Zaułkami Bytomia |
Autor |
Wiadomość |
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-12-11, 18:21
|
|
|
sokół napisał/a: | Buba, w Bytomiu jest tylko jedna kopalnia. Ta, coś ją widziała z wąskotorówki. Tam pracuję.
|
Tedy wchodzisz codziennie do roboty?
sokół napisał/a: | Po co iśc do speluny, do bramy jakiejś wejdziemy! |
Myslisz ze wypada w cudzej bramie, bez lokalsa tam mieszkajacego? Bo w naszej bramie to malo klimatycznie - jak juz to chyba lepiej w piwnicy!
sokół napisał/a: | A wiesz, gdzie jest główna komenda na Powstańców warszawskich? |
Czy to ta gdzies naprzeciwko szpitala? albo mi sie cos pokićkało... Bo tam na jakas komende chodzilam kilkakrotnie - po tym jak robilam prawko u dziwnego goscia, ktory sie potem okazal bardzo poszukiwany. Najpierw mnie tam ciagali na swiadka a potem twierdzili ze tak z nudow bo ciekawe rzeczy opowiadam o tym kursie i fajnie sie slucha
A czemu pytasz?
Mirek napisał/a: | Tak dla ciekawych na Oświęcimskiej jest jednostka wojskowa w której służyłem w latach 1981-82. |
To ja w tym czasie zwiedzalam tylko zabrzanski szpital
A tam teraz juz nie ma jednostki czy caly czas cos jest? |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12257 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2018-12-11, 18:24
|
|
|
No mniej więcej tam wchodze, ten budynek to dyrekcja, brama jest po prawej, a to, co sfociłaś, to węglowa.
A komendę widze z okna, ta przy szpitalu górniczym |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-12-11, 18:44
|
|
|
sokół napisał/a: |
A komendę widze z okna, ta przy szpitalu górniczym |
A to poki co jeszcze nie przejezdzalam pod twoim oknem na zadnej z wycieczek rowerowych. Ale dawniej czesto chodzilam tam ze szkoly jak wracalismy pieszo przez park - ale pewnie wtedy jeszcze tam nie mieszkales
W przyszlym roku jak sie bede wypuszczac zwiedzac Pogode - to bede ci przejezdzac za kazdym razem pod bramą (wiec wtedy wypadaloby w niej cos obalic ) |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Mirek
mirek
Wiek: 62 Dołączył: 10 Lip 2013 Posty: 3883 Skąd: wodzisław śląski
|
Wysłany: 2018-12-12, 07:41
|
|
|
Ta jednostka wojskowa tam jest, tylko od mojej pobytności zmieniła się nazwa.Wtedy nazywała się SZTAB DYWIZJONU DOWODZENIA WOJSK OBRONY PRZECIWLOTNICZEJ KRAJU.Ponoć raz na jakiś czas organizują dni drzwi otwartych. |
_________________ Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno. |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-12-12, 10:08
|
|
|
Mirek napisał/a: | Ta jednostka wojskowa tam jest, tylko od mojej pobytności zmieniła się nazwa.Wtedy nazywała się SZTAB DYWIZJONU DOWODZENIA WOJSK OBRONY PRZECIWLOTNICZEJ KRAJU.Ponoć raz na jakiś czas organizują dni drzwi otwartych. |
A ktoras z tych chust w "Helikopterze" to nie twoja???? |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-12-12, 10:08
|
|
|
Pewnego pieknego, letniego dzionka postanowilismy przejechac sie bytomską wąskotorówką. Kolejka niestety nie pelni juz zadnej funkcji uzytkowej. Nie jest regularnym srodkiem transportu ani nie wozi towarow. Robi tylko za atrakcje turystyczną i kursuje wyłącznie w wakacyjne weekendy i jakies inne wybrane okresy roku np. podczas imprez czy festynów.
Kolejki wąskotorowe na Górnym Śląsku powstaly jakos w połowie XIX wieku i ich tory w czasie swojego najwiekszego rozwitu miały łączną długośc ponad 200 km. Ich głownym zadaniem było wożenie urobku kopalnianego oraz surowców do fabryk. W latach 90 tych wiekszosc linii zostala zawieszona i rozkradziona.
Wyruszamy z malowniczego peronu stacyjki zwanej “Bytom Wąskotorowy”, ktora jest przytulona do zwyklego, szerszotorowego dworca.
