tylko nie w weekend.
Byłem tam dwa lata temu , to tak jak Seba pisze - Nigdy więcej !
Pamiętam weekend w niedziele wracałem do Krakowa ponad pięć godzin objazdami przez jakieś zadupia Jordanów , Skawinę myślałem że mnie szczyci
Krokusy są przereklamowane { przejadły mi się }, ja tam wolę inne tatrzańskie kwiatki przynajmniej dłużej kwitną
|
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5518
|
Wysłany: 2019-03-24, 00:42
|
|
|
Niebrzydka sobota.
Czy w B.Żywieckim są krokusy? Podobno są. Wybraliśmy się do Rajczy i bezszlakowo przez Wilczy Groń i Kiczorę przemieszczaliśmy się w kierunku Zapolanki.
Jest tam dość płasko, widokowo. Rozległe łąki z delikatną drogą grzbietową. Lubię takie klimaty.
Przereklamowane krokusy znaleźliśmy, chociaż spodziewałem się więcej.
Powoli nabieraliśmy wysokości. Ostatnie zabudowania Zapolanki. Fajne miejsce na domek.
A potem wkroczyliśmy w straszną strefę zimy. Podchodzimy pod Redykalny Wierch.
Sucha Góra - nigdy tam nie byłem. Początkowo plan był taki, żeby przejść przez jej wierzchołek, ale jak zobaczyłem, że śniegu jeszcze dużo to spasowałem. Niebieski szlak przechodzi bokiem.
Szlakiem nie było wcale lepiej. Trochę pobrodziliśmy w błotku śniegowym. Sucha Góra nie była sucha.
Na powrocie mieliśmy przygodę. W malutkim przysiółku Sarnówka porzuciliśmy szlak aby zejść grzbietem w stronę auta. Z jednego domostwa przez otwartą bramę wybiegł wilczur i chciał zjeść Tobka. Ja byłem trochę z tyłu i mogłem tylko patrzeć. Ukochana osobiście musiała odeprzeć atak. Byłem w szoku i nie zrobiłem żadnego zdjęcia. Wilczur był w jeszcze większym szoku.
Zachód zastał nas na ostatnim pagórku - Surpaja Groń.
Bardzo miła wycieczka. Opaliło nas. Cały czas, nawet w strefie zimy, szedłem w koszulce z krótkim rękawem |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5831 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2019-03-24, 08:43
|
|
|
Fajna wycieczka, dużo błotka? |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5518
|
Wysłany: 2019-03-24, 09:03
|
|
|
Sebastian Słota napisał/a: | dużo błotka? |
Optymistycznie założyłem, że będzie tylko w okolicy Redykalnego Wierchu, powyżej 1000 m. Niestety w zacienionych miejscach był od 800 metrów. Roztopy na całego. |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-03-24, 09:16
|
|
|
Kurde czemu gdy jest ładnie, to muszę pracować? |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5831 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2019-03-24, 09:31
|
|
|
Nie przejmuj się, ja też wczoraj byłem w Krakowie, zatrzymała mnie wizyta u lekarza, niestety. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-03-24, 10:42
|
|
|
Tylko ja mam cały marzec do du..y |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5518
|
Wysłany: 2019-03-25, 00:01
|
|
|
Dzisiaj miało być brzydko, ale prognozy się nie sprawdziły. Poszliśmy tylko na lokalny spacer. Celem było sfotografowanie różowych dzikorosnących przylaszczek.
Jak widać udało się
Na różowe przylaszczki natrafiłem rok temu, podczas spaceru kiedy to eksplorowałem jaworznickie bezdroża. Nie miałem aparatu i była to już końcówka kwitnienia. Nie wiedziałem, że taki kolor przylaszczek w ogóle istnieje. Postanowiłem wrócić w to miejsce następnej wiosny.
Różowe przylaszczki rosną wymieszane razem z niebieskimi. Widziałem dziesiątki, a może i setki przylaszczkowych miejsc na Jurze. Nigdzie nie ma różowych.
Poza tym wiewiórki wybudziły się już z zimowego snu...
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
Vision [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-03-25, 00:09
|
|
|
No faktycznie było dużo lepiej niż prognozowano. Chociaż zanim ja się zebrałem to już by było ptokach. Bo po 15:00 jak wychodziłem to właśnie słońca już nie uświadczyłem, a nawet 3 razy przelotny deszcz mnie złapał.
Heh, a wczoraj o tych kwiatkach czytałem, bo chciałem się wybrać na rower w okolice Jaworzna i czytałem o tamtejszych atrakcjach i natrafiłem na coś takiego w goglach...
http://mdk.jaw.pl/rudna-gora-perelka-jelenia/ |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5518
|
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-03-25, 07:09
|
|
|
Jaworzno to sławne miasto. |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2019-03-25, 08:07
|
|
|
Ja byłem u teściowej.
Piękna ta Galicja. Sprockecie, Tyś miejscowy z dziada-pradziada czy musiałeś się aklimatyzować? Jak długo? |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5518
|
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2019-03-25, 08:40
|
|
|
Jasno mógłbyś napisać, że jesteś tubylcem z dziada-pradziada... Górnik z zagranicznikiem pewnie też miejscowi.
Ja musiałem się aklimatyzować po kilka lat. Najpierw w światowej metropolii, potem na prowincji. Zdolny jestem.
Starałem się coś upolować z rana. Chociaż mgiełkę lub pajęczynę z rosą na agro. Ubóstwo. Wstydzę się. |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-03-25, 08:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|