Na peronie zjawiamy sie naszym zwyczajem duzo wczesniej niz planowany przyjazd środka transportu. Tłumów jeszcze nie ma a dwoch dzentelmenów spożywa sobie piwko przy torach, w milym cieniu rozłożystych krzewów. Zachowują sie nietypowo - bo proszą o zdjecie. Bo jak to - ktos foci krzaki, budynki, wagony - a ich nie? Zatem wedle zyczenia - tez są częścią tej relacji
W koncu przyjezdza i bohater dnia - czerwona miła lokomotywka.
Ciagnie wagony róznych typów - mi sie najbardziej podobają bydlece.
Jednak jest obawa, ze nam je zamkną w czasie jazdy i zrobią to na tyle skutecznie, ze sami od srodka nie zdołamy ich otworzyc. Bytom, nie Bytom, ale jednak w Polsce jestesmy, gdzie zapewne nie da sie jechac wąskotorówką jak na Polesiu czy Zakarpaciu - w otwartych drzwiach, na kołysających sie pomostach miedzywagonowych czy na schodkach - podając sobie piwo miedzy wagonami!
Kabaczek ciągnie do półotwartych wagonów osobowych, te jakos udały jej sie najbardziej - pewnie dlatego, ze zobaczyła tam duzo innych dzieci.
Zatem jedziemy! Mijamy elektrociepłownie Szombierki.
Wagoniki przetaczają sie po kładce, którą zwykle mijam jadąc rowerem.
Mozna rzucic okiem na kopalnie (Bobrek chyba?)
Ale kolejka mknie i nie ma czasu dłuzej sie przyjrzec mijanym atrakcjom..
Stacyjka Karb Wąskotorowy tylko nam migneła, zanim sie zorientowałam ile fajnych rzeczy jest tam nagromadzonych - juz sunelismy dalej. Jest wiec plan na kolejne wycieczki - tym razem rowerowe - przejechac przynajmniej część kolejkowej trasy na spokojnie, przyjrzec sie mostkom, wiaduktom, stacyjkom…
A tymczasem mijamy zalane wodą ruiny na ul. Celnej.
Kolejka przebija sie przez rozne zieloności i wąskie tunele.
No i meldujemy sie na stacji koncowej - w Miasteczku Śląskim.
Mamy chyba godzine czy dwie do powrotnego kursu, wiec idziemy odrobine powłóczyc sie po tutejszych zakamarkach. Początkowo mam zamiar odwiedzic tutejsza hute cynku i ołowiu - zobaczyc czy sie ładnie prezentuje i czy może pachnie rownie aromatycznie jak dawniej? Okazuje sie jednak, ze położona ona jest sporo za miastem i z buta możemy nie zdążyć. Zwłaszcza, ze reszta uczestników wycieczki nie wykazuje takich jak ja zboczeń tzn. ulubien do “turystyki przemysłowej”
Skupiamy sie wiec na lokalnych klimatycznych kamieniczkach.
Odwiedzamy tez stary drewniany kościółek, ktory w cieniu duzego, nowego przybytku wyglada jak jakas makieta.
Wnetrza sa chłodne, przesycone aromatem kwiatów i impregnatu do drewna. Prawie wszystkie dechy ścienno- sufitowe sa fajnie zdobione w różne esy-floresy.
Mamy plan odwiedzenia jeszcze jakies knajpki, ale okazuje sie to zadaniem trudnym do wykonania. Miasteczko jest nieco wymarłe...Spora część sklepów i lokali jest udekorowana kartkami “sprzedam lub wynajme” albo gdy kartek brak - to stan drzwi wskazuje, ze ostatnio były otwierane w poprzednim tysiącleciu..
Jest tez posąg jakiegos ptaka, którego gatunkowość jest dość trudna do rozwikłania
Jak przystało na niezwykle upalny i duszny lipcowy dzien - idzie burza. Ba! Ona nie idzie, ona biegnie! Podobnie jak my odwrotnym kursem w strone naszych wagoników.
Wyłażę jeszcze na resztki wiaduktu, ktory niegdys przechodził nad pobliską szosą i torami wąskotorówki.
Widac tez tu jakis pociąg kiedys jeździł - są jakby resztki podkładów?
Obecnie miejsce służy dla spożywania trunków z butelek szklanych - bo jak widzieliśmy - innych miejsc w okolicy brak. Przez chwile przelatuje mi przez głowe myśl klęknięcia aby zrobic pewne zdjęcie. Jednak tu jest to totalnie niemożliwe, chyba że ktos ma zadatki na jakiegos fakira Takiego nagromadzenia szkieł wszelakich, w różnorodnych kolorach, deseniach i mniej lub bardziej artystycznych tulipanach - to ja jeszcze nie widziałam!
Burza jednak nie odpuszcza i postanawia chlupnąć solidną ulewą, wiec chowamy sie do wagonów. Tym razem osiedlamy sie w takim zamknietym, coby nas nie wypłukało podczas jazdy powrotnej.
A na koniec “czarne stopy” - bo jak wiadomo, dzieci dzielimy na czyste i szczęśliwe!
cdn |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2018-12-12, 10:25
|
|
|
Zastanawiałem się nad tą kolejką, ale nie mogłem znaleźć nic właśnie co można robić na końcowej stacji, później zapomniałem zrobić to po swojemu (tj różne mapy na necie) i jakoś zapomniałem. Plus, to że córa dłużej siedziała na wsi, prawie całe lato praktycznie.
A tu proszę coś niecoś już wiem |
|
|
|
|
Mirek
mirek
Wiek: 62 Dołączył: 10 Lip 2013 Posty: 3883 Skąd: wodzisław śląski
|
Wysłany: 2018-12-12, 12:48
|
|
|
buba napisał/a: | Mirek napisał/a: | Ta jednostka wojskowa tam jest, tylko od mojej pobytności zmieniła się nazwa.Wtedy nazywała się SZTAB DYWIZJONU DOWODZENIA WOJSK OBRONY PRZECIWLOTNICZEJ KRAJU.Ponoć raz na jakiś czas organizują dni drzwi otwartych. |
A ktoras z tych chust w "Helikopterze" to nie twoja???? | No na pewno nie,wylądowała w szafie gdzie doczekała sędziwnych lat. |
_________________ Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno. |
|
|
|
|
gar
Dołączył: 06 Sty 2016 Posty: 836 Skąd: Orzegów
|
Wysłany: 2018-12-12, 22:49
|
|
|
W Miasteczku Śląskim można jeszcze ruszyć na pozostałości kirkutu - wiele nie zostało, ale zawsze coś. Trzeba go tylko chwilę poszukać. |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-12-13, 11:35
|
|
|
laynn napisał/a: | Zastanawiałem się nad tą kolejką, ale nie mogłem znaleźć nic właśnie co można robić na końcowej stacji |
Wiekszosc osob wysiadalo stacje albo dwie wczesniej i szło nad jezioro. Wiezli rozne dmuchance wiec chyba w celach kąpielowych, jakies knajpy tam tez chyba sa coby piwo wciagnac. Mało kto jechal tak jak my do konca. Mysle ze w przyszlym roku tez pojedziemy na wycieczke ta kolejka ale wlasnie pojdziemy nad wode. Mozna w ogole pojechac zupelnie poranna kolejka a wrocic popoludniowa to wtedy jest wiecej czasu na plazowanie czy browarowanie. Tylko uwaga!!!! W kolejce NIE MA KIBLA!!!!
laynn napisał/a: | córa dłużej siedziała na wsi, prawie całe lato praktycznie. |
Takiej to dobrze!
gar napisał/a: | W Miasteczku Śląskim można jeszcze ruszyć na pozostałości kirkutu - wiele nie zostało, ale zawsze coś. Trzeba go tylko chwilę poszukać. |
A on jest jakos w miare w centrum? W jakim rejonie go szukac? |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
Ostatnio zmieniony przez buba 2018-12-13, 11:37, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2018-12-13, 13:40
|
|
|
|
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2018-12-13, 13:41
|
|
|
buba napisał/a: | Mozna w ogole pojechac zupelnie poranna kolejka a wrocic popoludniowa to wtedy jest wiecej czasu na plazowanie czy browarowanie. Tylko uwaga!!!! W kolejce NIE MA KIBLA!!!! |
No to jest myśl. Tylko ile ta kolejka jedzie? I ile razy dziennie? |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12257 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2018-12-13, 15:10
|
|
|
Zdaje mi sie ze sa dwa kursy tam i z powrotem. Ps. Nigdy tym nie jechalem. ... |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6105 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2018-12-13, 17:47
|
|
|
Zdjecie nr 10 to jest rozklad |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2018-12-13, 19:10
|
|
|
Ech nie ma numeracji |
|
|
|
|
|